Liga: Cracovia - Jagiellonia 2:1 (1:0) - Piąty mecz, pierwsze trzy punkty...

cracovia-jagiellonia

Liga: Cracovia - Jagiellonia 2:1 (1:0)
Koniec meczu:
sobota, 21 sierpnia 2021 r., godz. 17:30
Stadion Cracovii

W tym miejscu oraz na naszym profilu fb.com/terazpasy  przekazywać będziemy najważniejsze informacje z meczu, a po jego zakończeniu zamieścimy relację z meczu oraz bezpośrednie transmisje z konferencji prasowej oraz pomeczowych wywiadów.

Śledź przebieg tego meczu na fb.com/terazpasy :

  

PKO BP Ekstraklasa: Cracovia - Jagiellonia Białystok 2:1 (1:0)

  • 1:0 - 45+ min. - van Amersfoort (karny)
  • 2:0 - 62 min. - Hanca
  • 2:1 - 69 min. - Imaz

Cracovia: Hroššo - Râpă, Rodin, Jugas, Pestka (87. Rocha) - Lusiusz, Hanca (87. Kanach), Knap (74. Loshaj), van Amersfoort, Siplak (67. Zaucha) - Álvarez (74. Rivaldinho)

Jagiellonia: Šteinbors - Tabiś (46. Struski), Augustyn, Puerto, Kwiecień (67. Țîru) - Nastić (87. Mystkowski), Pospíšil (87. Toporkiewicz), Romanczuk, Přikryl - Imaz, Trubeha (67. Černych)

Żółte kartki: Knap, Álvarez, Rodin - Tabiś, Romanczuk, Augustyn

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

Widzów: 6784  

Piąty mecz, pierwsze trzy punkty...

Spotkanie 5. kolejki sezonu 2021/22 z Jagiellonią przypadło na dzień stulecia rozpoczęcia rozgrywek, w których Cracovia wywalczyła jako pierwsza drużyna w historii tytuł Mistrza Polski w piłce nożnej. Dla uświetnienia tego wydarzenia Pasiacy zagrali w sobotę w wyjątkowych, rocznicowych koszulkach, na których zamiast nazwy sponsora widniała fotografia mistrzowskiej drużyny z 1921 roku. Ponadto mecz rozpoczął się też od minuty ciszy dla uczczenia pamięci zmarłych tego lata wieloletnich członków Rady Seniorów KS Cracovia: Mieczysława Gruszkę i Edwarda Kasprzyka.

Piłkarze Pasów rozpoczęli mecz od zdecydowanych ataków i widać było od pierwszych minut wielką determinację, ale też nie widać po nich było przejawów zdeprymowania poprzednimi przegranymi. Pierwszy strzał w kierunku bramki gości oddał w 5. minucie Alvarez kończąc tym samym ładną akcję, po dwóch minutach oblężenia pola karnego Jagiellonii (choć akurat sam strzał Niemca był bardzo nieudany). Cracovia jednak nacierała, zamykała wręcz przeciwników na ich połowie: Jagiellonia po raz pierwszy zawędrowała pod pole karne Hrosso w 10. minucie, nic groźnego zresztą tam nie konstruując. W 12. minucie powinno być natomiast 1:0 dla Cracovii: po kapitalnym, szybkim kontrataku, wyprowadzonym kilkoma podaniami z pierwszej piłki Alvarez minął jednego obrońcę, a drugi... poślizgnął się i legł przed nim jak długi, tak że graczowi Biało-Czerwonych nie pozostało nic innego jak wbiec w pole karne i pokonać Steinborsa. O ile do pola karnego Alvarez dotarł, o tyle strzelił jednak fatalnie i doświadczony golkiper Jagiellonii zdołał obronić jego uderzenie. W 14. minucie dobrą sytuację pod przeciwległą bramką zmarnował z kolei Priklil, który wyprzedził Jugasa w walce o górną piłkę i uderzeniem głową mógł dać swojej drużynie prowadzenie. Mógł, lecz tego nie zrobił, nie trafił bowiem w bramkę.

W 17. minucie strata Lusiusz w niebezpiecznym miejscu pociąga za sobą taktyczny faul Sergiu; z rzutu wolnego na bramkę uderzył Pospisil, lecz Hrosso spokojnie wypiąstkował futbolówkę. Po chwili bramkarza Cracovii zatrudnił tym razem Priklil, lecz jego strzał był wyjątkowo słaby i również nie mógł stworzyć zagrożenia.

W 23. minucie z rzutu wolnego huknął Alvarez: piłkę na rzut rożny wybił Steinbors. Chwilę później ładną akcję przeprowadził Hanca, lecz jego dogranie było złe; sytuację uratował jeszcze Pestka, który zdołał wywalczyć róg, ale i ten stały fragment gry nie został spożytkowany należycie.

W kolejnych minutach Jagiellonia zaczęła przejmować kontrolę nad grą, stwarzała sobie więcej sytuacji. Tak jak w pierwszych 10, może 15 minutach meczu to Cracovia zakładała hokejowy zamek, tak we fragmencie pomiędzy 30, a 40 minutą role się odwróciły i „do tercji obronnej” zepchnięte zostały Pasy. Mimo wszystko goście przeważając nie stwarzali sobie jednak dogodnych sytuacji strzałowych: próbowali z rzutów wolnych, lecz bez skutku.

W końcówce znów do głosu doszła za to Cracovia i to za sprawą bodaj najaktywniejszego w jej szeregach Alvareza. Niemiec najpierw świetnie strzelił z 19 metrów i Steinbors musiał się wysilić, by wybić piłkę na rzut rożny. W ostatnich sekundach regulaminowego czasu gry Alvarez zrehabilitował się w pełni za niewykorzystaną stuprocentową sytuację z początku meczu, gdy w polu karnym drużyny przyjezdnych w walce o dojście do piłki wbiegł zdołał wbiec przed Puerto i w inteligentny sposób dał się sfaulować nabiegającemu defensorowi. Na nic zdały się protesty graczy gości – wertyfikacja VAR potwierdziła pierwotną decyzję sędziego Kwiatkowskiego i piłkę na 11. metrze ustawił sobie van Amersfoort. Holender pewnym strzałem pokonał rutynowanego Steinborsa i Cracovia po raz pierwszy w obecnym sezonie mogła cieszyć się z prowadzenia.

Druga połowa, podobnie jak pierwsza, rozpoczęła się od naporu Pasów. W pierwszych minutach dwa dobre zrywy na skrzydle miał Siplak, lecz jego dośrodkowania w obu przypadkach pozostawiały wiele do życzenia.

W 52. minucie konkret mogła zaserwować Jagiellonia, bowiem po świetnej akcji Imaza i wprowadzonego na boisko w przerwie Struskiego było blisko gola wyrównującego, jednak akcji nie zdołał zamknąć Trubeha.

Zespół z Białegostoku powoli stawiał wszystko na jedną kartę: wychodził wyżej, starał się odbierać piłkę na połowie Cracovii i zaostrzał grę. W 54. minucie Romanczuk sfaulował brutalnie Knapa, co prawdopodobnie było „odpłatą” za wcześniejszy faul młodzieżowca na Romanczuku (Knap również otrzymał za swoje przewinienie żółtą kartkę). W tej samej akcji, przed gwizdkiem sędziego van Amersfoorta „wykosił” jednak rówież Kwiecień, o co z pretensjami ruszył do niego Alvarez. W efekcie zarówno Marcos, jak i faulujący gracz Jagiellonii także obejrzeli po „żółtku”. W 57. minucie po rzekomym faulu Rodina (jedna z niewielu pomyłek Kwiatkowskiego w tym meczu) z rzutu wolnego uderzał Romanczuk, lecz w środek bramki. W 60 minucie groźny atak gości kończy Jugas, wybijając piłkę na róg.

W minucie 62. książkowo rozegrana akcja Cracovii daje jej drugiego gola, którego strzelił Hanca; czystą sytuację strzałową stworzył jednak kapitanowi zespołu asystujący przy bramce Alvarez, który w polu karnym zebrał obrońców, przytrzymując piłkę i dbając o idealny timing podania.

Mecz w dalszym ciągu toczony był dynamicznie, obie drużyny dążyły do zdobywania dalszych goli.
W 22. minucie z 22 metrów nad bramką Hrosso huknął Kwiecień, w 66. minucie przebój Alvareza w polu karnym został zduszony przez trójkę obrońców.

W 67. minucie na boisku zameldował się Zaucha, zmieniając Siplaka. Trzy minuty później Jagiellonia zdobyła gola kontaktowego za sprawą Imaza.

Szybko próbował odpowiedzieć Alvarez, ale jego strzał ponownie zablokowali rywale.
W 74. minucie za Alvareza na boisko wbiegł Rivaldinho, a Knapa zastąpił Loshaj.
Jagiellonia dążyła do wyrównania, Cracovia przez kilka minut broniła się dość desperacjo, ale z ogromną determinacją: najpierw ponownie zwycięski w powietrznym pojedynku Jugas zbił groźną piłkę na róg, chwilę później strzał Cernycha z groźnej pozycji chybił celu.

Pasy nie zamierzały jednak tylko tkwić w okopach, same też chciały podwyższyć rezultat. W 80 minucie Rivaldinho ograł Augustyna, ale jego dośrodkowanie zostało zblokowane na rzut rożny. Nie minęła minuta, a Pestka z ponad 25 metrów fantastycznym strzałem ostemplował słupek (niewykluczone, że przy minimalnym strąceniu piłki przez Steinborsa). W kolejnych minutach Cracovia nadal skutecznie się broniła, w jednej z sytuacji ręce same składały się do oklasków po odbiorze Lusiusza.

W 87. minucie miały miejsce ostatnie zmiany w szeregach gospodarzy: Pestkę i Sergiu zastąpili Rocha i Kanach.
Finalna sytuacja w meczu to wrzutka Jagiellonii „na aferę”, po którym gości dostarczają piłkę do wybiegającego pomiędzy obrońców Imaza. Do ostatniej chwili Hiszpana nie opuszcza jednak Jugas, którego interwencja powoduje, że piłka leci w bezpiecznej odległości od bramki. Co było w sumie dobrym podsumowaniem postawy Pasów w tym meczu: obie drużyny chciały wygrać, ale to jednak gospodarze chcieli tego bardziej.

Tym sposobem Cracovia zasłużenie wygrywa mecz: po ciekawym i trzymającym w napięciu starciu, w którym jest kogo chwalić i niespecjalnie można kogoś indywidualnie krytykować. Bezcenne trzy punkty pozostały tym samym w Krakowie, a Pasy opuściły strefę spadkową. Być może jakimś talizmanem okazały się koszulki przypominające legendarnych mistrzów i kto wie, czy nie byłby to dobry pomysł, aby Biało-Czerwoni występowali w nich przynajmniej do końca sezonu.

depesz

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Cracovia odbija się od dna...

Cieszę się jak cholera z tej wygranej, bo obawiałem się tego meczu po tych dwóch wyjazdach, gdzie była bida z nędzą, zwłaszcza jak Alvarez zmarnował znów setkę na początku, ale zagraliśmy z Jagiellonią o wiele lepiej niż na wyjazdach i też dopisało trochę szczęścia w porównaniu do tych dwóch wyjazdów czy meczu ze Śląskiem u siebie. W sumie zagraliśmy lepiej niż się spodziewałem. Jedna jaskółka wiosny nie czyni jeszcze zobaczymy co będzie dalej. Jakby patrzeć tylko na ten mecz, na zaangażowanie drużyny czy ilość pokonanych kilometrów w porównaniu do meczu z Lechią to jakby drużyna odzyskiwała świeżość po przygotowaniach Probierza, co zresztą często tak się zdarza Probierzowi, za często nawet, że słabo zaczynamy sezon czy rundę, a potem jest lepiej. Ale zobaczymy, bo jak zawsze twierdzę polska liga, zawodnicy czy trenerzy są chimeryczni. Po ostatnich dwóch meczach chyba nikt nie spodziewał się takiej poprawy w grze czy w zaangażowaniu, w sumie nawet wyglądało po zaangażowaniu zawodników w tym meczu, ich reakcjach czy wypowiedziach, że nie jest tak, że wcześniej grali by zwolnić trenera tylko im pary brakowało. Ale co będzie w Niecieczy kto tam wie, jak wróżenie z fusów, może być jeszcze lepiej, a może być też gorzej. Choć mam nadzieję, że drużyna znów zagra z zaangażowaniem i poprawimy fatalny bilans spotkań z Niecieczą, czyli 2 zwycięstwa, 2 remisy i 5 porażek (Probierz 1-1-1)Nigdy Cracovia nie wygrała w Niecieczy jeszcze! Może paradoksalnie ostatnie sparingi im pomogą, bo jak się z kim przegrywa 4-0 w sparingu to raczej powinno się na niego zmobilizować maksymalnie.

Kibic 1995

Faktycznie, nie wyglądało to jak gdyby przeciwko trenerowi nie grali. A propos to ca chwilę zerkałem na reakcje Probierza bo siedziałem na wysokości ławki i był też jakby bardziej zaangażowany i pobudzony niż ostatnio. Skopał reklamę po jednym z fatalnych zagrań Rivaldo Jr i mam nadzieję, że da jeszcze szansę Piszczkowi zwłaszcza przy kontuzji Balaja

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Uf

Wreszcie zwycięstwo. Wreszcie i szczęście dopisało. Brawo Alvarez choć chciało by się by grał lepiej. Brawo Siplak, Pestka i Hrosso. Ci wczoraj najlepsi. Rivaldo... a szkoda nawet pisać! Teraz trzeba się maksymalnie spiąć na Niecieczę by komoromitacji znów nie było

Zaloguj aby komentować

Brawo

Za 3pkt no ale teraz się zaczną och ach jednak ten Probierz bo to dobry trener powinien zostać

K-K

Też uważam, że nie ma co bić piany po 1 dobrym meczu czy nawet 2-3, tak samo jak nie ma co bić piany po 1 złym meczu czy nawet 2-3 i ja akurat zawsze się tego trzymam. Ale z tymi *ujowymi 18 miesiącami to chyba przesadziłeś. Ja to biorę w ciemno by od następnej kolejki takie *ujowe 18 miesięcy się powtórzyło :) A w ostatnich 18 miesiącach było tak, że od początku 2020 roku do końca sezonu 19/20 na 13 meczów zdobyliśmy 13 punktów potem Puchar i Superpuchar Polski, następnie w pierwszej części poprzedniego sezonu na 14 meczów 21 punktów, a w drugiej części na 16 meczów 16 punktów (2 pierwsze kolejki w tej części przegrane). Teraz na 5 meczów 4 punkty. Czyli jakbyśmy zdobyli w tej samej kolejności punkty i trofea co przez ostatnie 18 miesięcy zaczynając od początku tych 18 miesięcy ostatnich to teraz na 29 kolejek do końca sezonu 34 punkty by wpadły i jeszcze Puchar Polski, a potem Superpuchar na początku następnego sezonu i zostałoby jeszcze 20 punktów na 19 kolejek.

Zaloguj aby komentować

mlody69

po chu***ych 18 miesiacach jak bedzie bicie piany po 1 meczu to nie mam slow. dobre granie do konca RUNDY conajmniej moze zmienic ocene

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Nie będzie mi żal

Mam nadzieję że to ostatni mecz tego zakłamanego oszusta i niech zabierze ze sobą z piętnastu piłkarzy??W każdym klubie jest jakiś zawodnik (Grosiski w Pogoni) który robi różnicę a u nas kto?

Rivdup

Ok może i rivaldinoi to porażka , ale jak ktoś powie że Alvarez różnicy nie robi , to ja jużbna te komentarze brak słów

Zaloguj aby komentować

u nas....

Rivaldo Jr hahaha

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.