Na półmetku reprezentacyjnej przerwy
Piłkarze Ekstraklasy mają za sobą pierwszy tydzień dwutygodniowej przerwy na mecze reprezentacji. Piłkarze Cracovii wykorzystali ten czas na trzydniowy obóz i sparing. Kolejny tydzień spędzą w Krakowie, gdzie będą przygotowywać się do niedzielnego meczu z Górnikiem Zabrze.
Porwało trochę sprzętu...
W środę piłkarze Cracovii opuścili Kraków i zostali zakwaterowani we wsi Gutów Mały w powiecie piotrkowskim, gdzie kilka lat temu Antoni Ptak - prekursor hurtowego sprowadzania zagranicznych piłkarzy do polskiej Ekstraklasy - koszarował piłkarzy odległej o 500 kilometrów Pogoni Szczecin. - Ten wyjazd służył przede wszystkim integracji zespołu. Mogliśmy między sobą pogadać więcej niż to ma miejsce w Krakowie. Trener też miał okazję porozmawiać z zawodnikami na różne tematy - mówi pomocnik Cracovii Piotr Giza . - Nikt nam tam nie przeszkadzał. Co było zaplanowane to zrobiliśmy. Na ostatnim treningu trochę wiało i porwało nam trochę sprzętu, ale daliśmy radę... - dodaje z uśmiechem trener Cracovii Jurij Szatałow .
.
.
Sparing "taki sobie"...
W piątek zespół powrócił do Krakowa by następnego dnia rozegrać na stadionie przy ul. Kałuży mecz kontrolny z dziesiątym zespołem słowackiej ekstraklasy MFK Rużomberok. Znakomicie przygotowani fizycznie rywale byli wymagającym przeciwnikiem. Cracovia prowadziła 3:1, ale w samej końcówce Słowacy doprowadzili do wyrównania.
Trener Szatałow nie był zachwycony poziomem gry swoich podopiecznych, ale też nie robił dramatu z licznych błędów swoich zawodników. - Ten sparing oceniam "tak sobie". W takim meczu nie chodzi o wynik, ale o realizację przedmeczowych założeń. Do realizacji pewnych elementów gry będziemy musieli się odnieść. W poniedziałek usiądziemy i będziemy mieć o czym rozmawiać. Najważniejsze, że rozegraliśmy sparing i podtrzymaliśmy rytm meczowy - stwierdził szkoleniowiec.
Reprezentacja jest na pierwszym miejscu...
Od kilku dni nie trenuje z zespołem i nie zagrała w sparingu czwórka piłkarzy - Kaczmarek, Klich, Ntibazonkiza i Suvorov - powołanych na mecze reprezentacji. Wrócą dopiero pod koniec tygodnia, tuż przed meczem ligowym z Górnikiem Zabrze. - To na pewno nie ułatwia pracy, bo gdy cały zespół pracuje razem to o wiele łatwiej realizować zadania związane z taktyką i tym, aby poszczególne formacje się zgrywały - twierdzi trener Szatałow. - Na pewno w jakimś stopniu to przeszkadza, ale reprezentacja jest na pierwszym miejscu i nie ma co z tego powodu narzekać i marudzić. Trzeba cieszyć się z tego, że mamy ludzi, którzy grają w reprezentacjach - dodaje.
.
.
Masaryk nie wykorzystał szansy
Pod nieobecność kadrowiczów szansę pokazania swoich umiejętności i aktualnej dyspozycji mieli piłkarze, którzy w ogóle lub mało grali w meczach ligowych. Zdaniem trenera Szatałowa swojej szansy nie wykorzystał były król strzelców ligi słowackiej Pavol Masaryk, który wiosną rozegrał w lidze niespełna pół godziny. - Masaryk niczym mnie w tym sparingu nie zaskoczył. Nie przybliżył się do pierwszej jedenastki. Nadal znajduje się w tym samym miejscu - oceniał napastnika Jurij Szatałow.
Mierzejewski już zdrowy, ale...
Po bardzo długiej, blisko półrocznej przerwie spowodowanej kontuzją, na boisku pojawił się prawy obrońca Łukasz Mierzejewski. Zawodnik dopiero od tygodnia normalnie trenuje i raczej nie będzie brany pod uwagę przy ustalaniu kadry na najbliższe mecze. - Łukasz ma jeszcze kilka elementów, które musi poprawić, bo to nie jest proste po tak długiej przerwie od razu dostosować się do poziomu zespołu. Na pewno jest jeszcze przed nim parę tygodni, aby dorównać do reszty drużyny - twierdzi trener Cracovii.
Sam zawodnik również ma świadomość, że czeka go jeszcze wiele pracy by wrócić na ligowe boiska. - Dla mnie ważny jest mecz, a gdybym miał przesiedzieć całe spotkanie w Zabrzu na ławce, to chyba wolałbym zagrać w Młodej Ekstraklasie. Najważniejsze jest teraz granie ? tylko regularna gra może mnie przygotować do meczów ligowych, bo na chwilę obecną mam braki. Dzisiaj w pierwszej połówce bardzo się męczyłem, mówiąc szczerze - mówił po sobotnim sparing Łukasz Mierzejewski , którego kontuzja wykluczyła nie tylko z gry w Cracovii, ale i w kadrze Franciszka Smudy.
.
.
W Zabrzu bez Trivunovića i Radomskiego
W sparingu nie zagrali leczący kontuzje Vule Trivunović i Arkadiusz Radomski. Bośniacki stoper w meczu ze Śląskiem doznał kontuzji więzadła piszczelowo-strzałkowego, a Radomski tuż przed meczem z Koroną nabawił się urazu mięśni brzucha. Obaj nie zagrają w najbliższym meczu ligowym. - Obaj mają kontuzje i na mecz w Zabrzu na pewno nie dojdą do siebie, nie ma na to szans - informuje Jurij Szatałow.
Dziennikarze przeszkadzają...
Na najbliższy tydzień nie zaplanowano żadnego wyjazdu. - Będziemy pracować na miejscu w Krakowie. Dziennikarze przeszkadzają, ale musimy się z tym pogodzić i pracować na miejscu... - śmieje się trener Cracovii.
Mecz 20. kolejki Ekstraklasy Górnik Zabrze - Cracovia zostanie rozegrany w niedzielę, 3 kwietnia o godzinie 17:15 na stadionie przy ul. Roosevelta w Zabrzu.
Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
wyborcza ma wiarygodnosc jak fakt ...
wiLLu
19:27 / 28.03.11
Zaloguj aby komentować