Polczak: Lech nas nie zlekceważy
Wysoka porażka Cracovii w Sosnowcu 2:6 z Lechią Gdańsk spowodowała, że już po 2. kolejce zadecydowano o zmianie szkoleniowca. Trener Orest Lenczyk, który zastąpił Artura Płatka rozpoczął pracę w Cracovii od arcytrudnego meczu z Legią Warszawa. Zarówno postawa zespołu jak i wynik (0:0) powszechnie uznano za ogromną niespodziankę.
.
.
Nic więc dziwnego, że oprócz cennego punktu, drużyna przywiozła z Warszawy dobry humor. - Ten mecz na pewno poprawił atmosferę w zespole, bo remis na Łazienkowskiej nie przynosi nam hańby. Myślę, że dawno już nie wracaliśmy z wyjazdu tak szczęśliwi, zwłaszcza, że pierwsze dwa mecze tego sezonu przegraliśmy. Teraz udało się zremisować - mówi Piotr Polczak.
Po meczu z Legią zastanawiano się co takiego zrobił trener Orest Lenczyk w ciągu trzech dni, że drużyna, która z Lechią straciła sześć goli pojechała na Legię i nie straciła ani jednej bramki. - To jest piłka. Nawet w Lidze Mistrzów padają takie wyniki, jak choćby w zeszłym sezonie, kiedy Manchester wygrał z Romą 6:0, czy 7:0. Zdarzają się takie wpadki nawet na tym poziomie. Nam przydarzyła się wpadka w Ekstraklasie i na pewno byliśmy z tego powodu bardzo niezadowoleni, ale jak widać wyciągnęliśmy wnioski i mam nadzieję, że teraz nasza gra będzie wyglądała coraz lepiej, że będziemy nawiązywać walkę z każdym zespołem. A przede wszystkim: że będziemy w końcu wygrywać - mówi Polczak.
Zmorą Cracovii były przez długi czas stałe fragmenty gry po których Pasy traciły wiele bramek. Tymczasem oglądając mecz Cracovii na Łazienkowskiej nie trzeba było już mieć gęsiej skórki obserwując poczynania piłkarzy Cracovii we własnym polu karnym. - Zmieniliśmy trochę system krycia przy stałych fragmentach gry i jak widać po ostatnim meczu dało to pożądany efekt. Niektórzy mają teraz zadania krycia indywidualnego, niektórzy zaś w strefie ? jest to takie mieszane krycie. Oby tak było dalej, oby nie był to tylko jednorazowy przypadek - tłumaczy Polo.
W skutecznej grze obronnej Cracovii trudno przecenić rolę jaką odegrała dwójka defensywnych pomocników. Szczególnie w pierwszej połowie meczu para Baran i Kłus na którą zdecydował się trener Lenczyk świetnie radziła sobie ze znakomitymi pomocnikami Legii. - Na pewno dobrze się uzupełnialiśmy, zarówno Arek Baran jak i Darek Kłus dobrze wywiązali się ze swoich zadań bo przecinali praktycznie wszystkie podania od Iwańskiego czy od Gizy - twierdzi Polczak. Niestety pod koniec pierwszej połowy Dariusz Kłus doznał kontuzji mięśnia dwugłowego i musiał opuścić boisko. Nie zagra także w niedzielnym meczu z Lechem w Sosnowcu.
W odróżnieniu od piłkarzy Cracovii, najbliższy rywal Pasów nie będzie mile wspominał ostatniego meczu ligowego. Lech przegrał bowiem 2:4 we Wronkach z Polonią Warszawa i z całą pewnością w meczu z Cracovią nie bierze pod uwagę innego wyniku niż zwycięstwo. - Taki zespół jak Lech nie może sobie pozwolić na stratę punktów z jakimkolwiek zespołem i w każdym meczu stara się zdobyć pełną pulę. Myślę, że Lech przyjedzie do Sosnowca atakować, a my będziemy się starali ich powstrzymać i grać swoją grę - mówi Piotr Polczak.
W meczu z Lechem obrona Pasów przejdzie z pewnością kolejny trudny egzamin. - Lech z całą pewnością jest zespołem, który w ofensywie dysponuje bardzo wieloma dobrymi piłkarzami: Peszko, Lewandowskim, Rengifo, czy nawet Arboledą, który także potrafi strzelać bramki ? zwłaszcza po stałych fragmentach, choć nie tylko. Ten zespół jest szczególnie groźny w ofensywie, ale jak pokazał nawet ostatni mecz z Polonią, mają też słabsze strony - mówi stoper Cracovii.
Zdaniem obrońcy Pasów najważniejsza jest jednak koncentracja na własnej grze. - Dla nas powinno być najważniejsze to, żeby patrzeć przede wszystkim na swoja grę i na wzajemną asekurację, tak jak to wyglądało podczas ostatniego meczu w Warszawie. Łatwo nie będzie, tym bardziej, że Lech ostatnio stracił punkty, a nas już raczej nie zlekceważy po ostatnim wyniku na Legii - dodaje.
Crac
Fot. Depesz
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
godzina meczu?
kibic z b7
08:44 / 21.08.09
Zaloguj aby komentować