Hokej: Zagłębie Sosnowiec ? Cracovia 1:2
W siódmej kolejce PLH hokeiści Cracovii wygrali pierwszy wyjazdowy mecz w tym sezonie pokonując w Sosnowcu Zagłębie.
Zagłębie Sosnowiec ? Cracovia 1:2 (0:0, 1:2, 0:0)
Piłkarska bramka
Po wygranej w Sosnowcu "Pasy" liderem!
Leszek Laszkiewicz strzelił bramkę z karnego Fot Wacław klag
Zagłębie Sosnowiec - ComArch Cracovia 1-2 (0-0, 1-2, 0-0)
1-0 T. Da Costa 28, 1-1 L. Laszkiewicz 37, karny, 1-2 M. Piotrowski 40.
Sędziował: Pachucki (Warszawa). Kary: Zagłębie 40 minut w tym po 10 za niesportowe zachowanie dla Chabiora i M. Kozłowskiego; Cracovia - 20 minut. Widzów 1 000.
Zagłębie: Jaworski - Kotuła, Rutkowski, Ślusarczyk, T. Da Costa, Twardy - Labryga, Gabryś, Puzio, Zachariasz, Klisiak - Holik, Dronia, M. Kozłowski, T. Kozłowski, Horny - Chabior, Duszak, Jaros, Belica, Bernat.
ComArch Cracovia: Radziszewski - Csorich, Czerny, L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz - Marcińczak, Dulęba, M. Piotrowski, Pasiut, Witowski - Kuc, Kłys, Hlouch, Badżo, S. Kowalówka - Noworyta, Wajda, Spirin, Cieślak.
Trwa dobra passa hokeistów Cracovii, wczoraj po bardzo zaciętym i twardym meczu wygrali w Sosnowcu z Zagłębiem 2-1 i zostali liderem! A we wtorek podejmują u siebie wicelidera TKH Toruń.
W pierwszej tercji krakowianie aż 5-krotnie wędrowali na ławkę kar i musieli bronić się przed atakami rywala. Dwa razy "pasy" grały nawet w podwójnym osłabieniu Obrona "Pasów" i bramkarz Radziszewski spisywali się jednak dobrze i sosnowiczanie gola nie zdobyli. A krakowianie mogli prowadzić od 5 min, ale Jaworski wybronił uderzenie L. Laszkiewicza z paru metrów.
W 28 minucie gospodarze zdobyli prowadzenie, po strzale z kąta G. Da Costy, podawał mu Twardy, były gracz Cracovii. W 34 min mogło być 2-0 dla gospodarzy, ale G. Da Costa przegrał pojedynek z Radziszewskim.
W 37 minucie arbiter podyktował rzut karny przeciwko Zagłębiu, za zatrzymanie krążka ręką w polu bramkowym przez jednego z graczy z Sosnowca. L. Laszkiewicz ze stoickim spokojem pojechał na bramkę Jaworskiego i pewnie ulokował krążek w siatce. Za moment Badżo strzelał z 6 m, tuż obok słupka.
W 39 min na lodowisko posypały się jabłka, słonecznik i arbiter zdecydował się przerwać mecz, dla uporządkowania lodu. Drugą trecję dogrywano po 15-minutowej przerwie. I w 40 min Pasiut zagrał krążek nogą do M. Piotrowskiego, a ten wymanewrował Jaworskiego i "Pasy" prowadziły 2-1. To była trochę bramka w... piłkarskim stylu.
Ostatnie 20 minut to była nadal ostra walka. Pozycje miały oba zespoły, najlepsze ze strony Cracovii Hlouch i Spirin, ze strony Zagłębia - Jaros.
Wielkie emocje zrobiły się w ostatnich 5 minutach. Najpierw przez ponad 60 sekund gospodarze grali z przewagą dwóch zawodników, ale nie pokonali świetnie interweniującego Radziszewskiego, który był jednym z bohaterów meczu.
W końcówce nie wytrzymali nerwowo hokeiści Zagłębia, zaczęli prowokować graczy Cracovii, najpierw na ławkę kar powędrował T. Kozłowski. Gospodarze wyszli z kontrą, ale Dronia spudłował z 5 metrów. W ostatniej minucie faulowali M. Kozłowski i Puzio i krakowianie spokojnie dowieźli wygraną do ostatniego gwizdka arbitra.
Zdaniem trenera
Rudolf Rohaczek, Cracovia:
- To był bardzo twardy mecz, mało było pięknych akcji, dużo walki. Były dwa kluczowe momenty tego spotkania. W I tercji nie daliśmy sobie strzelić gola, choć wiele minut graliśmy w osłabieniu, także w trzech na pięciu. Bardzo ważny był perfekcyjnie wykorzystany karny przez L. Laszkiewicza. W końcówce nasi gracze nie dali się sprowokować rywalom. To oni faulowali, "łapali" kary, czym ułatwili nam zadanie.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Dlaczego?
Chateau
20:32 / 24.09.07
Zaloguj aby komentować