Liga: Cracovia - Wisła Płock 1:0 (1:0) - Konsekwencja i wyrachowanie, czyli do utrzymania jeden krok

cracovia-wisla-plock

Liga: Cracovia - Wisła Płock 1:0 (1:0) 
Koniec meczu:
środa, 21 kwietnia 2021, godz. 20:30
Stadion Cracovii

W tym miejscu oraz na naszym profilu fb.com/terazpasy  przekazywać będziemy najważniejsze informacje z meczu, a po jego zakończeniu zamieścimy relację z meczu oraz bezpośrednie transmisje z konferencji prasowej oraz pomeczowych wywiadów.

Śledź przebieg tego meczu na fb.com/terazpasy :

 

PKO BP Ekstraklasa: Cracovia - Wisła Płock 1:0 (1:0)

1:0 - 42 min. - Álvarez - karny

Cracovia: Hroššo - Râpă, Rodin, Márquez, Rocha - Sadiković, Lusiusz, Thiago, Fiolić (77. Kosecki) - Álvarez (77. Strózik), van Amersfoort (17. Rivaldinho; 46. Dimun)

Wisła Płock: Kamiński - Vallo, Rzeźniczak, Uryga, García (70. Merebashvili) - Kocyła (70. Pyrdoł), Szwoch, Lagator, Tomasik - Tuszyński, Sheridan (86.Lewandowski)

Żółte kartki: Thiago - García, Tuszyński, Tomasik

Sędziował: Piotr Lasyk

Konsekwencja i wyrachowanie, czyli do utrzymania jeden krok

W meczu 26. kolejki Cracovia wygrała na własnym boisku z Wisłą Płock 1:0 (1:0), dzięki czemu wyprzedziła płocczan w tabeli i zwiększyła swą przewagę nad zamykającymi stawkę zespołami Stali oraz Podbeskidzia do 6 punktów.

Cracovia w meczu z Wisłą Płock, podobnie jak w starciu z Legią w Warszawie, miała swój bardzo konkretny plan taktyczny, który od pierwszej do ostatniej minuty starała się z żelazną konsekwencją realizować. Wprawdzie przeciwko niżej notowanej drużynie z Mazowsza Cracovia na własnym boisku wyszła ustawiona bardziej ofensywnie – z czterema, a nie z pięcioma obrońcami – to jednak nie ruszała do huraganowych ataków, a i widać było, że ponownie ideą przewodnią jest by zagrać „na zero z tyłu” i coś strzelić z kontry. Miały w tym pomóc stałe fragmenty, pressing rodzący przechwyty blisko bramki przeciwnika i szybkie skrzydła. Oraz – być może to należałoby tu podkreślić jako klucz do zwycięstwa – zwornik tej idei, czyli masywny jak szafa gdańska Alvarez, który kapitalnie się zastawiał, dawał się mądrze sfaulować i umiejętnie rozgrywał piłkę.

Wisła zdecydowanie liczyła na stałe fragmenty gry i z akcji nie była w stanie wykreować zbyt wielkiego zagrożenia. Najlepsza okazja przyjezdnych w pierwszej połowie to niecelny strzał Lagatora po dośrodkowaniu Szwocha w 15. minucie.

Cracovia za to już po kwadransie dostała, wydawało się, mocny cios, ponieważ z kontuzją boisko musiał opuścić van Amersfoort. W jego miejsce na boisku pojawił się Rivaldinho, co wkrótce okazało się być jednak zbawienne dla przebiegu meczu.

W 18. minucie po raz pierwszy bardzo groźnie zrobiło się pod bramką Kamińskiego, gdy po dośrodkowaniu Fiolicia z rzutu wolnego głową uderzał Marquez – gdyby zdołał skierować piłkę odrobinę do boku pewnie gol byłby nieuchronny, jednak w istocie był to strzał blisko środka bramki, który golkiper z Płocka zdołał odbić.

W 38. minucie próbował strzelać zza pola karnego Fiolić – było to ładne uderzenie, ale też nie sprawiło większego problemu czujnemu bramkarzowi Wisły.

W 40. minucie mieliśmy w końcu akcję Cracovii, o którą chodziło od samego początku: atak szybko rozegrali Alvarez i Rivaldinho, a ten ostatni został sfaulowany w polu karnym przez Ángela Garcíę. Obrońca gości obejrzał żółtą kartkę, a do podyktowanej przez sędziego Lasyka jedenastki podszedł Alvarez i pewnie zamienił na gola ten stały fragment gry.

Po przerwie ponownie można było odnieść wrażenie, że wiatr zawiał w oczy krakowskiego zespołu. Wprowadzony na boisko w pierwszej odsłonie Rivaldinho mocno odczuwał efekty bezmyślnego wślizgu przy rzucie karnym z 40. minuty i choć wyszedł z szatni na murawę, to jednak przed gwizdkiem otwierającym druga połowę został zmieniony przez Dimuna - „Riva” z grymasem na twarzy powędrował ponownie na ławkę rezerwowych.

Cracovia cofnęła się w drugiej części bardzo konsekwentnie na własną połowę, ale też czujnie stosowała pressing i nie można powiedzieć, że cofnęła się pod swoją bramkę. Drużyna trenera Probierza po prostu zostawiła sprawę ataku pozycyjnego Wiśle, a płocczanie w widoczny sposób nie radzili sobie w tej sytuacji życiowej i razili nieporadnością. Cracovia za to była spokojna i zdecydowana, dobrze funkcjonowała współpraca zawodników i wzajemna asekuracja.
 Tak było w jednej z nielicznych groźnych sytuacji pod bramką strzeżoną przez Hroššo: w 60. minucie Sheridan w bocznym sektorze pola karnego zdołał „nawinąć” zwodem Rodina i posłał dośrodkowanie wzdłuż linii bramkowej, które jednak przeciął znakomitym wślizgiem Luis Rocha, uprzedzając tym samym Kocyłę.

Z upływem minut Wisła Płock coraz bardziej desperacko szła do przodu, coraz więcej miejsca i szans na kontrę miała Cracovia.

W 67. minucie na indywidualny przebój zdecydował się Thiago – Brazylijczyk ściął ze skrzydła do środka boiska i pokusił się o mocne uderzenie z około 35. metrów, ale Kamiński z pewnymi tylko problemami obronił ten strzał który i tak zmierzał chyba minimalnie obok słupka.Dziesięć minut później po dośrodkowaniu z rzutu wolnego z przewrotki próbował zagrozić bramce Wisły Ivan Marquez, ale był to strzał niecelny, a w dodatku sędzia uznał to zagranie za niebezpieczne i odgwizdał faul.

Ostatnie piętnaście minut to już w przewaga Cracovii jeśli chodzi o konkrety pod bramką – goście bez pomyślunku walili głową w mur, a także walili po nogach zawodników Pasów, w związku z czym w krótkim odstępie czasowym żółte kartoniki obejrzeli Tuszyński i Tomasik. Do kolegów z boiska dołączył także krytykujący orzeczenia arbitra Ángel García, który chwilę wcześniej opuścił murawę - była to druga żółta kartka Hiszpana, więc w konsekwencji obejrzał czerwień i został odesłany do szatni.

W 82. minucie wydawało się przez moment że mecz został przypieczętowany drugą bramką: po dośrodkowaniu Thiago z rzutu wolnego piłkę do siatki skierował głową Rodin. Radość z gola okazała się jednak przedwczesna, ponieważ po videoweryfikacji stwierdzono, że stoper gospodarzy znajdował się w momencie podania na niewielkim spalonym.

W 85. minucie po odbiorze piłki na połowie rywali akcję finalizował strzałem Lusiusz – ponownie, jak w meczu z Legią, uderzył ładnie dla oka, mocno i technicznie, lecz zbyt blisko środka bramki, by zaskoczyć tym strzałem golkipera rywali, który piąstkowaniem przeniósł piłkę nad poprzeczką.

W 86. minucie strzelać próbował także Kosecki, lecz jego uderzenie zostało zablokowane.
 Po chwili wrzutka Wisły w pole karne zostaje sfinalizowana tyleż ekwilibrystycznym, co niecelnym strzałem przez Szwocha.

W czwartej, ostatniej minucie doliczonego czasu gry po ostatniej desperackiej wrzutce w pole karne w wykonaniu Merebaszwiliego szansę ma jeszcze Lewandowski, ale przy asyście Luisa Rocha główkuje z 6. metrów prosto w środek bramki, gdzie czeka już by złapać piłkę Hroššo. Do tej sytuacji pewnie nie powinno w ogóle dojść, ale warto jednak nadmienić, że ów strzał z 94. minuty był pierwszym celnym uderzeniem płocczan w całym meczu. Co jest w sumie trafnym podsumowaniem ogólnej bezradności dzisiejszego rywala Cracovii.

cracovia-wisla-plock-2021-04-21-logo

Gra Pasów w starciu z Wisłą z całą pewnością była bardzo daleka od porywającej, ale nie o to przecież chodziło – czego najlepszym przykładem są Stal Mielec, czy Podbeskidzie, zbierające pochwały, ale gubiące punkty. Cracovii nie zależało dziś na pięknej grze, lecz na poprawieniu miejsca w tabeli. Dlatego też w poczynaniach graczy „biało-czerwonych” widoczne było maksimum wyrachowania, konsekwencji i dyscypliny taktycznej, przy całkowitym wyzuciu z walorów estetycznych.

I trzeba przy tym jeszcze raz podkreślić, że Wisła Płock zaprezentowała się beznadziejnie i absolutnie nie miała pomysłu na sforsowanie muru ustawionego przez Pasy – zwłaszcza w drugiej połowie, gdy podopieczni trenera Probierza bronili wyniku, wyczekiwali tylko na kontrataki i łapanie stałych fragmentów gry pod bramką gości. A więc pomysł krakowian okazała się całkowicie trafiony.

W czterech ostatnich meczach Cracovia zdobyła siedem punktów; we wcześniejszych ośmiu spotkaniach – zaledwie cztery. Nie jest to powód do euforii, ale też jest to z pewnością powód by zakończyć nerwowe spoglądanie w dół tabeli i powalczyć skutecznie o poprawę zajmowanego obecnie 13. miejsca w stawce drużyn Ekstraklasy.

A poprawić można je już w najbliższy weekend, wygrywając z drugą Wisłą i także ją mijając w tabeli. Tym bardziej, że bilans ostatnich czterech meczów naszego najbliższego rywala to: zero punktów, dwie zdobyte bramki (jedna z karnego, druga po „samobóju”) i aż dziewięć straconych. W dodatku jest on obecnie zdecydowanie najczęściej przegrywającym na własnym boisku zespołem w całej lidze (aż osiem porażek w trzynastu meczach). Warto się postarać, by nie zaburzyć tej statystyki.

depesz

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Mecz

Mecz cienki, ale lepiej zagrać słabo i wygrać niż dobrze i przegrać, jak w Białymstoku, bo gościowi się piłka od barku odbiła i wpadła do bramki. 7 punktów zdobytych po przerwie na reprezentację. Teraz na Reymonta w sobotę walczyć o wygraną.

Zaloguj aby komentować

Panie Prezesie!

Cracovia gra słabiutko! Konieczny nowy skaut,najlepszy Franciszek Smuda,bo jest dziadostwo! 3/4 piłkarzy to wymiany inaczej spadek do ekstraklasy.Taka prawda.Probierz dobry taktyk,żaden skaut,albo beznadziejny skaut!TRZEBA OD NOWA MONTOWAĆ DRUŻYNĘ TAKA PRAWDA

Kibic 1995

Dlatego napisałem,że trochę ma racji, chociaż Lech na pewno stracił więcej zawodników niż my a Filipiak porównuje Cracovię do Lecha jakby on był wiodącym teraz klubem wEX . Opowiadając,że gdyby nie te -5 punktów to bylibyśmy dużo wyżej w tabeli co nie jest prawdą. Najbardziej boli mnie to że u nas ciągle są jakieś niesnaski i zawodnicy odchodzą w niezgodzie z klubu. Co do Rakowa to zobaczymy po sezonie co będzie.Co do tego wywiadu to wydaje mi się,że Filipiak lepiej przestał by już obiecywać nam te tłuste lata- bo trwa to bardzo długo a zrobił coś więcej by tak się stało. Wiem,że nie jest to łatwo, ale po tylu latach powinien być mądrzejszy. Ktoś powie że zdobyliśmy Puchar i Super Puchar ale to tylko zaciemniło obraz terazniejszej Cracovii. Pewno,że to mnie cieszy ale było one zdobyte.Jak po każdym sezonie co lepsi zawodnicy będą odchodzić a nie przyjdą lepsi lub chociaż tacy sami to nigdy nie będzie dobrze. A niestety tak jest.

Zaloguj aby komentować

Adamski

W sumie jeśli chodzi o Lecha to analogi trochę jest jeśli chodzi o ten sezon. Im odeszło paru czołowych zawodników i u nas też, były i u nich i u nas trasfery i jak widać nie łatwo zastąpić duże ubytki. A Lech i od Cracovii bogatszy i ma lepszy skauting ponoć. Jeśli chodzi o Raków, udało im się zbudować dobrą drużynę. Ale teraz trzeba ją utrzymać na takim poziomie. Piątkowski odchodzi po sezonie i pewnie dla jeszcze paru zawodników pojawią się oferty. Jak kończą się kontrakty to pojawia się większe wymagania finansowe zawodników itd. My w ostatnich 2 sezonach byliśmy na 4 miejscu i zdobyliśmy puchar i nie potrafiliśmy utrzymać paru zawodników, Filipiak sam przyznał, że nie mieli na to wpływu. Czy uda się utrzymać Rakowowi drużynę na takim poziomie wątpię. Jak widać nawet Lechowi się nie udało jakby porównać tamten sezon do tego. Kiedyś tu podawano przykład Górnika jaki to zbudowali zespół (gdy im dobrze szło), jaki Brosz to był super trener, a Płatek super dyrektor i skauting niektórzy wtedy tu pisali. Teraz juz jakoś nikt tak nie pisze.

Zaloguj aby komentować

Pasiak z Warszawy

Też czytałem ten wywiad i nie wiem czy Filipiak ma do konca rację. Z tymi menagerami to racja. Ale mówiąc o Rakowie to chyba nie ma racji. Popatrzmy gdzie są oni a gdzie My. Klub z Częstochowy cały czas idzie do przodu- a u nas co widmo spadku. W Rakowie potrafią wyszukać dobrych Polaków i nie sądze,że podpisują takie umowy. Albo porównanie Cracovii do Lecha i gdyby nie -5 punktów to bylibyśmy tam gdzie oni. Tylko gdzie teraz jest Lech? Więc myślę że większość tego wywiadu to dalsze mydlenie oczu kibicom i pokazanie jaki oo dobrze zna się na piłce. A z tym chyba nie jest tak dobrze. Będąc tyle lat w klubie i mając takie możliwości wyniki powinny być dużo lepsze!

Zaloguj aby komentować

Pasiak_z_Warszawy

Wczoraj w Onecie był wywiad z Filipiakiem. On tam wprost i między wierszami mówi dlaczego jest tylu obcokrajowców w Cracovii, albo dlaczego odszedł Wdowiak. Filipiak mowi, że polscy piłkarze są zazwyczaj drożsi, chcą by im do kontraktów wpisywać małe kwoty odstępnego i maja głównie tych samych managerów, a Filipiak nie chce mieć za dużo zawodników od jednego managera, bo jak mówi wtedy taki manager ma większa władzę w klubie niż prezes. Mówił też, że może Raków się zgadza na kwoty odstępnego w wysokości kilkuset tysięcy euro, ale on nie. I powiedział, że nie może być tak, żeby zawodnik miał w kontrakcie mniejszą kwotę odstępnego niż w niego zainwestował klub, czyli pieniądze za podpisanie kontraktu plus pensja i bonusy w kontrakcie nie może być mniejsza niż kwota odstępnego.

Zaloguj aby komentować

Pomocnik

Wg mnie najważniejsze jest ściągnięcie dobrego środkowego pomocnika. Takiego lidera jakim ostatnio był Janusz Gol. Z nim przy dobrej dyspozycji byliśmy w "czubie tabeli". To powinien być priorytet gdzie nie powinniśmy stawiać na młodego i zdolnego ale w średnim wieku już doświadczonego. W Polskiej lidze raczej nie da się kogoś takiego znaleźć bo im się marzą zachodnie ligi ale poszukanie kogoś takiego w lidze np. czeskiej lub ewentualnie rumuńskiej byłoby świetnym ruchem (najlepiej ktoś kto już aspirował do reprezentacji). I nie żałować pieniędzy na kontrakt. Myślę, że Jablonsky czy Rupa byliby w stanie kogoś polecić.

Zaloguj aby komentować

Poldek, Kibic95

1-2 dobre transfery powinny być w każdym oknie.
Filipiak się znacznie lepiej zna na pieniądzach niż na piłce i dlatego kupuje obcokrajowców :(
Miejmy nadzieje, że rezerwy w 3. lidze okrzepną i będzie można bardziej wypróbowywać chłopaków z rezerw.

Zaloguj aby komentować

adamski

Jakby tak było, że Serafin odszedł do Puszczy definitywnie to moim zdaniem głupio. Liczyłem w tym sezonie na Kanacha i Lusjusza. Jeden już wrócił po kontuzjach, drugi kto wie jak będzie grał po takiej kontuzji.

Zaloguj aby komentować

Kibic1995

Nie wiem może się mylę, ale Serafin chyba definitywnie odszedł do Puszczy. Co do Davida od nowego sezonu powinien być do dyspozycji trenera. O Olku raczej możemy zapomnieć. Tu nie rozchodzi się o niezdolność do gry po kontuzji tylko raczej o konflikt z M.P. Zobacz kiedy Dytiatiev grał w sparingach ile całych meczy zagrał w rezerwach a w pierwszej nawet trawy nie powąchał. A My przecież takich zawodników z charakterem bardzo potrzebujemy. Probierz na konferencjach jak zadawano mu pytania o Niego to nigdy na nie nie odpowiadał tylko zawsze kluczył. Tak wydaje mi się,że Olek jednak u Nas raczej już nie zagra- obym się mylił. Co do transferów to wzmocnienia potrzebne są w zasadzie na wszystkich pozycjach w polu. Szczególnie w ataku, srodkowego pomocnika - takiego prawdziwego lidera, konkurenta dla Rupy i jeszcze z trzech, czterech na inne pozycje. I najlepiej jakby większość z nich było Polakami. Bo naprawdę ciężko już tego słuchać jak się z nas naśmiewają,że gra tylko jeden Polak i tylko dla tego,że musi grać młodzieżowiec. Tylko czy Filipiak wyłoży kasę to trochę wątpię.

Zaloguj aby komentować

Poldek

Bzdury. Najprawdopodobniej wraca po zawieszeniu Jablonsky, Dytiatiev będzie na następny sezon w 100% gotowy. Zrobić z 3- 4 dobre transfery. W pierwszej kolejności dobry napastnik, potem dobry pomocnik na 6 i dobry skrzydłowy. Może jeszcze drugiego napastnika. Odstrzelić najsłabszych. Zostawić w kadrze Serafina po wypożyczeniu z Puszczy.

Poldek

Rewolucja nie jest potrzebna jak zawodnicy po kontuzjach i zawieszeniu wrócą to już to będzie mocniejsza drużyna, 3-4 transfery dobre i zostawić Serafina po wypożyczeniu oraz odstrzelić najsłabszych i gramy dalej. Choć pewnie jak przyjdzie nowy trener, a pewnie przyjdzie to będzie rewolucja.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Ufffffffffffffff

Jeszcze tylko jebnąć skisłę i czekamy na nowy lepszy sezon.

Zaloguj aby komentować

dzis wazne byly tylko punkty i kontuzje

niestety z tymi drugimi slabo... zobaczymy jak pojdzie w sobote, ale powoli utrzymanie raczej nasze

Zaloguj aby komentować

Ufff

Mega ważny wygrany mecz. Styl nieważny zupełnie w tym momencie. A Płock niby co zagrał? Zawału można dostać...

moby dick

Niepotrzebnie obawiałeś się Lasyka - był bez zarzutu. Dupy nam uratowali Rocha i w ostatnich sekundach Hrosso. Zawioidłem się na Thiago - jeszcze jeden taki Jego " występ " a przez Niego przestanę kibicować mojej Brazylii....

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

OK wygrana majsterszyk taktyczny.

Ale tak grającej Cracovii nie chce się oglądać.

Zaloguj aby komentować

Pierwsza połowa

Jak zrobić coś z niczego? A no w końcu Alva z Rivaldo Jr coś wykombinowali. Szok!
Jeszcze tylko poprawić każdy element gry i może się uda:). A poważnie, to kontuzje wkurzają. Alvarez już chyba nie zagra bo kuleje

Zaloguj aby komentować

PASY - Płock

Lusiusz po raz kolejny pieprzy podanie.....

......

Noż KUR.... przepychają Thiago jak juniorka !!!!

Zaloguj aby komentować

......

Zawsze obawiam się wejść Dimuna bo Jego technika jest na poziomie pamiętnego Sławka Szeligi....

Zaloguj aby komentować

Pelle

Mam nadzieję, że na kundli będzie gotowy !!!

Zaloguj aby komentować

......

Jak Rapa dośrodkowuje to mnie nagła krew zalewa !!!!

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.