Hokej: Porażka w Sanoku
W drugim meczu Polskiej Ligi Hokeja podopieczni trenera Rudolfa Rohaczka przegrali wyjazdowy mecz z KH Sanok.
KH Sanok ? Cracovia 5-2 (0-1, 3-1, 2-0)
Cracovia: Radziszewski (Jakubowski) - Cerny, Csorich, L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz - Dulęba, Marcińczak, Piotrowski, Pasiut, Witowski - Kuc, Kłys, Urban, Badzo, Hlouch - Noworyta, Kusiak, Cieślak.
cdn.
Zaskakująca metamorfoza
KH Sanok - ComArch Cracovia 5-2 (0-1, 3-1, 2-0)
0-1 D. Laszkiewicz 3, 1-1 Mermer 26, 1-2 Pasiut 27, 2-2 Melichercik 28, 3-2 Sekac 29, 4-2 Sekac 44, 5-2 Lauko 50.
KH: Zborowski - Gurican, Ciepły; Maciej Radwański, Lauko, Michał Radwański - Gil, Sekać; Mermer, Melichercik, Milan - Demkowicz, Rąpała; Zetik, Ćwikła, Solon - Padiasek, Maciejko, Grzesik
Cracovia: Radziszewski (50 Jakubowski) - Cerny, Csorich; L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz - Dulęba, Marcińczak; Piotrowski, Pasiut, Witowski - Kuc, Kłys; Urban, Badzo, Hlouch - Noworyta, Dubel, Cieślak.
Sędziował: Rokicki (N. Targ). Kary: 22 - 14 min. Widzów 2 500.
Sanoczanie przeszli wyraźną metamorfozę po pierwszej dominującej przez Cracovię tercji. Dwie kolejne odsłony należały do zespołu KH Sanok, którzy zaaplikowali faworyzowanemu przeciwnikowi pięć bramek.
W pierwszej tercji dużą przewagę osiągnęła Cracovia, stwarzając raz po raz groźne sytuacje. W 2 min po strzale Leszka Laszkiewicza krążek odbił Krzysztof Zborowski, a dobitka Daniela Laszkiewicza była celna.
W kolejnych minutach Cracovia nadal atakowała bramkę Zborowskiego. Sanoczanie mieli problemy z wyprowadzaniem ataków na bramkę Radziszewskiego, który w 1. odsłonie był prawie bezrobotny. Dobrych sytuacji dla Cracovii nie wykorzystał Pasiut, Hlouch i M. Piotrowski.
W drugiej tercji zespół z Sanoka przeszedł zadziwiającą metamorfozę. Teraz ataki sunęły na bramkę Radziszewskiego. W 27 min Maciej Mermer dostał dobre podanie od Gila i mocnym strzałem wyrównał. Sanoczanie nie zdążyli się jeszcze nacieszyć ze zdobytej bramki, a na prowadzenie ponownie wyszła Cracovia. Po błędzie obrony w sytuacji sam na sam znalazł się Grzegorz Pasiut i nie zmarnował okazji. W ciągu kolejnych dwóch minut role ponownie się odwróciły. Wyrównującą bramkę zdobył Melichercik, który uderzył krążek idealnie w okienko bramki Radziszewskiego. W 53 s później sanoczanie wyszli na prowadzenie grając w przewadze, gola zdobył Sekac strzałem z bliska.
W ostatniej odsłonie kropkę nad i postawił sanocki zespół zdobywając dwie bramki. W 43 min Mermer podał spod bandy do Sekac, ten na pełnej szybkości jechał z niebieskiej i nie dał szans bramkarzowi Cracovii. W 50 min kontrę wyprowadził Lauko, mimo iż na plecach "siedział" mu obrońca Cracovii zdołał oddać skuteczny strzał do bramki rywala. Po tej bramce trener Rohaczek zdjął z bramki Radziszewskiego, zastąpił go Jakubowski.
Sanoczanie grali do końca mądrze, ich wygrana została owacyjnie przyjęta przez 2,5-tysięczną widownię. Do składu Sanoka powrócił wychowanek klubu obrońca Piotr Ciepły.
Zdaniem trenerów
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.