Hokej: Polonia Bytom ? Cracovia 1:4
W 32. kolejce PLH hokeiści Cracovii pokonali w Bytomiu Polonię 4:1. Podopieczni Rudolfa Rohaczka nadal przewodzą ligowej tabeli mając 8 punktów przewagi nad GKS Tychy.
To nie był spacerek
Polonia Bytom - ComArch Cracovia 1-4 (0-2, 1-0, 0-2)
0-1 Hlouch 9, 0-2 Pasiut 11, 1-2 Lustinec 35, 1-3 Badżo 50, 1-4 L. Laszkiewicz 54.
Sędziował Wolas z Oświęcimia. Kary: 8 - 31 min (w tym kara meczu dla Kłysa). Widzów 300.
Polonia: Szydłowski - Banaszczak, Steckiewicz, G. Da Costa, Lustinec, Tokos - P. Urban, Lerch, D. Puzio, Rutkowski, Kuźniecow - Piecuch, Owczarek, Krokosz, Garbarczyk, Salamon.
ComArch Cracovia: Radziszewski - Csorich, Cerny, L. Laszkiewicz, Kowalówka, D. Laszkiewicz - Marcińczak, Dulęba, S. Urban, Pasiut, Drzewiecki - Kuc, P. Noworyta, Hlouch, Badżo, Spirin - Kłys, Landowski, Witowski, Cieślak.
"Pasy", jak przystało na lidera, wygrały w Bytomiu, choć w drugiej i na początku trzeciej tercji przeżywały ciężkie chwile. Momentami na lodzie nie widać było różnicy między liderem a dziewiątą drużyną tabeli.
Zaczęło się od ataków Cracovii i dwóch goli strzelonych w niespełna dwie minuty. Najpierw Czech Hlouch przeprowadził świetną, indywidualną akcję zakończoną celnym strzałem. W 11 min w zamieszaniu najwięcej zimnej krwi wykazał Pasiut, pokonując Szydłowskiego. Gospodarze po raz pierwszy zagrozili bramce krakowian w 19 min, ale Salamon z bliska nie trafił do siatki.
W drugiej tercji gra wyrównała się, ataki gospodarzy były coraz groźniejsze. Strzał Tokosa obronił Radziszewski, potem Kokoszka w idealnej sytuacji nie trafił do bramki. Pozycje miała też Cracovia, ale Szydłowski obronił mocny strzał Drzewieckiego z paru metrów. Potem dwukrotnie świetnie interweniował Radziszewski przy strzałach Puzi i Garbarczyka.
W 35 min Lustinec po podaniu Tokosa pokonał Radziszewskiego i bytomianie jeszcze mocniej zaatakowali. W 37 min tylko znakomita parada Radziszewskiego po strzale G. Da Costy uratowała "Pasy". W 39 min, za niedozwolony atak ciałem i rzucenie Da Costy na bandę Kłys otrzymał 5 minut plus karę meczu.
Za moment na ławkę powędrował Kowalówka i przez dwie minuty gospodarze grali z przewagą dwóch zawodników. Ale cudów w bramce dokonywał Radziszewski. Po powrocie na lód Kowalówki miejscowi przez blisko 3 minuty grali w 5 na 4, mieli jeszcze jedną szansę, ale znowu Radziszewski wygrał pojedynek z Kuźniecowem.
W 50 min na ławkę kar powędrował Puzio, Rosjanin Spirin ograł dwóch rywali, wyłożył krążek Badżo, a ten strzałem już do pustej bramki podwyższył na 3-1. Z gospodarzy jakby uszło powietrze. Krakowianie panowali teraz na lodzie, w 54 min w zamieszaniu najwięcej sprytu wykazał L. Laszkiewicz i było 4-1.
W piątek "Pasy" grają w Gdańsku ze Stoczniowcem, a w niedzielę o godz. 17 podejmują Zagłębie Sosnowiec.
Rudolf Rohaczek, Cracovia:
- To był dobry, szybki mecz. Przy prowadzeniu 2-0 moi zawodnicy zbytnio uwierzyli, że mają już wygrany mecz, tymczasem rywal podjął walkę. Było ciężko na przełomie II i III tercji, kiedy na ławce kar siedzieli Kłys i Kowalówka, ale zespół podbudował świetnymi interwencjami Radziszewski. Także Szydłowski w bramce Polonii miał wiele udanych interwencji. W moim zespole wyróżniam też Hloucha - był aktywny, strzelił efektownego gola.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.