Liga: Cracovia - Wisła Płock 3:0 (2:0) - Szczęśliwy Piątek "Pestiego", przyjemny "spacerek" Cracovii
Liga: Cracovia - Wisła Płock 3:0 (2:0)
Koniec meczu:
piątek, 13 maja 2022, godz. 18:00
Stadion Cracovii
W tym miejscu oraz na naszym profilu fb.com/terazpasy przekazywać będziemy najważniejsze informacje z meczu, a po jego zakończeniu zamieścimy relację z meczu oraz bezpośrednie transmisje z konferencji prasowej oraz pomeczowych wywiadów.
Śledź przebieg tego meczu na fb.com/terazpasy :
.
Cracovia – Wisła Płock 3:0 (2:0)
1:0 Pestka 9,
2:0 Pestka 32,
3:0 Hebo Rasmussen 69.
Cracovia: Hrosso – Rapa, Rodin, Ghita (16 Siplak) – Kakabadze, Hebo Rasmussen, Van Amersfoort (79 Lusiusz), Pestka (79 Ogorzały) – Hanca, Myszor (70 Rakoczy) – Rivaldinho (70 Konoplanka).
Wisła: Węglarz – Pawlak (59 Gerbowski), Michalski, Rzeźniczak, Chrzanowski (59 Lagator) – Vallo, Jorginho, Szwoch, Furman (59 Rasak), Kolar (59 Wolski) – Sekulski (78 Cielemęcki).
Sędziowali: Tomasz Wajda (Żywiec) oraz Krzysztof Myrmus (Skoczów) i Damian Rokosz (Siemianowice Śląskie).
Żółte kartki: Konoplanka (87, zagranie ręką) - Michalski (82, faul).
Widzów: 7138.
Szczęśliwy Piątek "Pestiego", przyjemny "spacerek" Cracovii
Cracovia wyszła na mecz z Wisłą Płock z kilkoma zmianami w składzie w stosunku do poprzedniego spotkania. Przede wszystkim miejsce w podstawowej jedenastce uzyskali trzej zmiennicy z Częstochowy, których działem był wyrównujący gol przeciwko Rakowowi: Rivaldinho, Kakabadze oraz Hanca.
"Pasy" wyszły na boisko bardzo zdeterminowane by zdobywac gole – piłkarze trenera Zielińskiego nie zastanawiali się długo, starali się strzelać na bramkę, gdy tylko pojawiała się okazja. A okazje przychodziły dość łatwo, w dużej mierze dzięki nieporadności defensywy gości, ale też nie bez udziału dobrze i wysoko presujących graczy w biało-czerwonych trykotach.
Prowadzenie dla Cracovii uzyskał bardzo szybko, bo już w 9. minucie Pestka, który przytomnym strzałem z pierwszej piłki przy słupku zwieńczył dośrodkowania Kakabadze. Ten sam gracz podwyższył wynik na 2:0 w 32. minucie, kiedy to fatalne wybicie obrońcy Wisły trafiło wprost pod jego nogi: "Pesti" także tym razem długo się nie namyślał, przyłożył mocno w kierunku bramki, futbolówkę pechowo dla siebie odbił jeszcze Furman i wpadło.
Sam Pestka był w pierwszej połowie bliski zdobycia jeszcze dwóch kolejnych goli, swoje groźne próby mieli też Rivaldinho, Rasmussen oraz Van Amersfoort. Ostatecznie jednak na przerwę drużyny zeszły z dwubramkowym prowadzeniem gospodarzy 2:0. Z istotnych wydarzeń warto jeszcze odnotować, że w 16. minucie kontuzjowanego Ghitę zastąpił Sipl'ak.
Cracovia w pierwszej połowie odała 9 strzałów, w tym 4 celne. Wisła Płock w pierwszej odsłonie próbowała strzelać na bramkę "Pasów" 4 razy, ale ani jedno uderzenienie zostało posłane w światło bramki.
Druga odsłona nie tylko nie przyniosła pogorszenia gry "Pasów", nie pomogła też odnaleźć się w sytaucji rywalom. Krakowianie na dużym ludzie i z niemałym rozmachem konstruowali swe akcje bocznymi strefami, co chwila przychodząc z nowym pomysłem na dorzucenie czegoś do worka z bramkami.
W 50. minucie trzecia bramka była o włos: Kakabadze wrzucił obrońce na "karuzelę", ustawił sobie piłkę na strzał i walnął po długim słupku – strzał, który miał szansę także przeciąć Rivaldinho ostatecznie o centymetry minął bramę przyjezdnych. Kilkanaście minut później Kakabadze spróbował swego atomowego strzału z kilkudziesięciu metrów: pomylił się nieznacznie.
W 69. minucie znakomita okazję miał Myszor, lecz zbyt długo zwlekał ze strzałem i skończyło się na rzucie rożnym. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze: po rzucie rożnym do piłki dopadł Rasmussen, poprawił sobie piłkę do strzału i zakładając "siatkę" Szwochowi skierował futbolówkę z 18. metrów tuż przy słupku. Od tej chwili wynik brzmiał 3:0, a beznadziejnie pasywna postawa graczy Wisły pozwalała mieć nadzieję, że nie jest to koniec strzeleckich popisów Cracovii.
Po zdobytym golu w szeregach "Pasów" pojawiły się dwie zmiany: za Myszora i Rivaldinho na boisko wbiegli Konoplyanka i Rakoczy. Z kolei w 79. minucie murawę opuścili Pestka i Van Amersfoort, a w ich miejsce pojawili się: Ogorzały i Lusiusz.
Pojawiały się jeszcze kolejne próby podwyższenia wyniku, lecz już na tak dużym luzie, że momentami po prostu brakowało koncentracji – jak na przykład przy jeszcze jednym uderzeniu Kakabadze. Ostatecznie skończyło się na trzech golach, choć aż prosiło się o więcej.
Wisła Płock pozwoliła Cracovii na wiele, o ile nie na wszystko, w związku z czym "Pasiacy" zaliczyli prawdopodobnie najłatwiejszy mecz w obecnych rozgrywkach. Dawno przy ulicy Kałuży nie oglądaliśmy zespołu, który zaprezentowałby się równie beznadziejnie – i to w każdym aspekcie sztuki piłkarskiej. Dzięki temu podopieczni trenera Zielińskiego mogli swobodnie rozwinać skrzydła i potrenować celność uderzeń. O absolutnie jednostronnym obrazie spotkania świadczy dobitnie statystyka strzałów na bramkę: Cracovia 26, Wisła 5; strzały celne: Cracovia 8, Wisła 0!
Katastrofalna forma zespołu z Płocka w żaden sposób nie może jednak popsuć radości z najwyższego zwycięstwa "Biało-Czerwonych" oraz ich awansu w tabeli – aktualnie na miejsce 6., a w przypadku wygranej Radomiaka z Wisłą Kraków będzie to miejsce 7.
depesz
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Karol Angielski dziękujemy hehe...
Kibic1995
13:23 / 16.05.22
Zaloguj aby komentować