Pogoń Szczecin - Cracovia
Cracovia: Cabaj ? Wojciechowski, Skrzyński, Radwański ? Kostrubała, Kłus ? Bojarski (90 Karcz), Nowak, Szwajdych (71 Jeleń) ? Bania (89 Dudzic), Moskała
Rezerwowi: Olszewski, Jeleń, Uszalewski, Baliga, Dudzic, Karcz
Trener: Stefan Majewski
Pogoń: Majdan ? Celeban, Otavio, Da Silva, Edi, Julcimar, Diego, Lilo, Grosicki, De Oliveira, Tiago Leite
Rezerwowi: Alison Gu, Robson, Elton, Felipe, Orłowski, Kowal
Trener: Bogusław Baniak
Sędzia: Mariusz Podgórski
Żółte kartki: Diego, Leite, Majdan ? Skrzyński, Szwajdych
Widzów: 1500
Aż czterech piłkarzy Cracovii (Wacek, Baran, Pawlusiński, Giza), którzy wyszli w podstawowym składzie w meczu z Wisłą nie mogło wystąpić w tym meczu z powodu absencji za żółte kartki lub z powodu problemów zdrowotnych. W miejsce Wacka na prawej obronie wystąpił Paweł Wojciechowski, Barana zastąpił Karol Kostrubała, a za Dariusza Pawlusińskiego i Piotra Gizę od pierwszej minuty zagrali Paweł Szwajdych i Piotr Bania.
W 4 minucie Łukasz Skrzyński celnie uderzył z rzutu wolnego z 30 metrów jednak Majdan nie miał problemów z wyłapałniem piłki. Gospodarze odpowiedzieli dwoma rzutami rożnymi i strzałem z dystansu Kamila Grosickiego obok słupka.
W 9 minucie Marcin Bojarski bardzo ładnie minął obrońców wzdłuż linii końcowej boiska jednak próba przerzucenia Majdana zakończyła się niepowodzeniem.
Po kilku minutach wyrównanej gry Pogoń stopniowo przejmowała inicjatywę na boisku, stwarzała zagrożenie pod bramką Marcina Cabaja, a próby wyprowadzenia skutecznych kontrataków przez piłkarzy Cracovii kończyły się przed polem karnym rywala.
W 11 minucie po akcji Grosickiego i Celebana ten ostatni uderzył w krótki róg jednak Marcin Cabaj wybił piłkę na rzut rożny, po którym Diego strzelał nad bramką. W 20 minucie Lilo uderzył z kilkunastu metrów po szybkiej akcji Ediego i Grosickiego jednak i tym razem Cabaj nie dał się zaskoczyć.
W ostatnim kwadransie pierwszej połowy Pogoń stworzyła aż cztery wyśmienite sytuacje bramkowe.
W 30 minucie Lilo potężnie uderzył z 20 metrów jednak Cabaj z najwyższym trudem wybił piłkę na róg. Sześć minut później Grosicki przeprowadził akcję lewą stroną, wrzucił w pole karne do Lilo, który uderzył z 8 metrów z pierwszej piłki, ale będący w doskonałej dyspozycji Marcin Cabaj intuicyjnie wybił piłkę z linii bramkowej.
Pięć minut przed zakończeniem pierwszej części spotkania Lilo zdecydował się na indywidualny rajd w polu karnym, uderzył z kilku metrów ? piłka odbiła się od wewnętrznej strony poprzeczki, trafiła w linię bramkową i wyszła w pole, gdzie głową nieskutecznie próbował dobijać Leite.
Minutę przed przerwą ponownie Marcin Cabaj uratował Cracovię od utraty bramki. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Grosickiego z okolic narożnika pola karnego piłkę silnie głową uderzył Otavio jednak zmierzającą do bramki piłkę w ostatnim momencie wybił bramkarz Cracovii...
W 51 minucie było już 1:0 dla Cracovii! Łukasz Skrzyński wykonywał rzut wolny z około 35 metrów, wrzucił piłkę pod linię końcową boiska na głowę do Piotra Bani, ten wrócił piłkę na 15 metr do Pawła Szwajdycha. Wychowanek Cracovii zdecydował się na strzał, a piłkę trzy metry przed bramką przejął na głowę Tomasz Moskała i nie dał żadnych szans Majdanowi.
Gospodarze natychmiast chcieli odrobić straty jednak dwukrotnie Marcin Cabaj bronił bardzo groźne strzały Ediego i Grosickiego.
Nieoczekiwana strata bramki i niemożność pokonania doskonale spisującego się Marcina Cabaja podcięła skrzydła zawodnikom Pogoni, którzy choć nadal przeważali nie stwarzali już tak groźnych sytuacji bramkowych.
Cracovia skupiła się głównie na obronie własnej bramki nie rezygnując jednak z prób wyprowadzania kontrataków. W 63 minucie jedna z takich prób zakończyła się strzałem Moskały i udaną interwencją Majdana.
W 71 minucie boisko opuścił mocno poturbowany Paweł Szwajdych, a jego miejsce zajął Mateusz Jeleń.
W 72 minucie Cracovia zdobyła drugą bramkę! Tomasz Moskała dograł piłkę na linię pola karnego do nieobstawionego Pawła Nowaka, który przytomnym technicznym strzałem posłał piłkę do siatki. Po chwili cały zespół wykonał ?kołyskę? na cześć urodzonej kilka dni temu córeczki szczęśliwego strzelca bramki.
W końcowych minutach piłkarze Cracovii mając w zapasie dwubramkowe prowadzenie umiejętnie kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku, a gospodarze wyraźnie zdeprymowani nieoczekiwanym przebiegiem wydarzeń na boisku zatracili impet jakim imponowali w pierwszej połowie meczu.
* * *
Gdyby ktoś po pierwszej połowie próbował wskazać Cracovię jako zwycięzcę meczu z Pogonią, to poza wiarą w cuda miałby potężne problemy, aby znaleźć jakiekolwiek racjonalne argumenty na obronę postawionej tezy.
Po przerwie Cracovia zdobyła jednak nieoczekiwanie dwie bramki i wywiozła ze Szczecina trzy punkty. ? Są rzeczy, których nie można wytłumaczyć ? z rozbrajającą szczerością wyznał po meczu trener Stefan Majewski .
Pierwsza część meczu to prawdziwy koncert gry zespołowej podopiecznych trenera Bogusława Baniaka, którzy zdaniem miejscowych dziennikarzy rozegrali z Cracovią najlepsze 45 minut w rundzie wiosennej.
Na nieszczęście portowców pomysłowe, realizowane z ogromnym rozmachem akcje kończyły się zawsze w ten sam sposób ? udaną interwencją bramkarza Cracovii Marcina Cabaja. Gdyby do przerwy ?Wąski? wpuścił trzy bramki to nikt nie mógłby mieć do niego najmniejszych pretensji...
Mało optymistyczny obraz pierwszej połowy dopełniał fakt, że w tym czasie Cracovia niemal w ogóle nie stwarzała zagrożenia dla bramki Radosława Majdana oddając praktycznie tylko jeden celny strzał (Skrzyński z wolnego w 4 min.) na bramkę rywali...
Wydawało się, że bezbramkowy remis ? zbudowany głównie na fantastycznej grze Marcina Cabaja ? będzie szczytem marzeń dla bardziej doświadczonych i indywidualnie znacznie lepszych piłkarsko zawodników drużyny trenera Stefana Majewskiego...
Tymczasem przyszła 51 minuta i nieoczekiwana bramka dla Cracovii zdobyta przez Tomasza Moskałę po bardzo pomysłowo rozegranym rzucie wolnym z udziałem aż czterech zawodników (Skrzyński ? Bania ? Szwajdych ? Moskała).
Ta bramka ? obok rewelacyjnej postawy Marcina Cabaja - miała decydujący wpływ na losy spotkania.
Szczecinianie zdeprymowani niemożnością pokonania bramkarza Cracovii i dobici niespodziewaną utratą gola stracili dotychczasowy zapał do gry i choć starali się zdobyć wyrównującą bramkę nie stanowili już wielkiego zagrożenia dla bramki Cabaja.
Zmuszeni do gonienia wyniku gospodarze z konieczności mniej uwagi poświęcali obronie własnej bramki. W 72 minucie błąd defensywy Pogoni wykorzystał Paweł Nowak, który zdobył drugą bramkę dla Cracovii i losy meczu zostały przesądzone.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.