Hokej: Druga porażka
W czwartej kolejce PLH hokeiści Cracovii doznali drugiej porażki przegrywając wyjazdowy mecz z GKS Tychy. Po tym meczu Cracovia zajmuje czwarte miejsce ze stratą 4 punktów do prowadzących w tabeli TKH Toruń i Stoczniowca. Kolejnym rywalem Cracovii będzie Polonia Bytom z którą hokeiści Pasów zmierzą się w niedzielę o godzinie 18 w hali przy ul. Siedleckiego.
GKS Tychy ? Cracovia 3 : 2 (0:0, 2:1, 1:1)
źródło: MKS Cracovia SSA
Sobecki - show
Po dramatycznym meczu GKS Tychy pokonał Cracovię 3-2
0-1 Hlouch 25, 1-1 Parzyszek 27, 2-1 Proszkiewicz 31, 3-1 Jakesz 44, 3-2 Witowski 53.
ComArch Cracovia: Radziszewski - Czerny, Csorich, L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz - Dulęba, Marcińczak, M. Piotrowski, Pasiut, Witowski - Kuc, Kłys, Hlouch, Badżo, Cieślak - Wajda, Noworyta, Kowalówka.
Arkadiusz Sobecki z GKS Tychy zatrzymał wczoraj hokeistów Cracovii, był najlepszym zawodnikiem na lodzie i walnie przyczynił się do wygranej swego zespołu 3-2.
Początek meczu należał do gospodarzy, krakowianie raz po raz wędrowali na bezmyślne przewinienia za ławkę kar i pod bramką Radziszewskiego było nieustannie gorąco.
Ale grający w osłabieniu krakowianie wyprowadzili kilka groźnych kontr, ale sytuacji sam na sam z Sobeckim nie wykorzystali L. Laszkiewicz, Badżo, M. Piotrowski. W 14 min w idealnej sytuacji przestrzelił Pasiut, ten sam zawodnik miał także świetną okazję w 20 min.
Druga połowa zaczęła się od dobrej gry krakowian, w 21 min pięknie z bekhendu strzelał M. Piotrowski, ale wspaniale obronił Sobecki. Bramkarz Tych był jednak bezradny w 25 min, po świetnym podaniu M. Piotrowskiego Hlouch z bliska trafił do siatki. Ta bramka podziałała jak kubeł zimnej wody na gospodarzy, ruszyli do ataku i szybko zdobyli bramki.
W 27 min po szarży Bagińskiego gola z dobitki uzyskał Parzyszek. W 30 min bramkarza Sobeckiego starał się zaskoczyć strzałem z kąta D. Laszkiewicz, ale bezskutecznie. W 31 min zupełnie nie kryty Proszkiewicz mocno uderzył z paru metrów pod poprzeczkę i było 2-1. Potem gospodarze mieli jeszcze kilka okazji, m.in. Garbocz.
Na początku III tercji Tychy grały z przewagą dwóch graczy, kiedy jeden z krakowian wrócił na lód obrońca Jakesz huknął jak z armaty i zasłonięty Radziszewski skapitulował.
Cracovia ambitnie walczyła o zmianę wyniku, w 52 min Sobecki popisał się kolejną wspaniałą interwencją, broniąc strzał M. Piotrowskiego. Ale minutę później M. Piotrowski przeprowadził kapitalną akcję, założył "siatkę" obrońcy z Tych, podał na kij do D. Laszkiewicza i ten z bliska trafił do bramki.
Dramatyczne były ostatnie minuty. W 57.25 min Kotlorz otrzymał dwie karne minuty. Krakowianie zamknęli rywala w jego tercji, na 90 sekund przed końcem meczu wycofali Radziszewskiego i atakowali nonstop. Ale Sobecki dokonywał w bramce cudów, na 35 sekund przed końcem meczu zatrzymał strzał z bliska Pasiuta. W ostatnich 15 sekundach dwa razy krakowianie byli o krok od wepchnięcia krążka do siatki, ale bramka Sobeckiego była jak zaczarowana.
Wszyscy chwalili poziom tego meczu, emocje były wielkie. W głównych rolach wystąpili bramkarze.
W niedzielę Cracovia podejmuje na swoim lodzie o godz. 18 Polonię Bytom.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.