Hokej: Cracovia ? Zagłębie Sosnowiec 2:5
PLH: Cracovia ? Zagłębie Sosnowiec 2:5 (1:3, 0:1, 1:1)
0:1 - 7:05 - Kozłowski
0:2 - 11:52 - Jaros
1:2 - 15:30 - Drzewiecki
1:3 - 16:50 - Kozłowski
1:4 - 36:52 - Opatovsky
2:4 - 57:05 - L. Laszkiewicz
2:5 - 59:13 - Jakubik
Cracovia: Radziszewski (Rączka) ? Bondarevs, Csorich, L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz ? Dudaš, Dulęba, Radwański, Pasiut, Łopuski ? Noworyta, Kłys, Piotrowski, Musial, Drzewiecki ? Wajda, Guzik, Rutkowski, Biela, Witowski.
Zagłębie: Rajski (Dzwonek) ? Banaszczak, Galvas, Luka, T. Da Costa, Bernat ? Marcińczak, Gabryś, Jakubik, Sarnik, Opatovsky ? Duszak, Dronia, Podlipni, Kozłowski, Różański ? Podsiadło, Bychawski, Jaros, Koszarek, Ślusarczyk.
Widzów: 700.
Mecze 6. kolejki PLH:
Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 2:5 (1:3, 0:1, 1:1)
KH Sanok - JKH GKS Jastrzębie 2:4 (0:0, 1:1, 1:3)
Podhale Nowy Targ - Stoczniowiec Gdańsk 4:7 (0:2, 1:3, 3:2)
Unia Oświęcim - TKH Toruń 7:1 (3:0, 2:0, 2:1)
GKS Tychy - Naprzód Janów 5:2 (0:0, 2:0, 3:2)
TeH
.
DP: Znaleźli receptę na mistrza
Trzecia porażka "Pasów" na swoim lodowisku
Comarch Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 2-5 (1-3, 0-1, 1-1)
0-1 T. Kozłowski 8, 0-2 Jaros 12, 1-2 Drzewiecki 16, 1-3 - T. Kozłowski 17, 1-4 Opatovsky 37, 2-4 L. Laszkiewicz 58, 2-5 Jakubik 60.
Sędziował Grzegorz Dzięciołowski (Bydgoszcz0, kary: 10 - 8 min, widzów 700.
Cracovia: Radziszewski (41 Rączka) - Bondarevs, Csorich, L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz - Dudasz, Dulęba, Radwański, Pasiut, Łopuski - P. Noworyta, Kłys, M. Piotrowski, Musial, Drzewiecki - Wajda, Guzik, Rutkowski, Biela, Witowski.
Zagłębie: Rajski (51 Dzwonek) - Banaszczak, Galvas, Luka, T. Da Costa, Bernat - Marcińczak, Gabryś, Jakubik, Sarnik, Opatovsky - Duszak, Dronia, Z. Podlipni, T. Kozłowski, Różański - Podsiadło, Bychawski, Jaros, Koszarek, Ślusarczyk.
Hokeiści mistrza Polski Comarch Cracovii przegrali już trzeci mecz na swoim lodowisku, wczoraj wypunktowała ich drużyna Zagłębia, która jak najbardziej zasłużenie wygrała 5-2.
Goście, jak przyznał po meczu ich trener Milan Skokan, znając wartość hokeistów Cracovii, przyjęli defensywny wariant gry i czyhali na kontry. Ta taktyka zdała wczoraj egzamin, bo gospodarze pudłowali niemiłosiernie nawet w stuprocentowych sytuacjach, a kiedy już strzelali, to znakomicie bronił eksbramkarz Podhala Rajski. Z powodu kontuzji kolana musiał on opuścić lodowisko w 51 min, ale wtedy mecz był praktycznie rozstrzygnięty, goście prowadzili 4-1.
Od pierwszych minut krakowianie atakowali, a bramki po klastycznych kontrach zdobywali goście. Po 12 min było 2-0 dla Zagłębia. W 16 min wreszcie gospodzie trafili do siatki Rajskiego (Drzewiecki z dobitki), ale w 80 sekund później, po błędzie Dulęby, poszła kontra i drugiego zdobył T. Kozłowski.
W drugiej tercji obraz meczu był podobny, goście byli nadal schowani za podwójna gardą. "Pasy" atakowały, znakomite pozycje mieli D. Laszkiewicz, Słaboń, ale krążek nie chciał wpaść do bramki Rajskiego. W 37 min kapitalną indywidualną akcje przeprowadził Sarnik, wyłożył krążek Opatovskyemu i było już 1-4.
W ostatniej tercji, w bramce Cracovii pojawił się Rączka, goście spokojnie bronili trzybramkowego prowadzenia. Emocje zrobiły się dopiero w końcówce meczu. W 58 min dobra akcja braci Laszkiewiczów i Leszek zniżył na 2-4. Trener Rohaczek zagrał va banque, ściągnął Rączkę. Gospodarze zamykali rywala w ich tercji, były pozycje na bramkę, ale zdobyli ją goście, którzy wyszli z krążkiem z własnej tercji i na 47 sekund przed końcowa syreną Jakubik posłał krążek do pustej bramki.
W grze Cracovii jest za dużo chaosu, zawiodła nie po raz pierwszy w tym sezonie skuteczność. - Ułatwialiśmy zadanie rywalowi, sporo błędów popełniali obrońcy. Gramy bardzo nierówno, raz wygrana, w następnym meczu porażka - mówił po meczu trener "Pasów" Rudolf Rohaczek.
Andrzej Stanowski - Dziennik Polski
Fot. Biś
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.