[Terazpasy.TV] Konferencja prasowa po meczu Cracovia – Bogdanka

krupa-stawowy-bogdanka

Przedstawiamy retransmisję konferencji prasowej po meczu 9. kolejki pierwszej ligi Cracovia – Bogdanka z udziałem trenerów Cracovii Wojciecha Stawowego i Bogdanki Piotra Rzepki.

.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Dziennik Polski: Ktoś już kopie dołki pod Stawowym

Dziennik Polski: Ktoś już kopie dołki pod Stawowym

W Cracovii chyba nie może być normalnie. Pracę trenera oceniają... Stefan Majewski i Jurij Szatałow.

Powrót Wojciecha Stawowego miał być pierwszym krokiem Cracovii w drodze do normalności, ale okazuje się, że w klubie wcale na tym nikomu nie zależy.

Po golu na 1:0 w ostatnim meczu z Bogdanką Łęczna Vladimir Boljević - a za nim cały zespół - wykonał sprint do ławki rezerwowych, by wpaść w ramiona trenera Wojciecha Stawowego. Po raz pierwszy w tym sezonie "Pasy" w ten sposób fetowały zdobycie bramki.

- Trzeba o to zapytać samego "Władka", ale myślę, że chciał w ten sposób coś powiedzieć, coś pokazać - mówił po meczu tajemniczo Bartłomiej Dudzic.

Boljević: - Chciałem pokazać, że jesteśmy wszyscy razem. Chciałem, żebyśmy cieszyli się z tej bramki całym zespołem. To było nam potrzebne.

Równie niejasna i zastanawiająca była wypowiedź samego trenera na pomeczowej konferencji prasowej: - Mieliśmy trudniejszy okres w klubie. Odbyłem trochę rozmów i one mnie bardzo zastanowiły, dały mi dużo do myślenia. Nie wiem, jak to będzie wyglądało dalej... Ja wiem, że nie graliśmy najlepiej w Poznaniu i Grudziądzu, ale wiem, że to jest zespół cały czas w budowie. Ja się podjąłem tego trudnego zadania i nie mam zamiaru pękać.

Skąd te gesty solidarności, szereg niedomówień i zdziwienie samego szkoleniowca?

W połowie czerwca, półtora miesiąca po spadku z ekstraklasy i tuż po zatrudnieniu Stawowego Rada Nadzorcza klubu jasno oceniła stan, do jakiego doprowadzono sekcję piłkarską, wskazując nowemu trenerowi cel na nowy sezon w postaci spokojnego utrzymania w lidze i budowy zespołu, który za rok mógłby walczyć o awans do ekstraklasy.

Taka ocena nie dziwi, biorąc pod uwagę, jak mocno rozbitą psychicznie i zacofaną piłkarsko drużyną były wtedy "Pasy". Przez pospadkową traumę Stawowy przeprowadził drużynę suchą stopą, w trzy miesiące przywrócił jej równowagę i dziś Cracovia jest zespołem przez duże "Z". Zahukani wcześniej piłkarze są pełni wiary w swoje umiejętności i stuprocentowo przekonani o pracy, którą wykonują i która - tak, tak - przynosi efekty. Bo choć unikatowy styl gry "Pasów" wymaga jeszcze wiele pracy, już teraz daje punkty.

Odkąd w Cracovii zaczęło się źle dziać, żadnemu z kolejnych siedmiu trenerów nie udało się właściwie zdiagnozować jej problemu i wdrożyć w życie planu naprawczego. Stawowy zrobił to w miesiąc, nie mając do tego takich środków jak poprzednicy. "Pasy" grają w tym momencie powyżej przedsezonowych oczekiwań i założeń władz klubu.

Aż trudno w to uwierzyć, ale teraz, gdy wszystko zmierza w dobrym kierunku, Stawowy stracił zaufanie przełożonych. Nagle z trenera, który ma budować silną, perspektywiczną Cracovię, stał się szkoleniowcem, który wbrew wcześniejszym planom musi tu i teraz, po trzech miesiącach pracy u podstaw zaprezentować gotowy produkt.

Stawiając przed meczem z Bogdanką Stawowemu ultimatum, klub zrównał go z Rafałem Ulatowskim i Jurijem Szatałowem, którzy w dwóch poprzednich sezonach na tym samym etapie rozgrywek mieli odpowiednio 4 i 2 punkty. Stawowy w przeciwieństwie do swoich poprzedników stracił zaufanie przełożonych po zaledwie dwóch słabszych wyjazdach, kiedy jego zespół miał na koncie 14 punktów.

Śmiać się jednak chce, gdy wiadomo, kto dziś władzom klubu recenzuje grę drużyny Stawowego. Już nie mówmy o wiceprezesie ds. sportowych, który swoje zdanie na tematy futbolowe czerpie z forum kibicowskiego. "Pasy" ocenia teraz między innymi właśnie Jurij Szatałow. Ten sam, którego Zawisza Bydgoszcz w sierpniowym meczu Pucharu Polski z "Pasami" nie wziął sztycha. Mimo analizy wszystkich letnich sparingów Cracovii Szatałow nie wiedział, jak się jej przeciwstawić, ale po jej meczu z Wartą w Poznaniu przekonywał już jednak, że rozgryzł czytelną taktykę Cracovii. Lepiej byłoby jednak, gdyby skupił się na Zawiszy, który w dwóch ostatnich meczach dość szczęśliwie zremisował po 1:1 z Dolcanem Ząbki i Łódzkim Klubem Sportowym.

Teraz trzeba zapiąć pasy. Kolejnym recenzentem obecnej Cracovii jest Stefan Majewski. "Doktor", który jesienią 2008 roku po dwóch latach - jak sam mówił - budowy autorskiego zespołu przybił go do ligowego dna i od czasu odejścia z Cracovii nie pracował z żadną drużyną klubową, ocenia pracę Stawowego, który w trybie przyspieszonym musi naprawić to, co niszczono w klubie przez lata. Teraz Majewski jeździ za Cracovią do Grudziądza, a po przegranym przez nią meczu z szerokim uśmiechem na ustach zjawia się na pomeczowej konferencji prasowej.

W Cracovii zatem bez zmian, wszystko stoi na głowie. Zamiast obdarzyć zaufaniem kogoś, kogo praca przynosi efekty, kogoś, kto ma plan budowy Cracovii i kto się już sprawdził w tym środowisku, do głosu dochodzi nieformalna "rada mędrców", której członkowie nie mają żadnych narzędzi do rzetelnej oceny pracy sztabu szkoleniowego, a za swoją recenzję nie ponoszą żadnej odpowiedzialności.

Sześć i pół roku po odejściu Stawowego zniszczono w piłkarskiej Cracovii wszystko, co było do zniszczenia. Po nim zespół prowadziło 10 kolejnych trenerów i poza przypadkowym 4. miejscem za Majewskiego żaden z nich nawet nie zbliżył się do jego wyników. Przecież "Pasy" w tym czasie dwukrotnie spadły z ekstraklasy!

Stawowy dostał zadanie odbudowania Cracovii i choć nie udostępniono mu wszystkich narzędzi - jak choćby bezkosztowej unifikacji treningów dla wszystkich grup w klubie lub przygotowania zimowego okna transferowego, które już można uznać za zmarnowane - rozpoczęto przyspieszoną, urągającą logice weryfikację jego działań. Co gorsza, jej wynik wydaje się z góry ustalony, a wyrok odłożony w czasie do kolejnego potknięcia.

MACIEJ KMITA

Zaloguj aby komentować

Czy u Nas kiedyś będzie normalnie ?

Bracia Pasiacy!
Polecam dzisiejszą lekturę Dziennika Polskiego i artykuł "Ktoś już kopie dołki pod Stawowym" !!! Co o tym sądzicie? Dla mnie to jakaś paranoja !!!

100% poparcia dla Stawowego

Jeżeli sytuacja opisane w artykule jest prawdziwa to oznacza dramat.
Samym w sobie artykułem zbytnio bym się nie przejmował, ale oglądnijcie sobie (ponownie) konferencję pomeczową Stawowego.
Według mnie czytelnym jest, że Stawowy jest niepewny jutra. Czyżby dostał mniej lub bardziej ostro sformułowane ultimatum (ma wygrywać albo won?, żądanie zmiany taktyki na wyjazdach?).

Dla mnie wniosek jest jeden. Nasza Cracovia jest ciągle Chora. I Chorobą Cracovii nie są często wymieniani trenerzy czy piłkarze...

Zaloguj aby komentować

Artykuł z DP

Możesz wkleić ten artykuł?

Zaloguj aby komentować

Redaktor Kmita w poszukiwaniu spisków...

Ja nie wiem co o tym myśleć, bo redaktor Kmita ma skłonności do szukania sensacji i z tego co pamiętam to żaden z jego wywód w którym szukał wielkich sensacji jeszcze mu się nie sprawdził, a jak się coś sprawdzało to góra połowicznie. Prawda jest taka, że redaktor Kmita zaczął kibicować Cracovii, gdy przyszedł do klubu Wojciech Stawowy i dla niego trener Stawowy jest świętością. Wystarczyło, że ktoś coś powiedział w klubie złego po dwóch słabych meczach o trenerze Stawowym i redaktor Kmita buduje na tym daleko idące wnioski. A sugerowanie, bo ja to tak zrozumiałem, że Szatałow i Majewski pracują dla zarządu jako recenzenci to trochę teza z księżyca. Nie wiem czy to nie jest jakiś wymysł redaktora Kmity, bo wątpie by miał na to jakieś dowody, zresztą w swym artykule żadnych na to nie przedstawia. Znaczy przedstawia takie, że Szatałow oglądał sparingi i mecze Cracovii i gdzieś tam powiedział niedawno, że rozgryzł taktyke Cracovii i to ma być dowód, że niby Ształow pracuje dla kogoś (Szarańca? Bo jest wymieniony w artykule?) w Cracovii i recenzuje pracę Stawowego. Wątpie w takie rzeczy, co na to w Zawiszy? A o konkurencji zawsze ształow może się wypowiadać i oglądać jej mecze, jeszcze w lidze nie graliśmy z Zawiszą, jak będzie mecz to zobaczymy czy Szatałow faktycznie rozgryzł taktyke Stawowego. Drugim recenzentem ma być Majewski, a dowód na to redaktora Kmity jest taki bo był na meczu w Grudziądzu i na konferencji prasowej i to uśmiechnięty od ucha do ucha:))) No przepraszam, ale jak ktoś głosi takie sensacyjne tezy i przedstawia na to takie dowody to ja też teraz siedzie i mam uśmiech od ucha do ucha:))) Majewski jest selekcjonerem U-21 i jezdzi po meczach, a że miał na konferencji uśmiech od ucha do ucha i redaktor Kmita wysnuwa na tym tezy, że pewnie byl tam dlatego, bo ktos ze złego zarządu Cracovii go wysłał i miał uśmiech od ucha do ucha, bo Stawowy przegrał no to trochę takie tezy trochę schizofremiczne, biorąc pod uwagę dowody. Majewski jest jaki jest to człowiek z trudnym charakterem, ale akurat nie słyszałem by się źle o kolegach po fachu wypowiadał, nawet jak Leo już nie miał wyników to tuż przed zwolnienie i po zwolnieniu jako jeden z nielicznych polskich trenerów potrafił się zachować i nie krytykował go, nawet pytany po zwolnienu Leo o jego ostatnie wyniki powiedział, że nie ocenia pracy innych trenerów. I jeszcze taka sprawa, co Majewskiemu z tego, że Stawowemu nie pójdzie? A po co by miał tu wracać i to zwłaszcza po ewentualnym zwolnieniu Stawowego? On ma dobre znajomości, praktycznie z kazdym w PZPN-ie dobrze żyje i betonem i z Bońkiem, zawsze mu się znajdzie jakaś fucha. Po co mial by liczyć na ewentualny powrót do Cracovii, jak wie, że go tu znaczna większość nienawidzi? No bo tak by wychodziło z artykułu redaktora Kmity, że ktoś zaczyna dołki kopać pod Stawowym i chce wskoczyć na jego miejsce, Szatałow już pracę ma, więc by wychodziło, że Majewski. Choć jak pisałem trochę na te tezy słabe dowody są przedstawiane, bo ktoś oglądał spraingi i mecze i gdzies powiedział, że już rozgryzł taktykę Cracovii jak Ształow, czy jak Majewski, bo był na meczu w Grudziądzu i na konferencji uśmiechnięty. Nie wiem czy redaktor Kmita trochę nie przewrażliwiony jest na punkcie trenera Stawowego z wiadomych powodów, że zaczął na Cracovie chodzić za jego pierwszej bardzo udanej kadencji i ten jest dla niego legendą i symbolem i teraz jak ktoś coś źle powie po jakimś słabszym meczu, albo się krzywo popatrzy, czy uśmiechnie głupio to znaczy, że jest w jakiejś grupie która kopie dołki i czeka na jego zwolnienie. Ja po przeczytaniu tego artykułu mam wrażenie, że redaktor Kmita interpretuje subiektywnie jakieś fakty, układając je w jakąś całość, w jakąś teorie spiskową, po prostu przedstawia coś, bo mu się wydaje, że tak jest, ale dowody ma na to marne, a wręcz dowdów w tym artykule nie przedstawia a jedynie poszlaki i to też marne. Choć oczywiście wszystko jest możliwe, ale z takimi "dowodami" to trochę lektura SF.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

cracovio

postaraj sie o napastnika i stopera wysokiej klasy,suworow powinien kierowac grą,tomaszu piaseczny myśl z glową o transferach bo juz dość tego dziadostwa w krakowie

Zaloguj aby komentować

cracovio

coścoś drgnęło ale to marne pocieszenie ataku nie ma;obrona słaga,bez stopera,najwieksza nadzieja dla cracovii Suworor i Bojlewicz a cala drużyna słabsza od floty zawiszy termaliki itd. jedyna nadzieja że trofę inaczej gra ,lepiej choć pykanie pod bramką to horoba cracovii,potrzebne transfery natychmiast,alet o zrobi inny zarząd ,moze nowy dyrektor

Zaloguj aby komentować

Wojtek nie rozumie co mu trener Łęcznej mówi .....

a podobno ma wyższe ....

https://www.youtube.com/watch?v=2jSE0SoMgJU


Zaloguj aby komentować

Weżcie tą laskę bo obciach Cracovii na całą Polskę robi .....!!!!!

Kto ją zatrudnił?
Pewnie Tabisz ...hehehhe
Coś ich chyba łączy ....

Dajcie spokój kobitce

Ma wdzięk, jest ładna i nie jąka się :)

Zaloguj aby komentować

:)

Pani jest całkiem całkiem:) Da radę!

Zaloguj aby komentować

Nie taki znowu obciach!

Kobitka po prostu, nadrabia wdziękiem, chce robić miła atmosferę!

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.