Mateusz Klich przed meczem Cracovia – Górnik Zabrze: „Przyjechałem, żeby grać i pomagać drużynie”
Przed sobotnim meczem Cracovii z Górnikiem Zabrze Mateusz Klich opowiedział o swoim powrocie do Ekstraklasy, pierwszych wrażeniach po wielu latach gry za granicą, współpracy z nowymi kolegami oraz o znaczeniu numeru 43, który nosi w Cracovii.
O powrocie do Ekstraklasy
Mateusz Klich podkreśla, że po kilkunastu latach w zagranicznych ligach powrót do polskiej Ekstraklasy jest dużą zmianą. – Myślę, że liga bardzo się zmieniła pod każdym względem. Stadion, który pamiętam z początku swojej kariery, dziś wygląda zupełnie inaczej – nowocześnie i przyjemnie dla kibiców. Piłkarze też są coraz lepsi, a poziom ligi rośnie. Wydaje mi się, że także dzięki naszym występom w Europie Ekstraklasa jest coraz lepiej postrzegana za granicą – stwierdził pomocnik.
O adaptacji i uporządkowaniu spraw poza boiskiem
– Początkowo było sporo zamieszania, przeprowadzka, szkoła, znajomi i rodzina – przyznaje Klich. – Teraz wszystko się uspokoiło, mogę skupić się całkowicie na piłce i treningach.
O występie w Katowicach i asyście
Klich przyznaje, że stara się w pełni wykorzystywać swoje szanse na boisku. – Pewności, że każda asysta będzie powtarzalna, nie mam, ale bardzo bym chciał. Przyjechałem do Krakowa, żeby grać w piłkę, a nie siedzieć w domu. Staram się pomagać drużynie najlepiej, jak potrafię. Życzyłbym sobie, żeby takie podania pojawiały się w każdym meczu – mówił zawodnik, wspominając swoją asystę w Katowicach.
O decyzjach na boisku
Komentując swoją asystę w meczu z GKS, Klich przyznał, że decyzja o podaniu była „last minute”. – Na początku myślałem o strzale, ale w ostatniej chwili zmieniłem zdanie i podałem do Filipa. To była dobra sytuacja, a nikt się tego nie spodziewał. Czasem trzeba podejmować takie decyzje w ułamku sekundy.
O współpracy w drużynie i zgraniu z nowymi zawodnikami
– Mamy fajną drużynę, wszyscy się rozumiemy również poza boiskiem. Nikt nie myśli tylko o sobie, a atmosfera sprzyja pracy. Dzięki temu automatyzmy w grze będą z czasem wyglądały coraz lepiej – podkreślił pomocnik.
O współpracy z Filipem Stojilkowiczem
– Z Filipem dobrze się rozumiemy. Jest szybki, silny i potrafi operować piłką. Współpraca z dobrymi napastnikami zawsze wygląda lepiej i daje więcej opcji w grze. Myślę, że nasz duet może wyglądać coraz lepiej – powiedział Klich.
O meczu z Górnikiem Zabrze
Pomocnik podkreślił, że spotkanie jest dla Cracovii bardzo ważne. – Dla nas to istotny mecz w sezonie. Górnik wygląda dobrze, my też, więc spodziewam się fajnego spotkania i mam nadzieję, że wygramy – dodał.
O numerze 43 na koszulce
Klich wyjaśnił, że numer 43 ma dla niego szczególne znaczenie. – Zawsze, gdy miałem ten numer, dobrze mi szło. Konrad Golonka zgodził się mi go odstąpić, za co jestem bardzo wdzięczny.
O związkach z Tarnowem
Klich nie ukrywa przywiązania do rodzinnego miasta. – Tarnów to mój dom, tam zaczynałem piłkarskie kroki. Chciałbym, żeby piłka w Tarnowie rozwijała się, a ja chętnie pomagam, kiedy mogę – zaznaczył.
Stanisław Malec „Crac”
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.