Cetnarski niestety nie stracił kondycji. On jej nigdy nie miał. Za najlepszych swych czasów w Cracovii rzadko kiedy grał w pełnym wymiarze. On stracił formę i motywację.

Piszesz, że Cetnarski ma predyspozycję i papiery na grę i ja się w z tym w 100% zgadzam, ale nic Cracovii i drużynie w tej rundzie z tego. Że Steblecki to żaden super gracz to zawsze pisałem, samo to, że daję mu tylko 30% szans na wywalczenie pierwszego składu na dłużej i napisałem, ze jakby Cetnarski był w lepszej formie to Steblecki by zagrał jeszcze mniej. Choć i tak nie grał dużo co to jest 242 minuty na 11 występów? Ja tylko oceniałem, że te jego występy nie były złe i nie ma się co czepiać i wypominać tylko co było źle. Piszesz kpiąco, że ma zajebiste statystyki, bo ofensywny zawodni i 2 bramki w Holandii i 2 w Polsce, choć w Polsce to akurat 4 strzelił (2 w Górniku i 2 w Cracovii), fakt to na ziemie nie powala, ale biorąc pod uwagę to, że Holandii zagrał w sumie 511 minut, dzieląc to na 90 to by wyszło jakby rozegrał 5 pełnych meczy i ponad połowę, a w naszej ekstraklasie 3547 minut, czyli jakby 39 pełnych meczy i niecałą połowę to znów te statystyki nie wyglądają źle. A w sezonie po awansie gdzie grał dość dużo, bo 2218 minut grał na skrzydle. Na tej pozycji niektórzy strzelają dość dużo, a niektórzy nie. Taki Wójcicki grał w ekstraklasie 3 razy tyle co Steblecki i tylko 1/3 z tego jako obrońca, a resztę jako skrzydłowy oraz napastnik, bo przecież to ofensywny gracz z którego Rumak zrobił bocznego obrońce w Zawiszy, a u nas gra tak pół na pół czasami jako boczny obrońca czasami jako skrzydłowy ma tylko chyba 2 bramki więcej niż Steblecki, a to też ofensywny gracz jakby na to nie patrzeć, lepiej gra na skrzydle niż na boku obrony. A Steblecki też dla mnie lepiej grał na skrzydle niż na środku pomocy, choć paradoksalnie przez cały sezon grając jako skrzydłowy i to jak pisałem dość dużo i regularnie, bo 2218 minut, strzelił 1 bramkę, a grając ogony jako środkowy strzelił w sumie 3.
Jeśli chodzi o Dawida Nowaka nie podzielałem twojego optymizmu, że po 2 latach niebytu wróci i zacznie strzelać jak wcześniej i nie podzielam go nadal, dalej dla mnie jest 50 na 50, że nasz zarząd zrobił błąd, że go nie wzięli. Choć jak na razie wyszło, że błędu nie zrobili, bo Nowak nic nie pokazał w Niecieczy.

A co ty ciągle o tym podochuju? Każdy rozsądny sympatyk Cracovii szcza mu w ryj, a ty ciągle o nim. Zmień dealera!

ty mu dajesz 30% i masz takie prawo. Ja nie daje mu nawet 1% z Cetnarskim pomimo słabej formy Cetnarskiego nie może się równać bo Cetnar jak już ma piłkę to nie ma strat gra rozsądnie, natomiast Steblecki co druga piłka to strata, źle się porusza po boisku tak jakby nie wiedział co jest grane Cetnar nie biega za dużo ale wie jak się ustawić i co z piłką zrobić odwrotnie Steblecki. Piszesz ze strzelił dwie bramki w Holandii i dwie w Polsce to rzeczywiście zajebiste osiągnięcie jak na piłkarza ofensywnego tylko pogratulować. Nowak to talent i jeszcze grał będzie, Termalika choć gra najgorszą piłkę w lidze wygrywa i nigdy nie będzie grała na dwóch napastników dlatego nie gra. Styl Michniewicza jest specyficzny bronić się całą drużyna i kontra. Im wystarczy strzelić pierwszym bramkę i ten styl się sypie stąd wykonawcy są stali Nowak po dwóch latach bez gry nagle nie będzie gwiazdą poza tym pisałem jak jeszcze w Cracovii nie było ani Szczepaniaka ani Piątka. Stebleckiego na Nowaka zamieniłbym dzisiaj bo Nowak daje ciągle nadzieje na dobra grę a Steblecki nie. Za Podolińskiego Cetnarski po chorobie też długo nie grał a potem za Zielińskiego miał najlepszy okres w karierze szkoda że tylko jeden. Za Podolińskiego nie grał w pierwszej drużynie ale grał w rezerwach i bardzo solidnie trenował tego też oczekuję od Dawida bo ma ku temu papiery których Steblecki nigdy miał nie będzie a jak będzie w co wątpię to chętnie przeproszę za to co piszę ba nawet bym sobie tego życzył.

Piszesz do PrezesaJF, że zobaczymy czy Steblecki wywalczy pierwszy skład i kto miał rację. Przecież wiadomo było przed jego przyjściem i jest dalej, że na wywalczyć pierwszy skład będzie mu naprawdę trudno. Gdyby Cetnarski był w dobrej formie to by Steblecki mógł nic nie pograć, ale Cetnarski jest w takiej, że jest wolniejszy od niego. na wywalczenie pierwszego składu Steblecki ma 30%. Np. jak Dawidowi Nowakowi minęła dyskwalifikacja to było 50 na 50, że będzie grał na takim poziomie jak przed. Pisałeś, że błąd zarządu, że go nie wzięliśmy i jesteś spokojny o jego formę, ja napisałem, że nie wiadomo czy błąd, bo na dwoje babka wróżyła co on będzie grał po takiej przerwie, zwłaszcza, że lata lecą też. Dalej uważam, że jest 50 na 50, ze Nowak jeszcze coś pokaże w ekstraklasie. Nie wiem jakie jest twoje zdanie czy dalej jesteś pewny, że będzie dobrze grał jeszcze i błąd zarządu?
Jak rozmawialiśmy o Danielewiczu to jak mówiłeś, że miałeś rację, bo prawie nic nie gra, choć powołując się na statystyki pokazałem, że grał po kolei w sezonach 25, 30 i 20 meczy, a w tej rundzie 13 to pisałeś, że tak nie można patrzeć, bo gra ogony, choć obliczyłem też, że znów takich ogonów nie gra, bo mu wychodziła w tych meczach co grał średnia minut na mecz ok 72, 65, 58 i w tej rundzie 68. A teraz piszesz, że Steblecki 1 bramkę na dwa lata strzela. Po pierwsze ostatnio to on w Holandii strzelił 2 w sezonie i w Zabrzu 2. A po drugie przecież on ostatnio mało co gra, więc ile tych bramek ma strzelać? W Holandii w pierwszym sezonie ledwo 11 występów, ze średnią 40 minut na mecz, potem w pierwszej rundzie następnego sezonu praktycznie nic nie grał, bo co to 2 mecze i średnia 36 minut na mecz. W Zabrzu 13 meczy i średnia w nich ok. 47 minut na mecz. A u nas teraz 11 występów ze średnią 22 minuty na mecz. Choć prawda jest taka, że przed wyjazdem do Holandii zagrał 31 meczy w sezonie ze średnią ok. 71 minut, czyli grał sporo, a ledwo jedna bramka. W sezonie pierwszoligowym nie strzelił żadnej bramki na dość dużo występów, bo 26, ale akurat tam grał nie za dużo, bo jakieś ok. 30 minut na mecz. W pierwszym swoim sezonie w ekstraklasie 1 bramka na 7 występów, średnia na występ ok. 47 minut.
I według mnie jednak jak grał na boku to grał lepiej, choć paradoksalnie skuteczność miał o wiele gorszą. Ale ja też myślę, że nie ma się go co tam czepiać bardzo. Ale jak pisałem on ma góra 30%, że zostanie podstawowym zawodnikiem, no taka prawda. Więc jak ktoś mówi, że nie zostanie to tak jakby u bukmachera stawiał na fawotyta, wiadomo, że ma o wiele większe szansę trafić.

Panie, a gdzie ja powiedziałem, że Steblecki zostanie podstawowym zawodnikiem?! Ja twierdzę tylko, że pan nie masz racji, sugerując jak to wszedł Steblecki i gorzej graliśmy. Akurat od początku drugiej połowy do straty bramki mieliśmy przewagę. A Lech miał w pierwszej połowie i od momentu strzelenia bramki w drugiej. No nie tak było? A pan tak przedstawiasz jakby wszedł Steblecki i przewagę zaczął mieć Lech, a to nie prawda. Jak już to przewagę zaczął mieć Lech chwilę po wejściu Jaroszyńskiego, ale jak dla mnie to udało im się strzelić gola ze stałego fragmentu, a potem złapali wiatr w żagle, a nasi odwrotnie.

Zgadzam się nie ma takich co zawsze mają rację. Każdemu wolno mieć swoją,moja jest właśnie taka. Czas pokaże kto miał rację czy wywalczy pierwszy skład czy nie. Jak będzie miał dobre mecze to pierwszy go pochwalę, gra na takiej pozycji że nie powinien robić takich błędów rozgrywający to newralgiczna pozycja powinien na niej grac piłkarz szybki zwrotny i myślący a nie wolny jak żółw kiwający się z własnym cieniem i strzelający średnio jedną bramkę na dwa lata! Nie ta liga, nie ta bajka!!!!

A może się panu wydaje, żeś obiektywny? Ja tam twierdzę, żeś pan w stosunku do Stebleckiego nie obiektywny. I może ja mam rację, a nie pan masz? Bo tylko błędy i złe zagrania Stebleckiego pan widzisz. A Steblecki gra jak większość ani in minus, ani in plus. I ja tam piszę, żeś pan nie obiektywnie oceniasz występy Stebleckiego i Litauszkiego z Lechem, a pan mi piszesz, że miał rację, iż puchary były złe dla nas. Co ma piernik do wiatraka? Na pewno pan nie zawsze masz rację, bo nie ma takich co zawsze mają.

Zawsze jest tak że kogoś się lubi a kogoś nie. W moim przypadku tak nie jest nie mam powodu żeby nie lubić Stebleckiego a już napewno nie Litauskasa po prostu oceniam grę i staram się to robić obiektywnie. Niektórzy mi zarzucają że kiedyś kogoś chwaliłem a teraz nie i odwrotnie. Wyjaśniam że w moim przypadku zawsze tak będzie bo będę oceniał jego formę na obecną chwilę. Steblecki jak wchodził do pierwszej drużyny był moim idolem ale z czasem jak widzę że nie daje rady to pisze co o nim myślę i zawsze tak pisał będę. To co gra teraz Steblecki to jest szczyt jego możliwości i już lepiej nie będzie! to za mało na ekstraklasę, nie sprawdził się w Holandii, nie sprawdził się w Górniku to co tam się też nie znają? Jaroszyńskiego np bardzo lubię to sympatyczny grzeczny chłopak tak samo jego młodszy brat ale jak zagra źle a w tym meczu zagrał źle to co mam go chwalić? Kieruję się zawsze dobrem drużyny i tylko to mam na uwadze. Nieraz miałem pretensję do Budzika że przechodzi obok meczu że jest chimeryczny. tym razem muszę przyznać że zagrał bardzo dobrze i nie tylko dlatego że strzelił przepiękną bramkę ale za niezłą i mądrą grę, nie idealną ale też nie złą. Taki już jestem nie mam uprzedzeń do nikogo ale jasno i wyraźnie wypowiadam się o tym co myślę i zawsze tak robił będę. Muszę też nieskromnie powiedzieć że się nie mylę, czy myliłem się pisząc że nie powinniśmy grać w pucharach i że to się odbije czkawką? co niektórzy chcieli mnie zjeść żywcem za te moje przewidywania i co miałem rację?

Panie ZET widzę, że zawsze najgorzej oceniasz pan zawodników, których po prostu pan nie lubisz. A napisz pan, że nie lubisz Stebleckiego, a nie czepiasz się co mecz. Zawsze Steblecki winny wszystkiego. Piszesz pan jak to wejście Stebleckiego niby osłabiło. Przecież do momentu stracenia gola mieliśmy sytuację i przewagę w drugiej połowie, znacznie lepiej graliśmy niż w pierwszej. Więc jak osłabiło? A pod koniec meczu, że Lech miał, to wynikać mogło z tego, że drużyna jest kondycyjnie źle przygotowana i Lech nabrał wiatru w żagle. A dlaczego się pan nie przyczepisz do tych co sytuację zmarowali? Tylko co mecz piszesz, Steblecki to, Steblecki tamto. A do Litauszkiego też nie można mieć pretensji za ten mecz. Nie grał kupę czasu wszedł i zagrał okej. Mieliśmy sytuacje trzeba było strzelić na 2-0 i po meczu. Jak tam czytam to widzę, że pan to jesteś taki, że jak kiedyś pan żeś napisał, iż Steblecki czy Litauszki się nie nadają, to za każdym razem jak grać będą to będziesz pan szukał co tam źle zrobili, by wyszło żeś pan rację zawsze ma.

Zawsze tak jest, że jak źle idzie drużynie to winni są piłkarze, trener i zarząd. Kwestia jak to się rozkłada, kto bardziej winny, kto mniej. Piszesz, że trzy transfery na plus, Piątek, Szczepaniak, Malarczyk, zaznaczając, że w przypadku pierwszych dwóch bez dobrego rozgrywającego to nie daje takiego efektu jaki mogło by dawać. Z drugie strony nie dało się przewidzieć, że tak Cetnarski obniży loty. Nie przypominam sobie też by trener mówił o potrzebie sprowadzenia rozgrywającego. Jednak moim zdaniem zarząd przed sezonem zrobił dużo, a najbardziej zawalił trener. Przez puchary, ani dobrego przygotowania nie ma, a i w pucharach kompromitacja. Niektóre transfery firmowane przez trenera też, sam o tym mówił, jak Litauszki np., który jak na razie słabo, choć akurat z Lechem wypadł przyzwoicie, a trochę był strach jak wchodził. Podoliński pokazał, że jak trenerowi się chce to można w Cracovii zrobić dobre transfery. Mam nadzieję, że jak mówił Filipiak będą jakieś 3-4 wzmocnienia zawodnikami z naszej ligi, których chce trener, a trener będzie miał możliwość się wykazać. Bo jest tak, że już druga część tamtego sezonu była słabsza, można było mówić odszedł Rakels i dlatego, teraz jeszcze słabiej, można mówić odszedł Kapustka i przez puchary inne przygotowania. Odejścia Rakelsa i Kapustki nie dało się uniknąć, przyszli Szczepaniak i Piątek do ofensywy, można mówić nie zgrani do końca, rozgrywający nie w formie. No ale jednak tego rozgrywającego przygotowywał do sezonu trener, niektóre nieudane transfery firmował trener i trener jest na tyle doświadczony, że w sumie myślałem, że te puchary nie dadzą nam tak w kość, przez to doświadczenie trenera właśnie, który miał już takie sytuację. A tu kompromitacja w pucharach i przygotowanie słabe. Jak pisałem mam nadzieję, że nikt nie odejdzie z kluczowych zawodników i będą te wzmocnienia co chce trener by nie było potem jakby co, bo ktoś odszedł kogoś nie kupili na jakąś pozycję i dlatego coś tam. Po prostu by ktoś był odpowiedzialny za wynik, a nie, bo zarząd to, trener to itd. Swoją drogą, jak zawsze było dobrze to mało kto mówił, że zarząd ma jakieś zasługi, zawsze trener i zawodnicy byli na pierwszym miejscu i oni byli ojcami sukcesu, a jak jest słabo to wszyscy widzą błędy zarządu. Choć akurat były sytuację w których zarząd miał np. dużo winy w słabych wynikach, ale w poprzednim okienku transferowym jednak się postarano, nie wszystkie transfery były na początku przygotowań. Ale jak nawet to w sumie powinno być tak, że im bliżej końca to powinno być lepsze zgranie drużyny i lepsze wyniki, a tak wcale nie wyglądało. Wyglądało to tak, że na początku jeszcze coś graliśmy, a potem było tylko słabiej. Niemniej jednak dużo pracy przed wszystkimi w klubie.

Tak już jest, że drużyny w Polsce, które zagrały dobre pół roku nagle mają zjazd, transfery były jakie były, ale żeby utrzymać się na górze to trzeba robić transfery na poziomie Legii niestety. W tej rundzie brakowało przede wszystkim szczęścia i jak już szukać winnych to doszukiwałbym się właśnie w napastnikach, praca i tylko praca, a trenerowi dać święty spokój.

Ale ty jesteś matoł hahaha... Piszesz pod innym nickiem tymi samymi sformułowaniami i myślisz, że wszyscy są tępi jak ty? Pod wywiadem z Filipiakiem "Spaślak", tu "Podoujek" hahaha...

Brednie, drużyna jest tak dobra jak jej ostatni mecz lub mecze. Pan Jacek zrobił wiele, ale już stracił kontrolę nad drużyną i trzeba nowego szefa. Nic już z tego nie będzie. Wdowczyk, Stawowy, Smuda - ktoś musi przyjść. Byle nie Podoujek

podpisuje sie wszystkimi konczynami

...Kończ Waść i spierd....laj ...
Co masz do trenera?
Ty chcesz go zwalniać?
Zastanów się ....