Nowy trener

Wszystko będzie OK, jak będzie choć na jakiś czas "efekt nowej miotły" i to pozwoli się utrzymać. Jak nie to wyjdzie na to, że Podoliński mógł zostać do końca sezonu, przynajmniej by było wiadomo kto za to bierze 100% odpowiedzialności. Bo jak kiedyś Płatek, który prowadził zespół przez 2/3 sezonu i mu punktu brakło do sportowego utrzymania zasugerował, że to przez Majewskiego, który jak odchodził miał też punkt do bezpiecznego miejsca i mecze z Legią i GTS-em za sobą, to teraz Zieliński tym bardziej tam może jakby co. Jednak liczę, na ten "efekt nowej miotły", że zawodnicy będą grać z większym zaangażowanie i bardziej skoncentrowani, co przełoży się na lepszą skuteczność, bo w pierwszej kolejności tego zabrakło w wielu meczach, gdyż sytuacje były. Zieliński głównie może to zrobić teraz, lepiej zmotywować zawodników, pozmieniać pozycję niektórym, wybrać innych zawodników do 11 niż ostatnio etc. Kibicuję nowemu trenerowi, bo chcę by Cracovia się grała jak najlepiej. Czy Zieliński jak trener to dobre posunięcie to się okaże. To doświadczony trener, pracował w różnych klubach, koniec pracy w Ruchu miał kiepski, ale początek dość dobry, a przejmował zespół po bracie Fornalika który notował same porażki. Najważniejsze by u nas też dobrze zaczął, a potem się zobaczy. Górecki jako asystent to dobry ruch, bo gość zna zawodników i I drużyny i II. Zresztą jak się pojawiły informację, że on zostanie trenerem I drużyny to ci co grali z I zespołu w rezerwie bramek i asyst nawalili, więc może to tez zmobilizuje jakoś zawodników. Przynajmniej na jakiś czas, bo myślę, że nawet jak na jakiś czas problemy błędów indywidualnych i skuteczności zmaleje to później za jakiś czas się znów pojawi. Po prostu trzeba do drużyny solidniejszych zawodników. Nawet nie wiem czy by nie było lepiej wydać trochę kasy kupić 5-6 jakiś naprawdę solidnych zawodników i dostawić do nich Covillo i młodych lub stosunkowo młodych zawodników jak Rakels, Kapustka, Wdowiak, Szewczyk i jeszcze ktoś. Chyba lepiej mieć 6 zawodników w podstawowej 11, którzy np. słyną z tego, że nie mają wahań formy, tylko to solidni i równo grający zawodnicy + resztę młodych niż 2/3 zawodników, którzy raz zagrają super, a potem do dupy. Jeszcze, żeby było tak, że wszyscy ci chimeryczni zawodnicy grają do dupy raz raz na jakiś czas w jednym meczu i dostajemy raz na jakiś czas wysoko. A tu raz ten zawali, potem następny, później inny i przegrywamy 2-3 mecze po jednej bramce.