Cracovia,to nie był klub dla Stebleckiego. W krakówku wszyscy się znają i znają twoich bliskich. Więc Sebastian od samego początku miał w głowie, że musi dorównać ojcu. Może i technicznie był (jest) niezły, ale psychicznie chyba jeszcze nie dojrzał. W Holandii będzie anonimowy i to powinno mu pomóc w rozwoju. Oby.
Życzę mu, żeby sobie poradził i kiedyś zagrał z orłem na piersi, jeśli rzeczywiście do talentu dołoży głowę.

"W poprzednim sezonie Steblecki był podstawowym zawodnikiem Cracovii wychodząc aż 29 razy w podstawowym składzie. Po przyjściu do Cracovii trenera Roberta Podolińskiego był jedynie zawodnikiem rezerwowym."

Czuję że za chwilę redakcja TP zostanie rozszarpana na strzępy przez hejterów Wojtka :D