Luka Elsner po meczu Cracovia – Górnik 1:1: „Cieszymy się, że udało się uratować remis.”
Cracovia uratowała remis z Górnikiem Zabrze dzięki bramce rezerwowego Kahveha Zahiroleslama zdobytej w 89. minucie meczu. Na konferencji prasowej trener Luka Elsner nie ukrywał radości po tym trafieniu, ale jego analiza spotkania była daleka od hurraoptymizmu. Słoweński szkoleniowiec z uznaniem mówił o charakterze zespołu, który walczył do ostatniego gwizdka, jednocześnie wskazując na liczne błędy w defensywie oraz bezproduktywne rozgrywanie ataku pozycyjnego.
Pierwsza połowa pełna błędów
Już w pierwszej połowie goście z Zabrza stwarzali groźne okazje, a „Pasy” popełniały wiele prostych błędów. Elsner mówił o tym otwarcie:
– „Myślę, że możemy być jednocześnie bardzo szczęśliwi, ale też mocno niezadowoleni. Na pewno cieszymy się z tego, że w końcówce meczu strzeliliśmy bramkę i nie poddaliśmy się. Z drugiej strony, pierwsza połowa była poniżej naszych oczekiwań – było za dużo niewymuszonych błędów, nie przesuwaliśmy się z piłką w górę, tylko wymienialiśmy podania. To był pierwszy taki mecz w tym sezonie, kiedy po własnych błędach dopuściliśmy rywala do tylu sytuacji. Na pewno to dobra lekcja, bo pokazaliśmy charakter. Ostatecznie cieszymy się, że udało się uratować remis.”
Różnica między połowami
Po przerwie obraz gry wyglądał nieco lepiej, choć Cracovia wciąż miała problem z przebiciem zwartej defensywy Górnika. Zdaniem trenera, zespół był zbyt pasywny w odbiorze piłki i prowadzeniu ataku pozycyjnego:
– „Myślę, że brakowało nam intensywności w odbiorze piłki. Byliśmy dość pasywni. Mam też wrażenie, że zadowalało nas posiadanie piłki w linii obrony i wymienianie tam niepotrzebnych podań. To dawało złudne poczucie kontroli. Kiedy nie ma progresji w grze, przeciwnik dostaje okazję, by nas zranić. I właśnie tak się stało. Brakło intensywności, a zadowolenie z posiadania piłki przy własnej obronie trochę nas uśpiło. To prowadziło do niewymuszonych błędów. Na pewno wyciągniemy z tego wnioski – to też dobre dla naszego ego.”
Selektywne zmiany i gol rezerwowego
Z trybun mogło się wydawać, że trener zbyt długo zwlekał ze zmianami. Ostatecznie Elsner wykorzystał tylko trzy roszady. Jak tłumaczył:
– „Chcieliśmy zostawić na boisku zawodników, którzy potrafią zdobywać bramki, dlatego wprowadziliśmy drugiego napastnika. Nie chcieliśmy robić zmian tylko po to, żeby zwiększyć ich liczbę.”
Okazało się, że ta decyzja była kluczowa. Wprowadzony na murawę Kahveh Zahiroleslam wyrównał wynik i uratował punkt. To dla Amerykanina pierwsze ligowe trafienie w barwach Cracovii – i od razu niezwykle ważne.
– „Kiedy do nas dołączył, był cztery miesiące bez gry i potrzebował czasu, by dojść do formy fizycznej, technicznej i taktycznej. Powoli zdobywa coraz więcej minut, a dziś strzelił bramkę, która miała ogromny wpływ na wynik. Jestem bardzo zadowolony z jego rozwoju – ma świetne nastawienie i ciężko pracuje. Cieszymy się, że mamy go w drużynie i liczymy, że w kolejnych meczach także będzie ważną postacią.”
Kłopoty z atakiem pozycyjnym
Trener Cracovii został również zapytany o trudności w przekuwaniu wysokiego posiadania piłki na klarowne okazje. Nie ukrywał, że to obecnie jeden z największych problemów drużyny:
– „Drużyny przeciwne starają się odbierać nam przestrzeń, a my musimy znaleźć sposób, aby wysokie statystyki posiadania przekładać na realne sytuacje bramkowe. Myślę, że w pierwszej połowie byliśmy całkiem blisko tego. To kierunek naszej pracy. Musimy też podejmować właściwe decyzje, a to spoczywa również na mnie – który profil zawodnika najbardziej pasuje do takiego ustawienia. Uważam, że to droga rozwoju, którą musimy podążyć, bo rywale wiedzą, że jesteśmy groźni w grze bezpośredniej. Spodziewaliśmy się, że Górnik będzie bronił nisko – może nie aż tak, jak to faktycznie wyglądało – ale byli bardzo dobrze zorganizowani. Tutaj słowa uznania dla trenera i drużyny, bo naprawdę ciężko było się przez nich przebić.”
Indywidualne oceny i zarządzanie kadrą
Nie zabrakło także pytania o najlepszego strzelca Cracovii Filipa Stojilkovića, który tym razem nie błyszczał. Elsner wziął go jednak w obronę:
– „Na pewno nie chodziło o zmęczenie. Filip nie grał w środku tygodnia, więc miał odpowiednie rezerwy. Problemem była organizacja defensywna Górnika, która bardzo mu przeszkadzała. Słabsze mecze się zdarzają i jestem pewien, że szybko wróci do dobrej formy.”
Szkoleniowiec odniósł się też do rywalizacji w składzie:
– „Każdą decyzję personalną podejmujemy w interesie zespołu. Część zawodników gra mniej i może być z tego powodu niezadowolona, ale każdy musi pokazać charakter i cierpliwość. Ciężka praca i rywalizacja o skład są potrzebne – to rozwija drużynę.”
Lekcja pokory
Mimo wielu krytycznych uwag, Elsner nie uważa, że Cracovia „odleciała” po dobrym początku sezonu. Jego zdaniem drużyna pozostaje skoncentrowana:
– „Nie ‘odlecieliśmy’ jako drużyna. Oczekiwania z zewnątrz są wysokie i musimy sobie z tym radzić. Dziś stanęliśmy przed trudnym wyzwaniem i zrobiliśmy krok, by się z nim zmierzyć. Przed nami wiele meczów, więc stąpamy twardo po ziemi i podchodzimy do tego spokojnie.”
Stanisław Malec „Crac”
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
ELVIS dwa kamyczki, a ja tylko jeden...
meteor
21:24 / 28.09.25
Zaloguj aby komentować