Po 1. kolejce PKO Ekstraklasa. Pasy na piątym
Od piątku do poniedziałku rozgrywane były mecze 1. kolejki PKO Ekstraklasa. Cracovia po remisie 1:1 z Zagłębiem w Lubinie zajmuje wraz z pięcioma innymi drużynami piąte miejsce w tabeli. Kolejny mecz zespół trenera Michała Probierza rozegra w sobotę na własnym stadionie z ŁKS-em.
1. kolejka – 19 - 22 lipca 2019:
- Arka Gdynia – Jagiellonia 0:3 (0:2)
W Gdyni Arka nad wyraz gładko poległa z Jagiellonia. Oczywiście to białostocczanie byli faworytem spotkania, ale bezradność gospodarzy musiała dziwić i z pewnością trener Jacek Zieliński ma teraz nad czym myśleć. W najbliższy poniedziałek „Arkowcy” wybiorą się do Szczecina, w następnej kolejce mają „na rozkładzie” mecz z Koroną, a kolejny wyjazd to Lubin. Biorąc pod uwagę falstart z pierwszego meczu – są powody do obaw.
- ŁKS Łódź – Lechia Gdańsk 0:0
W drugim piątkowym meczu beniaminek, ŁKS Łódź, na własnym stadionie zremisował bezbramkowo z Lechią Gdańską. I co ciekawe – to gospodarze byli bliżsi zwycięstwa w tym meczu, o czym dobitnie świadczył okrzyk zwycięstwa (?) Duszana Kuciaka, którym przywitał zakończenie meczu. Wygląda też na to, że w Lechii wraz z powrotem Sławomira Peszko zagościł ponownie wirus pomroczności jasnej, który tym razem zainfekował Żarko Udovicića. Jego brutalny atak na nogi rywala był tyleż bezsensowny, co i ewidentny, dlatego też Serb już w 43. minucie wyleciał z boiska z czerwoną kartką. Nie ułatwiło to na pewno sytuacji gdańszczanom, który nawet grając w jedenastu prezentowali się gorzej niż ŁKS. Kuciak może się więc cieszyć z remisu w Łodzi – pytanie tylko, czy trener Stokowiec również podziela tak minimalistyczne spojrzenie.
- Raków Częstochowa – Korona Kielce 0:1 (0:0)
W sobotę Raków Częstochowa zmierzył się z Korona Kielce. Być może kogoś to zdziwi, ale oba zespoły spotkały się na Stadionie Miejskim w Bełchatowie – z braku lepszego miejsca, czytaj: stadionu. Wprawdzie na Rakowie od paru ładnych lat opowiadano o mocarstwowych ambicjach, ale kto by to brał na serio i wydawał pieniądze na nowe obiekty sportowe? W każdym razie władze Częstochowy – raczej nie. Dlatego też dopiero ministerialna dotacja pozwoliła urzeczywistniła budowlane plany na miarę Ekstraklasy. Tymczasem jednak Bełchatów to miejsce, gdzie spotykają się najszczęśliwsi aktualnie kibice w Polsce – kibice Rakowa Częstowchowa, beniaminka Ekstraklasy oraz (w mniejszej liczbie) fani miejscowego GKS-u, który w wkrótce rozpocznie rozgrywki powracając w szeregi pierwszoligowców. Jeden stadion – dwa beniaminki. Cóż za radosne miejsce! Jednak nie w ubiegły weekend. Raków przegrał „u siebie” z Koroną po rzucie karnym i po pierwszej kolejce zagościł w strefie spadkowej.
- Wisła Kraków – Śląsk Wrocław 0:1 (0:0)
Za naszą krakowską wielką łąką również nie mieli w miniony weekend powodów do radości. Wisła poległa przy Reymonta z nie najmocniejszym przecież Śląskiem i co bardziej znamienne – przegrała na inaugurację sezonu po raz pierwszy od dwudziestu jeden lat. Wkrótce czekają „Wiślaków” dwa dość wyczerpując wyjazdy nad morze (najpierw Lechia, potem Pogoń), a jako uzupełnienie – mecz u siebie z Górnikiem Zabrze. Po przegranej ze Śląskiem perspektywa naszych lokalnych rywali wydaje się tym bardziej nieciekawa.
- Piast Gliwice – Lech Poznań 1:1 (1:0)
W Gliwicach Piast podzielił się punktami z Lechem. Miejscowi prowadzili od 6. minuty po golu strzelonym głową przez Jorge Felixa, ale punkty odebrał im dobry znajomy, Paweł Tomczyk. Zawodnik, który w ubiegłym sezonie przebywał w Gliwicach na wypożyczeniu powrócił już do Lecha i ponownie udowodnił, że sprawdza się w roli jokera jak mało kto. Wpuszczony na boisko w 79. minucie już w 82. zapewnił Poznaniakom wyrównanie, a w ostatecznym rozrachunku – bardzo cenny jeden punkt. Być może Piastowi udałoby się wygrać, gdyby pozyskany z Dunajskiej Stredy Tomas Huk w swoi ligowym debiucie nie dał się ubiec Kamilowi Jóźwiakowi i nie sfaulował rywala wychodzącego na czysta pozycję – czerwona karta w tej sytuacji była oczywista i od 77. minuty Piast musiał grać w dziesiątkę. Pomogłoby również, gdyby Piotr Parzyszek wykorzystał którąś z dwóch stuprocentowych sytuacji. A tak – Lech, który w drugiej połowie zaczął przeważać, w końcu dopiął swego i nie pozwolił Mistrzom Polski na zgarnięcie pełnej puli.
- Zagłębie Lubin – Cracovia 1:1 (1:1)
W ostatecznym rozrachunku bardzo podobnie, jak w Gliwicach, rzecz przedstawiała się także w Lubinie, gdzie Zagłębie podejmowało Cracovię. Szybka bramka dla gospodarzy nie podłamała Pasów – podopieczni trenera Michała Probierza jeszcze przed przerwą doprowadzili do remisu i mieli swoje szanse, by ten mecz wygrać. Z przebiegu gry można jednak powiedzieć, że remis nie krzywdzi żadnej ze stron Nikt też po spotkaniu specjalnie nie rozdzierał szat nad straconymi punktami, licząc, że w zbliżających się spotkaniach uda się już zgarniać komplety.
- Legia Warszawa – Pogoń Szczecin 1:2 (1:1)
Przy Łazienkowskiej sądzono, że przynajmniej liga potwierdzi, że Legia jest potęgą. Być może nie na miarę Europy, ale na miarę „krajowego podwórka”. Krajowe podwórko nie pozwoliło jednak Legii na wytchnienie i osiągnięcie notorycznego stanu samozadowolenia, czy może wręcz rozpierającej dumy. Pogoń wprawdzie pierwsza straciła bramkę w Warszawie, ale odpowiedziała na nią szybko i ze stosowną nawiązką. Legia pozostała w blokach, z zerowym kontem punktowym i ponownie będzie się musiała zmierzyć z presją, która - jeśli wierzyć trenerowi Aleksandarovi Vukowićovi – najbardziej jej ostatnimi czasy doskwiera. W najbliższym czasie na Legię nałoży presję Korona Kielce i Bóg jeden raczy wiedzieć co z tego wyniknie.
- Wisła Płock – Górnik Zabrze 1:1 (0:0)
Na koniec w Płocku, w meczu Wisły z Górnikiem, również gospodarzom nie udało się odnieść zwycięstwa. W pierwszej połowie meczu Igor Angulo nie wykorzystał karnego dla Górnika, po zmianie strony karnego na gola zamienił z kolei Dominik Furman i zrobiło się 1:0. Ostatecznie jednak hiszpański snajper zabrzan zrehabilitował się za pomyłkę z pierwszej części spotkania i w 75. minucie, w sytuacji sam na sam.
Tabela:
2. kolejka – 26 - 29 lipca 2019:
- Górnik Zabrze - Zagłębie Lubin 26 lipca, 18:00
- Lech Poznań - Wisła Płock 26 lipca, 20:30
- Cracovia - ŁKS Łódź 27 lipca, 17:30
- Jagiellonia Białystok - Raków Częstochowa 27 lipca, 20:00
- Korona Kielce - Legia Warszawa 28 lipca, 15:00
- Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 28 lipca, 17:30
- Śląsk Wrocław - Piast Gliwice 28 lipca, 17:30
- Pogoń Szczecin - Arka Gdynia 29 lipca, 18:00
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.