Hokej: Prasa o zbliżającym się zjeździe PZHL
W sobotę 14 czerwca 2008 roku w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego w Warszawie odbędzie się Walny Zjazd Sprawozdawczo - Wyborczy Polskiego Związku Hokeja na Lodzie, na którym zostanie wybrany m.in. nowy Prezes PZHL i członkowie Zarządu.
Spośród 72 delegatów na Walny Zjazd trzech zgłosiło już chęć kandydowania na stanowisko prezesa Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. Są to Zdzisław Ingielewicz, popierany przez ustępującego prezesa Zenona Hajdugę, Andrzej Skowroński i Mariusz Wołosz.
Sprawozdanie z czteroletniej kadencji przedstawi Prezes Zenon Hajduga i Przewodniczący Komisji Rewizyjnej. Na Walnym Zjeździe uchwalone zostaną także zmiany w statucie PZHL.
Poniżej przedstawiamy artykuły prasowe (POLSKA Gazeta Krakowska, Przegląd Sportowy i Sport) poświęcone zbliżającemu się zjazdowi PZHL.
TeH
GK: O przyszłość hokeja
W najbliższą sobotę odbędzie się w Warszawie walny sprawozdawczo-wyborczy zjazd Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. Zostaną wybrane nowe władze, które staną przed niesłychanie trudnym zadaniem naprawy polskiego hokeja, dogonienia krajów, które jeszcze niedawno znajdowały się daleko za nami w rankingach (przykładowo Węgrzy), a teraz wyraźnie nas wyprzedziły.
Główne problemy to, po pierwsze, szkolenie młodzieży, którego załamanie nastąpiło pod koniec lat dziewięćdziesiątych - jeżeli ta tendencja nie zostanie zatrzymana, to - jak bynajmniej nie ironicznie mówią aktualni reprezentanci kraju - będą musieli grać do czterdziestki.
Po drugie, reforma systemu rozgrywek, tak aby był nie tylko interesujący dla kibiców, ale przede wszystkim korzystniejszy z punktu widzenia szkoleniowego. Po trzecie, powstrzymanie tendencji odchodzenia co roku od hokeja wielu graczy o przyzwoitych umiejętnościach. Po czwarte, poprawa sytuacji finansowej kadry, by jej trenerzy, nie tak jak w przypadku trzech ostatnich, mogli korzystać z wszystkich najlepszych. O takich ?drobiazgach" jak powiększenie liczby ośrodków hokejowych nie wspominając.
Z trzech oficjalnie zgłoszonych kandydatów, którymi byli Zdzisław Ingielewicz (były prezes Dworów SA), Andrzej Skowroński (prezes tyskiego GKS-u) i Andrzej Wołosz (radny z Bytomia) - tylko pierwszy potrafił sensownie przedstawić swój program. Natomiast jeśli idzie o prezesa GKS-u, to ten jest przeciwny planom środowiska, aby nowy zarząd nie składał się z prezesów klubowych. Program pana Wołosza mógł zaś wyartykułować przeciętny kibic hokeja.
Paweł Guga - POLSKA Gazeta Krakowska
PS: Kto zastąpi Hajduga?
W sobotę odbędzie się walny zjazd sprawozdawczo-wyborczy Polskiego Związku Hokeja na Lodzie, na którym zostanie wybrany nowy prezes. Na razie jest dwóch kandydatów, a trzeci się waha. Przez dwie kadencje, czyli osiem lat, związkiem kierował ustępujący prezes Zenon Hajduga. Bierze on jednak czynny udział w wyborach i wspiera Zdzisława Ingielewicza. To biznesmen, właściciel kilku prywatnych spółek. Był prezesem firmy chemicznej Dwory Oświęcim, sponsora hokeistów Unii. Jego oponentem jest 31-letni Mariusz Wołosz, były szef Polonii Bytom.
- Przez ostatnie osiem lat hokej znajdował się w stagnacji. Stał się sportem niszowym i to musi się zmienić - twierdzi Wołosz, który jest także kierownikiem Miejskiego Ośrodka Sportu w Bytomiu.
- Pan Ingielewicz przekonuje, że będzie pracował społecznie. Po pierwsze to hipokryzja, a po drugie - jeśli ktoś pracuje, to powinien otrzymywać wynagrodzenie. Bo jak potem taką osobę rozliczyć? - dodaje Wołosz. Obaj w programach naprawczych kładą nacisk na poprawę szkolenia młodzieży.
Nasz najlepszy hokeista w historii Mariusz Czerkawski będzie specjalnym gościem zjazdu. - Spodziewam się wreszcie zmian. Wiele osób krytykuje pana Hajdugę i jego kandydata, ale ja nie chcę dorzucać kolejnego kamyczka do ogródka, bo jestem w dobrym humorze - mówi zawodnik szwajcarskiej drużyny Rapperswil-Jona Lakers.
Czerkawski popiera Andrzeja Skowrońskiego. Prezes GKS-u Tychy wciąż jednak się waha, czy wystartować w wyborach. - Z moich informacji wynika, że Skowroński będzie kandydował. I bardzo dobrze, bo to właściwa osoba do kierowania związkiem. Przez cztery lata wykonał kawał solidnej roboty w GKS-ie Tychy. Drużyna przecież co rok liczy się w walce o tytuł - dodaje hokeista, który jest wychowankiem tyskiego klubu.
Leszek Błażyński - Przegląd Sportowy
Sport: Przed wyborami związkowych władz
Prezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie, Zenon Hajduga, w sobotę kończy ośmioletnie rządy. Wielu jego antagonistów przyjmuje to z ulgą, uważając związek za organizację skostniałą i niemrawą. Zwolennicy prezesa uważają, że gdyby nie jego osoba, ta dyscyplina byłaby jeszcze bardziej marginalna.
Środowisko podzielone
W środowisku od dłuższego czasu krążyła taka opinia: można urządzać wybory, mieć świetnych kandydatów, a i tak zwycięży Hajduga. W tym stwierdzeniu jest wiele racji, ale wynikało to jednak bardziej ze słabości środowiska niż z silnej pozycji ustępującego prezesa. Delegaci z klubów oraz okręgów mają tak różne wizje działalności związku, że w rzeczywistości trudno było wypracować jednolite stanowisko i jednocześnie przedstawić mocnego kandydata na prezesa
Prezes Hajduga tak na dobrą sprawę kierował związkiem od 1996 r., kiedy szefem był nieżyjący już Bogdan Tyszkiewicz. Ówczesny prezes był zaangażowany w pracę w stołecznym ratuszu i nie miał już wiele czasu na PZHL. Hajduga wówczas piastował funkcję sekretarza generalnego i de facto przez niego przechodziły najważniejsze sprawy naszego hokeja.
Zatrzymany regres
- W kończącej się kadencji na pewno udało nam się zatrzymać regres naszego hokeja - przekonuje ustępujący prezes. - To prawda, że pod względem sportowym nie osiągnęliśmy sukcesu. Reprezentacji nie udało się awansować do grona najlepszych. Niemniej, od kilku sezonów nie spadamy w dół. Słabsze szkolenie młodzieży wynikało przede wszystkim z naboru. Do szkoły w Sosnowcu trafili kandydaci słabiej przygotowani. W tej sytuacji stworzyliśmy jeszcze trzy dodatkowe ośrodki szkolenia najmłodszych: w Nowym Targu, Oświęcimiu oraz w Gdańsku. Trzy kolejne w Sanoku, Krynicy oraz jeszcze jeden w Gdańsku są już przygotowane i niebawem powinny być uruchomione. Wówczas do Szkoły Mistrzostwa Sportowego będą trafiali najlepsi.
Sponsora brak
Hokej na lodzie wśród gier zespołowych - według słów prezesa Hajdugi - na pewno nie jest na szarym końcu. W tym przypadku można jednak polemizować. Przede wszystkim w innych grach nastąpił skok jakościowy, nie tylko pod względem sportowym, ale i organizacyjnym. - Nasza dyscyplina nie ma sponsora strategicznego i to uważam za moją największą porażkę - mocno akcentuje prezes Hajduga. - Owszem, pierwszą reprezentacją opiekuje się firma Comarch, ale byłoby zdecydowanie lepiej, gdyby pozostałe reprezentacje również miały sponsorskie wsparcie finansowe.
Od wielu lat mówiło się, że sponsorzy nie zawitają do hokeja, bo tej dyscypliny nie widać w telewizji. - Przez wiele lat pukałem do wielu stacji, wreszcie udało nam się podpisać umowę z TVP - dodaje prezes. - Sportowy kanał kodowany ma coraz większy zasięg, dlatego liczę, że grono odbiorców będzie się poszerzało. Umowa będzie obowiązywała przez kolejne trzy lata. Odchodzę z podniesioną głową, nie mam sobie nic do zarzucenia.
Wszystkie zobowiązania finansowe zostały uregulowane przed zebraniem, by mi nie zarzucono, że zostawiłem jakieś bagno. Nie zamierzam kandydować do władz, ale moja wiedza może być wykorzystana - dla przykładu - przy organizacji imprez, które nas w najbliższym czasie czekają.
Wybór władz hokejowych to na pewno nie konkurs piękności - tak powiedział jeden z kandydatów na stanowiska prezesa. I z tego powinni sobie zdawać sprawę delegaci podczas sobotniego zebrania.
Sport - Włodzimierz Sowiński
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.