Hokej: Podhale ? Cracovia 3-5 - Laszka Show!
Szósty raz w klasyku zwyciężyli mistrzowie Polski, a wszystkie bramki dla Pasów zdobyli gracze pierwszej formacji, pod wodzą Leszka Laszkiewicza, który sam ustrzelił hat-tricka.
Laszka Show!
Podhale ? Cracovia 3-5 (0-1, 2-1, 1-3)
0:1 (11:40) L. Laszkiewicz (5/5)
1:1 (34:49) Dziubiński (5/5)
2:1 (37:09) Voznik (5/5)
2:2 (38:45) L. Laszkiewicz (4/5)
3:2 (45:29) Gruszka (5/5)
3:3 (48:15) Biela (5/5)
3:4 (53:31) D. Laszkiewicz (5/5)
3:5 (58:36) L. Laszkiewicz (5/5)
Siódmy w sezonie pojedynek Cracovii z Podhalem jeszcze raz potwierdził, że mecze obu drużyn są ciekawe niezależnie od stawki o jaką się toczą. Mecz w Nowym Targu potwierdził rangę rywalizacji w derbach małopolski i dostarczył kilkusettysięcznej widowni (transmisja na żywo w TVP Sport) sporych emocji. Szósty raz w klasyku zwyciężyli mistrzowie Polski, a wszystkie bramki dla Pasów zdobyli gracze pierwszej formacji, pod wodzą Leszka Laszkiewicza, który sam ustrzelił hat-tricka.
,
.
Już pierwsze sekundy spotkania pokazały że w meczu, który nominalnie nie miał już większego znaczenia dla układu tabeli, ani dla bonusów w fazie play-off, nie będzie żadnej ślizgawki. Ivicić wypalił groźnie na bramkę Rafała Radziszewskiego, a chwilę potem szarżę Leszka Laszkiewicza faulem przerwał Sulka. Cracovia nie wykorzystała jednak okresu gry w przewadze. Co ciekawe w całym spotkaniu żadna z drużyn nie wykorzystała takich okresów i wszystkie bramki jakie padły, to trafienia przy grze 5 na 5. Pierwsza tercja obfitowała w groźne akcje i strzały z obu stron, ale w tym okresie tylko raz krążek zatrzepotał w siatce. W 12 minucie Leszek Laszkiewicz objechał przy bandzie Dutkę i stanął oko w oko ze Zborowskim. Zwodem położył na lodzie bramkarza gospodarzy i wpakował krążek pod poprzeczkę. Kapitalna akcja!
W pierwszych 20 minutach więcej bramek już nie było choć gospodarze reklamowali bramkę po strzale Dziubińskiego w 16 minucie. Sędzia Paweł Meszyński długo analizował zapis wideo i ostatecznie zawyrokował że krążek odbił się od poprzeczki.
Drugie dwadzieścia minut to znów świetne widowisko, w którym jedna i druga drużyna miała swoje sytuacje. Gospodarze natarli z furią i w konsekwencji zdobyli dwie bramki, w których spory udział miał Frantisek Bakrlik. Najpierw w 35 minucie Dziubiński wykończył przechwyt i dokładne dogranie skrzydłowego drugiej formacji ?Szarotek?, a w 38 minucie prowadzenie gospodarzom dał Voznik, który otrzymał zaskakujące podanie zza bramki od tego gracza. Kto wie jak potoczyło by się to spotkanie, gdyby wcześniej (w 28 minucie) sam Bakrlik wykorzystał sytuację sam na sam z Radziszewskim. Gracz gospodarzy wyskoczył z ławki kar i niemal z połowy lodowiska samotnie pojechał na bramkę Pasów. Zwodem położył ?Radzika? ale nie spodziewał się wspanialej reakcji naszego bramkarza, który kapitalnie wybronił strzał parkanami. ?Radzik? jeszcze kila razy zatrzymał w tej tercji graczy Podhala, ale remis Pasom dał znów niezawodny Leszek Laszkiewicz. W 39 minucie ?Laszka? wjechał w środek tercji obronnej gospodarzy i mocnym, niesygnalizowanym, strzałem z nadgarstka kompletnie zaskoczył Zborowskiego! Remis po dwóch tercjach to bez wątpienia zasługa świetnej postawy Rafała Radziszewskiego oraz kapitalnej skuteczności Leszka Laszkiewicza. Warto jednak podkreślić, że po 40 minutach to gospodarze oddali więcej strzałów na bramkę mistrzów Polski.
Ostatnia część gry rozpoczęła się od wyraźnego naporu Cracovii. Groźnie strzelali: Michał Piotrowski, Patryk Noworyta i Sebastian Witowski, ale błąd Mariusza Dulęby pozwolił Gruszce stanąć oko w oko z ?Radzikiem? i w 45 minucie zrobiło się 3-2? Pasy konsekwentnie grały jednak o zwycięstwo. Choć nie udało się formalnie wykorzystać kary dla Sulki, to bramka na 3-3 padła raptem 7 sekund po zakończeniu kary dla obrońcy pierwszej formacji ?Szarotek? i była konsekwencją rozgrywania zamka przez Cracovię. Zablokowane uderzenie Leszka Laszkiewicza, kapitanie z powietrza dobił Sebastian Biela. Pasy znów weszły na mistrzowski kurs w 54 minucie. Z niebieskiej huknął Martin Dudaš, a do krążka odbitego od piersi Zborowskiego pierwszy dopadł Daniel Laszkiewicz i pomimo asysty obrońcy zdołał umieścić go w bramce. Jedno bramkowa strata nie odebrała jeszcze gospodarzom ochoty do walki. Zrobił to jednak prawdziwy bohater tego spotkania Leszek Laszkiewicz. Na niespełna 90 sekund przed końcową syreną ?Laszka? kapitalnie przymierzył ze skrzydła i ?Górale? znów musieli przełknąć gorycz porażki.
Po emocjonującym meczu i hat-tricku Leszka Laszkiewicza mistrzowie Polski szósty raz w sezonie pokonali Podhale Nowy Targ. Na sześć spotkań przed końcem sezonu zasadniczego Pasy wciąż mają 7 punktów przewagi nad GKS Tychy i są coraz bliżej wywalczenia przewagi własnego lodowiska nad wszystkimi drużynami PLH. Już w niedzielę (31 stycznia) w Jastrzębiu gracze Cracovii zawalczą o dwusetnego gola w sezonie (na dziś zdobyli ich 198), a ewentualne zwycięstwo w niedzielnym spotkaniu pozwoli walczyć, we wtorek (2 lutego), o setny punkt w rozgrywkach (na dziś mamy ich bowiem 96). We wtorek rywalem biało-czerwonych będzie drużyna GKS Tychy.
raf_jedynka
Fot. raf_jedynka
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
WOW!!!
pas!ak1968
13:20 / 30.01.10
Zaloguj aby komentować