Konferencja prasowa po meczu Cracovia ? ŁKS 2:0
Marek Chojnacki
: - Łatwo się bramki traci, a ile trzeba wysiłku, ile trzeba sobie stworzyć sytuacji, żeby te bramki strzelić. Dzisiaj mieliśmy tego obraz.
Stefan Najewski
: - Najważniejsze, że mieliśmy w zespole człowieka, który potrafił strzelić dwie bramki.
Marek Chojnacki, trener ŁKS-u:
- Był to nasz drugi mecz w tym sezonie. Niestety przegrany 2:0. Gratulacje dla Stefana. Muszę powiedzieć, że mimo iż przegraliśmy zagraliśmy lepiej niż z Odrą Wodzisław. Ale tak to już w piłce jest ? łatwo się bramki traci, a ile trzeba wysiłku, ile trzeba sobie stworzyć sytuacji, żeby te bramki strzelić. Dzisiaj mieliśmy tego obraz. Myśmy momentami grali w piłkę, Cracovia nas kontrowała, strzeliła szybko bramkę i jakoś sobie ten mecz ustawiła. Tym bardziej, że wiedzieliśmy co gra Cracovia i mieliśmy się przed tym uchronić. Stworzyliśmy sobie potem sytuacje, ale tak jak powiedziałem: w piłce łatwo się bramki traci, a trudno się bramki zdobywa. Dzisiaj aż nadto było widoczne, że brak skuteczności nie pozwolił nam zdobyć nawet jednej bramki.
- Wystawił Pan na drugą połowę Pawła Drumlaka, który chyba jeszcze nie jest przygotowany do gry...
- Nie układała nam się gra do przerwy. Paweł [Drumlak] bardzo dobrze wygląda na treningach. Wiadomo, że on nie jest w stanie grać dzisiaj 90 minut. Daliśmy mu szansę, chcieliśmy coś w naszej grze zmienić. W drugiej połowie uporządkowaliśmy grę w drugiej linii. Zaczęliśmy grać bardziej składnie. Pawłowi [Drumlakowi] jeszcze potrzeba trochę czasu, bo to nie jest proste jak się bardzo długo w piłkę nie gra. Paweł Drumlak w piłkę grać potrafi, my wszyscy o tym wiemy i on bardzo nam się przyda w tym młodym, dopiero budowanym zespole.
- Jaka sytuacja w tym meczu była według Pana kluczowa?
- W dzisiejszym meczu było kilka kluczowych sytuacji. W pierwszych minutach po niepotrzebnym rzucie wolnym straciliśmy bramkę. Potem mieliśmy dwie sytuacje, których nie wykorzystaliśmy. Tak w meczu jest... Najważniejsze, że dzisiaj w porównaniu z poprzednim meczem z Odrą Wodzisław jest postęp. Nie odbiło się to jeszcze dzisiaj na wyniku, ale widać, że ten zespół robi z meczu na mecz postęp. Stwarzaliśmy sobie sytuacje, ale nie wykorzystywaliśmy ich. Może to jakoś rzutować na ten zespół, ale mam nadzieję, że nie będziemy się tym załamywać i będziemy dalej pracować. Przegraliśmy mecz, nie jeden się jeszcze przegra, ale ważne że jest postęp w grze.
- Która bramka się Panu bardziej podobała?
- Zdecydowanie pierwsza, bo przy drugiej popełniliśmy tyle prostych błędów, że praktycznie na własne życzenie straciliśmy bramkę. A pierwsza bramka... Rzadko się ogląda tak udane strzały z tej odległości, gdzie trudno się obronić. Bodzio [Bogusław Wyparło] był bez szans. Pawlusiński nie miał szans Wyparle na jakąkolwiek obronę. Ta bramka też zdecydowanie ustawiła mecz. Wiadomo, że Cracovia po pierwszym przegranym meczu, gdy zaraz na początku strzeliła bramkę, to zawsze jest mobilizujące dla zespołu. Ja się cieszę, że moi zawodnicy po stracie tej bramki nie załamali się tylko zaraz stworzyli dwie sytuacje bramkowe, których niestety nie wykorzystaliśmy. Ale cóż? Taka jest piłka.
.
Stefan Majewski, trener Cracovii:
- Zagraliśmy dzisiaj dobre spotkanie, chcieliśmy bardzo wygrać. Najważniejsze, że mieliśmy w zespole człowieka, który potrafił strzelić dwie bramki. Darek [Pawlusiński] strzelił dwie bardzo ładne bramki za co mu chwała.
- Czy mógłby Pan wyjaśnić zagadkę dlaczego w składach które otrzymali dziennikarze Pawlusiński był na rezerwie a w pierwszym składzie był Dudzic? Co się stało?
- Stało się tak, że wyszedł Pawlusiński i dlatego wygraliśmy mecz.
- Ale dlaczego w składzie dla dziennikarzy był wpisany Dudzic?
- Zdarzają się pomyłki...
- To była pomyłka czy w ostatniej chwili zmienił Pan wyjściowy skład?
- Zmieniliśmy w ostatniej chwili skład i wszedł Darek Pawlusiński...
- Kiedy Pan podjął taką decyzję?
- W ostatniej chwili...
- Co o tym zadecydowało?
- Wiele rzeczy o tym zadecydowało i to było najlepsze rozwiązanie...
- Dudzic nie był załamany, że rozgrzewa się żeby wyjść na boisko, a Pan go sadza na ławkę?
- Nie możemy w piłce zawodowej mówić o załamaniu. Zawodnik jak dostaje szansę, to czasem ją wykorzystuje, czasami nie. Dzisiaj widzieliśmy jak zagrał Darek Pawlusiński. Zagrał bardzo dobrze i za to mu chwała. A Bartek [Dudzic] musi się pogodzić z takim losem. Rzadko to się zdarza, ale czasem takie sytuacje się zdarzają.
- Dudzic zagrał w drugiej połowie naprawdę dobry mecz...
- Bo to jest dobry zawodnik Panie redaktorze.
- Jakub Snadny, osiemnastolatek był w składzie od początku. Wybiegł i...
- I dograł do końca. I jeszcze powinien strzelić bramkę bo miał bardzo dobrą sytuację. Cieszymy się, że można uznać jego występ za udany. Myślę, że taki występ w pierwszej drużynie na pewno zmobilizuje go do pracy. Dzisiaj mimo iż miał sytuację do zdobycia bramki na pewno widział ile jeszcze mu brakuje, aby stać się podstawowym zawodnikiem. Ten kierunek powinien sobie obrać i ja mu tego życzę.
Crac
fot. Biś
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
DGS to klakier czy Majewski?
jancrac
18:50 / 18.08.08
Zaloguj aby komentować