trener

Niestety, po zachwytach nad trenerem - ogrodnikiem, wychodzi na to, że zostanie na kolejny sezon. Dziwne, bo nawet laik widzi, że gość jest wypalony, brak mu pomysłów, podejmuje mało trafne decyzje (eufemizm) personalne, a wyniki mówią za siebie.
Oczywiście były wyjątki i to dość liczne, że długoletnia praca trenera przynosiła efekty, ale umówmy się nasz trener Fergusonem nie jest. Nie przekonują mnie argumenty, że miał takie czy inne kłopoty kadrowe, w sytuacji, kiedy to on miał decydujące słowo w sprawach doboru zawodników, ich zbywania, pozyskiwania, etc.
Wiele z tych decyzji było nie trafionych li tylko z powodu przerośniętego ego pana trenera.Z różnych enuncjacji wynikało, że to on ma decydujące zdanie tak w sprawach szkolenia, jak i personalnych. Jeśli tak nie było, to niech jasno powie, że mu w decydowaniu coś przeszkadzało np. właściciel.

Skupiamy się na pierwszej drużynie, tymczasem w rezerwach nie widać nikogo, kto by mógł do I składu aspirować.Rezerwy grają w kratkę, a jeśli wygrywają, gole najczęściej zdobywają zawodnicy z ekstraklasowym stażem. Nie inaczej było w sobotę.Szkoda, bo może stopniowe wprowadzanie młodych do I drużny stymulowałoby ich rozwój. Kilku przecież się dobrze zapowiadało, Struzik, Pik, Zaucha, Lusiusz, Kanach, z których w miarę regularnie grywa tylko Lusiusz i pewnie tylko dlatego, że jest taki wymóg. Myślę, ze dwóch młodzieżowców w każdym meczu, (prócz bramkarza), dałoby jakieś pozytywne wyniki w ich rozwoju.
Moim zdaniem, decydującą rolę odgrywa jednak polityka kadrowa, w Cracovii w ostatnich latach, fatalna.
A propos, oglądałem wczoraj mecz Stali z Lechem, i np. odrzucony przez ogrodnika Forsell, wszedł 10 minut przed końcem i de facto wygrał mecz. Dwa kapitalne wyrzuty z autu w pole karne, zdecydowanie atakujących i po meczu, w którym Lech grał znacznie lepiej niż Stal. My nie mamy takiego zawodnika, który by wchodząc, odwrócił losy meczu. A teraz chodzą słuchy, że pozbędziemy się dobrych (van Amersfort? Rocha, Dytiatiew?) Inni, jak Hanca, który w wywiadzie przyznał, że jest mu tu dobrze, pensje regularne, warunki dobre, znacznie obniżył formę (z tych powodów?)
Teraz znowu mamy musik z Górnikiem, bo Stal nie rezygnuje, obie Wisły również, zobaczymy co z Podbeskidziem, i ciśnienie wzrasta.

Reasumując, w przyszłym sezonie, wiele zmian kadrowych, wśród szkoleniowców również, zmiana mentalnego podejścia zawodników i trenerów, może w końcu dadzą wyniki na miarę możliwości i historii klubu.I niech kibice zapomną o jakichś sentymentach, przywiązaniu do barw klubowych i tym podobnych. Teraz to firma, zatrudniająca pracowników najemnych, i tylko trzeba dbać, by mieli odpowiednie kwalifikacje i byli dobrze prowadzeni przez równie dobrze wykwalifikowanego trenera.

edla

To samo pisałeś po meczu z Piastem, że Probierz wypalony nic już nie zrobi, nie ma szczęścia, spadek murowany jak nie będzie zmiany. A drużyna od tamtego czasu zdobyła 11 punktów w 6 kolejek. Więc jak twoje przewidywania się mają do rzeczywistości?

Zaloguj aby komentować

ELVIS

Wygląda, że my i Stal utrzymani, nie wierzę, że Podbeskidzie wygra 2 ostatnie mecze, a my czy Stal nie zdobędziemy 2-3 punktów na 3 mecze. Choć mam nadzieje, że my juz dziś wygramy z Górnikiem.

Zaloguj aby komentować

Kibic1995

Jeśli chodzi o walkę o utrzymanie to mimo sztamy z Kolejorzem trzymałem kciuki za Stalą z którą mamy fajne układy od wielu lat i wolę zdecydowanie aby spadło Podbeskidzie....

Zaloguj aby komentować

Edla

Jeśli chodzi o decyzje personalne to jakieś znaczenie tam trener ma, zwłaszcza trener będący wiceprezesem, ale decydujące ma zawsze właściciel i przeważnie się rozbija o kasę. Trener może sobie chcieć by został taki czy owaki zawodnik, może chcieć by przyszedł taki czy owaki zawodnik, ale jak się ten zawodnik nie dogada w kwestiach finansowych z Filipiakiem to nic z tego, taka prawda. Probierz nie chciał by odchodził np. Cabrera, Hernandez, Lopes, Gol czy Wdowiak tam wszystko się rozbiło o kasę, a o tym na pewno już Probierz nie decyduje, choć jego zachowanie wskazuje, że nie chciał też wchodzić w konflikt z Filipiakiem z tego powodu i przyjmował to do wiadomości, ze najprawdopodobniej dany zawodnik odejdzie, bo się nie dogadają. Jeśli chodzi o Forsella to zrezygnowanie z niego przez Probierza nawet go nie sprawdzając jak ten już był w klubie to największy jego błąd, nawet większy niż sprawa Kądziora, bo Kądzior akurat nie przyjechał specjalnie na testy medyczne jak przyszedł Probierz, bo oczekiwał, że ten mu zapewni grę w pierwszym składzie, a on nie chciał mu tego obiecać. Ale akurat wtedy Probierz sprowadził za Forsella Hernandeza, a w tym momencie Forsell gra mocno przeciętnie, za dużo dobrych meczów w tym sezonie nie miał, a że dwa razy wrzucił piłkę z autu z Lechem w pole karne i w zamieszaniu Lech stracił dwie bramki to znów o niczym nie świadczy. Mi tam ciśnienie nie wzrasta jeśli chodzi o wygraną Stali na Lechu. Lech ma podobny problem co my odeszło im po sezonie czy na początku paru kluczowych zawodników, czyli Gytkjaera, Jóźwiaka, Modera i Gumnego i to pokazuje, że nie łatwo znajduje się zastępców za takich zawodników i nie łatwo łata takie wyrwy w składzie, a mając przecież większe możliwości finansowe i ponoć lepszy skauting, ponoć lepszą pracę z młodzieżą, ponoć lepszego dyrektora sportowego czy lepszego wiceprezesa. Mają też lepszy skład i zdobyli tyle samo punktów jak my, mimo, że parę kolejek temu wymienili ponoć winowajce tego wszystkiego, czyli Żurawia. Ale jak się wymienia na najbardziej przereklamowanego trenera w Polsce to takie są takie efekty. Jakby Filipiak posłuchał większości i wymienił Probierza w przerwie na reprezentacje na takiego Skorże to już byśmy byli w I lidze. Skorży może pójdzie jak mu zawodników nakupią, a tak to nie ma szans. Choć nie mówię jakby jutro Podbeskidzie wygrało na Piaście, a my nie wygrali z Górnikiem to mi skoczy ciśnienie też. Jednak ja w przerwie na reprezentacje stawiałem, że do końca sezonu zdobędziemy 12 punktów i myślę, że te 4 jeszcze zdobędziemy na 3 mecze. Jakby się udało wygrać z Górnikiem jutro to może nawet więcej. Stal wygrywając już w tamtym tygodniu z Pogonią sprawiła, że faworytem do spadku stało się Podbeskidzie, a jak wygrali na Lechu to już w ogóle. Dla Podbeskidzia za to wszystko się fatalnie ułożyło. Grają teraz na Piaście, który gra o 4 miejsce dające puchary, potem przyjeżdża do nich Wisła Płock, której bardzo możliwe, że remis w Bielsku da pewne utrzymanie, więc o ten remis minimum będą grać, a potem jadą na Legię, która niby o nic nie gra już, ale na jedynym meczu w sezonie z publicznością raczej przegrać nie będą chcieli. Stawiałbym, że Podbeskidzie ugra max 5 punktów, choć bardziej mi 4 wychodzi. Ale piłka jest w grze i wszystko się może zdarzyć. Po zakończeniu obecnej kolejki będziemy mądrzejsi.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.