Hokej: Podhale - Cracovia 3:5
Trwa zwycięska passa hokeistów Cracovii, którzy zwyciężyli szesnasty raz z rzędu! Tym razem w 30. kolejce PLH pokonali na wyjeździe aktualnych mistrzów Polski Podhale Nowy Targ 5:3. Po tym meczu przewaga Cracovii nad drugim w tabeli GKS Tychy nadal wynosi 11 punktów.
Serial Cracovii trwa
Wielkie emocje w Nowym Targu, "Pasy" prowadziły już 4-0, by wygrać 5-3
Wojas Podhale - ComArch Cracovia 3-5 (0-2, 0-2, 3-1)
0-1 D. Laszkiewicz 2, 0-2 Hlouch 3, 0-3 Csorich 33, 0-4 Hlouch 34, 1-4 Baranyk 42, 2-4 Łyszczarczyk 47, 3-4 Bakrlik 48, 3-5 Pasiut 48. Sędziował: Kryś (Katowice). Kary: 8-8 Widzów: 1500
Wojas: Rajski - Sroka, Wilczek, Kacir, Zapała, Różański, Łabuz, Piotrowski, Łyszczarczyk, Podlipni, Batkiewicz, Pospisil, Dutka, Baranyk, Voznik, Bakrlik oraz Sulka, Galant
Cracovia: Radziszewski - Csorich, Kuc, L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz, Marcińczak, Dulęba, Piotrowski, Pasiut, Drzewiecki, Noworyta, Cerny, Hlouch, Badzo, Spirin, Landowski, Urban, Witowski, Kowalówka, Dubel.
Trwa wspaniała seria zwycięstw hokeistów Cracovii. Wczoraj w Nowym Targu "Pasy" odnotowała 16. z rzędu ligową wygraną, tym razem pokonując po emocjonującym meczu mistrza Polski.
Wczorajsze spotkanie oprócz zmagań o ligowe punkty było jednocześnie pierwszą potyczką obu drużyn w ramach drugiej rundy Pucharu Polski.
Pojedynek doskonale rozpoczął się dla Cracovii. W 2 min na ławkę kar powędrował Bakrlik i goście potrzebowali zaledwie 16 sekund, aby wykorzystać liczebną przewagę. Leszek Laszkiewicz objechał bramkę Rajskiego i podał wprost do swojego brata Daniela, który tylko dołożył kija.
Nie minęło 60 sekund, a już było 0-2, kiedy zamieszaniu podbramkowym najprzytomniej zachował się Hlouch. W 7 min po raz pierwszy groźnie było pod bramką Radziszewskiego, ale golkiper "Pasów" obronił strzał Łyszczarczyka. Minutę później Hlouch przestrzelił w sytuacji sam na sam. Kolejne minuty pierwszej tercji to próby ataków gospodarzy skutecznie rozbijane przez Cracovię.
W 24 min oko w oko z Rajskim znalazł się M. Piotrowski, ale ponownie górą był nowotarski bramkarz. W 33 min "Pasy" po raz drugi tego dnia wykorzystały grę w liczebnej przewadze. Kiedy na ławce kar odpoczywał Wilczek, do góralskiej bramki strzałem spod linii niebieskiej trafił Csorich. Minutę później fatalny błąd popełnili obrońcy Podhala, którzy stracili krążek we własnej tercji na rzecz Hloucha. Czech nie miał większych problemów z pokonaniem Rajskiego. W 37 min od utraty piątego gola gospodarzy uratował słupek po strzale M. Piotrowskiego.
Ostatnia cześć to zryw Podhala. W 42 min Baranyk dostał krążek tuż przed Radziszewskim i z bliska ulokował go w bramce. W 47 min gospodarze trafili po raz drugi. Sulka obsłużył podaniem Łyszczarczyka, a ten strzelił precyzyjnie w długi róg. Minęło 40 sekund i krążek po raz trzeci znalazł się za plecami Radzika. Szybki kontratak celnym strzałem sfinalizował Bakrlik.
Po tym trafieniu trener Cracovii Rohaczek wziął czas. Chwilę po wznowieniu gry przyjezdni znów odskoczyli na dwa gole za sprawą uderzenia Pasiuta wprost w okienko bramki Rajskiego. W końcowych minutach goście kontrolowali już przebieg pojedynku i nie dali sobie wyrwać zwycięstwa.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.