historia

Przed meczem z Górnikiem. Właśnie mija równo 58 lat od pogromu w Zabrzu. (tamten mecz był w maju) Siedziałem na trybunie Górnika z Konopelskim, wówczas grającym w Cracovii.Coraz bardziej zaciskaliśmy zęby, gdy padały kolejne bramki a sąsiedzi niemiłosiernie z nas kpili.Wytrzymaliśmy do przerwy. Potem, zakupiwszy kilka butelek gorzały, siedzieliśmy pod ogrodzeniem stadionu, topiąc smutki w alkoholu. Jeszcze słyszeliśmy jak nas dobijali do 0:9. Potem film nam się urwał.Na szczęście dobrzy ludzie z klubu zapakowali nas do autobusu, w którym przytomność odzyskałem gdzieś w rejonie Bronowic.
Tak byłem świadkiem najwyższej porażki Cracovii. (przynajmniej do stanu 0:7, resztę tylko słyszałem ) Mieliśmy wtedy fajną drużynę z "Portugalczykami", której jednak w lidze nie szło. U siebie też przegraliśmy wysoko.
To tak gwoli przypomnienia, że mamy z Górnikiem rachunki do wyrównania.Na mecze już nie jeżdżę ale oczekuję dobrej gry (wyjścia z kryzysu) i zwycięstwa.

edla

Ciekawa opowieść:) Byle spełniły się tylko końcowe oczekiwania:)

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.