Hokej: Cracovia ? TKH Toruń 4:1

Wyjątkowo zacięty mecz stoczyli hokeiści Cracovii i TKH Toruń przy Siedleckiego w 26 kolejce PLH.

Chociaż Cracovia objęła prowadzenie stosunkowo szybko, bo już w 2 minucie po strzale Michała Piotrowskiego, a w 10 minucie podwyższył w przewadze niezawodny Daniel Laszkiewicz to torunianie nadal zaciekle walczyli o każdy krążek. Na następne trafienia trzeba było jednak czekać aż do 45 minuty...

Lód trzeszczał a bandy jęczały po kolejnych pojedynkach indywidualnych między poszczególnymi hokeistami. Torunianie wychodzili z nich jednak o tyle obronną ręką, iż po kolejnych spięciach to Pasiacy wędrowali na ławki kar.

W 15 minucie II tercji Daniel Laszkiewicz po ostrym starciu za bramką torunian rzucił rękawicami o lód... Do bójki jednak nie doszło. Daniel był na tyle sugestywny, że na ławkę kar powędrował aż na 4 minuty. W tej części gry ostro poczynał sobie również Hlouch, i doczekał się swoich minut... 2+10 na ławce kar za faul i niesportowe zachowanie.

Swoją drogą sędzia celował w karaniu krakowian, co nie umknęło żywo reagującej widowni. Stosunek zsumowanych po meczu karnych minut: 34 do 18 mówi sam za siebie.

Świetnie grająca i bardzo waleczna Cracovia przetrwała kilka hokejowych zamków i zrewanżowała się torunianom kolejnymi trafieniem, grając w podwójnej przewadze. Tym razem bezwzględnym egzekutorem był Grzegorz Pasiut. Pięknie przymierzył Dulęba, ale trafił w spojenie słupka z poprzeczką.

W 52 minucie było już 4:0 dla podopiecznych trenera Rohaczka po celnej dobitce Filipa Drzewieckiego, dla którego był to drugi gol zdobyty w barwach Cracovii.

Po kolejnych karach torunianie mieli okazję rozgrywać zamek w pięciu przeciwko trzem, bowiem po karze Pasiuta, Dulęba potrzebował zaledwie 4 sekund na złapanie kolejnej.

Przez minutę i 56 sekund podwójnej przewagi nic nie wpadło do bramki Radziszewskiego. Gdy z boksu wyjeżdżał już do boju Pasiut, po strzale wyróżniającego się w drużynie z Torunia Burila padł honorowy gol. Jego trafienie było ostatnim tego wieczoru.

Cracovia odprawiła kolejnego przeciwnika jeszcze mocniej sadowiąc się na fotelu lidera. Jeśli nadal Pasiacy będą utrzymywać obecną formę, o finały play off możemy być spokojni.

Kary: Cracovia 34 minuty, w tym 10 Roman Hlouch za niesportowe zachowanie; TKH Toruń 18 minut.

Widzów 700.

W tabeli prowadzi Cracovia (61 pkt) z przewagą 10 punktów nad drugim GKS Tychy i 11 punktów przewagi nad trzecim Stoczniowcem Gdańsk.

Brudny hokej

12. z rzędu wygrana hokeistów ComArch Cracovii

1-0 M. Piotrowski 2, 2-0 D. Laszkiewicz 12, 3-0 Pasiut 47, 4-0 Drzewiecki 52, 4-1 Buril 60.

Sędziował Kryś z Katowic. Kary Cracovia 38, w tym 10 min za niesportowe zachowanie dla Hloucha, TKH 14 min. Widzów 800.

ComArch Cracovia: Radziszewski - Csorich, Czerny, D. Laszkiewicz, Słaboń, L. Laszkiewicz - Marcińczak, Dulęba, Drzewiecki, Pasiut, M. Piotrowski - P. Noworyta, Wajda, Hlouch, Badżo, Cieślak - Landowski, Kuc, Witowski, S. Kowalówka, Dubel.

TKH: Plaskiewicz - Dąbkowski, Buril, Bomastek, Mravec, Dołęga - Cychowski, Kubat, Koszarek, Musil, Marmurowicz - R. Fraszko, Koseda, Jastrzębski, Dzięgiel, Wieczorek - Semeniuk, Chrzanowski, Kuchnicki.

Nadal trwa znakomita, zwycięska seria "Pasów", wczoraj wygrali 12. mecz z rzędu, pokonując na swoim lodowisku TKH Toruń 4-1.

Mecz miał różne fazy. Cracovia zaczęła bardzo dobrze, już w 1 min 27 sekundzie po zagraniu Pasiuta, M. Piotrowski z bliska trafił do siatki. W 11 min "Pasy" wykorzystały grę w przewadze i z dobitką L. Laszkiewicz pokonał Plaskiewicza.

Ale potem zamiast gry oglądaliśmy faule i trochę boksu na lodzie. Nie panował nad tym słaby arbiter z Katowic, który zamiast w zarodku tępić faule i odsyłać zawodników na ławkę kar, trochę pofolgował i na lodzie dochodziło do rewanżów. Ostro starli się Daniel Laszkiewicz z Robertem Fraszko.

W drugiej tercji krakowianie dali się ponieść nerwom i niemal całe 20 minut grali w osłabieniu, a Hlouch zarobił za niesportowe zachowanie 10 minut. Ale torunianie grali bardzo źle w przewadze.

W trzeciej tercji krakowianie znowu zaczęli grać, a goście uciekali się do fauli. W 47 minucie, kiedy na ławce kar siedziało dwóch garczy TKH, krakowianie dobrze rozegrali zamek i Pasiut podwyższył na 3-0. W 52 min Drzewiecki z dobitki strzelił czwartego gola, a drugiego w barwach Cracovii.

Potem znowu gra zaostrzyła się, w 58 min goście przez blisko dwie minuty grali z przewagą dwóch zawodników i na 41 sekund przed końcową syreną obrońca Buril mocnym strzałem pokonał Radziszewskiego. Bramkarz Cracovii był wczoraj mocnym punktem zespołu, zwłaszcza w drugiej tercji, kiedy goście grali stale w przewadze, obronił kilka groźnych strzałów.

Rudolf Rohaczek, Cracovia:

- W tym meczu graliśmy falami, raz lepiej, raz gorzej. Sędzia nie zawsze panował nad sytuacją i chwilami oglądaliśmy brudny hokej. Dobrze, że w końcu zawodnicy opanowali nerwy i nie doszło do kontuzji. W naszym zespole wyróżniam bramkarza Radziszewskiego.

Marian Pysz, TKH:

- Wygrała drużyna bardziej dojrzała i skuteczna. My graliśmy fatalnie w przewadze, na 11 osłabień rywala wykorzystaliśmy tylko jedno, nie szło nam nawet w podwójnej przewadze. Arbiter źle wszedł w mecz, nie odgwizdywał wszystkich fauli, potem pogubił się.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.