Hokej: Cracovia - Stoczniowiec Gdańsk 6:0
W 4. kolejce II etapu rozgrywek PLH Cracovia pewnie wygrała na własnym lodowisku ze Stoczniowcem Gdańsk 6:0. W tabeli Pasy nadal zajmują drugie miejsce ze stratą jednego punktu do GKS Tychy. Kolejny mecz Cracovia rozegra w niedzielę (20.01) z Podhalem w Nowym Targu.
Gole Słowaków w debiucie
O miejsca 1-6: Hokeiści Cracovii wysoko wygrali ze Stoczniowcem 6-0
ComArch Cracovia - Stoczniowiec 6-0 (2-0, 2-0, 2-0)
1-0 Drzewiecki 20, 2-0 Vercik 20, 3-0 M. Piotrowski 21, 4-0 Pasiut 32, 5-0 Mihalik 56, 6-0 S. Kowalówka 60.
Sędziował Kryś (Katowice), kary: 4 - 6 minut. Widzów 800.
Cracovia: Radziszewski - Csorich, Kuc, D. Laszkiewicz, S. Kowalówka, L. Laszkiewicz - Dulęba, Landowski, Drzewiecki, Pasiut, M. Piotrowski - Kłys, P. Noworyta, Hlouch, Mihalik, Verczik - Marcińczak, Wajda, Witowski, Badżo, Spirin
Stoczniowiec: Odrobny - Rompkowski, Pospiszil, Skutchan, Jurasek, Vitek - Skrzypkowski, Bigos, Furo, Urbanowicz, Strużyk - Smeja, Leśniak, Sowiński, Rzeszutko, Jankowski - Młynarczyk, Poziomkowski.
Udany mecz hokeistów Cracovii, którzy wysoko pokonali Stoczniowca 6-0. Dobre partie rozegrali debiutujący z zespole "Pasów" Rudolf Vercik i Jozef Mihalik, obaj zdobyli po jednej bramce.
Pierwsze 15 minut nie zapowiadało tak łatwego zwycięstwa krakowian. Goście grali agresywnie, groźnie atakowali, ale Skuthan i Jurasek nie wykorzystali świetnych sytuacji. Cracovia przebudziła się w samej końcówce tercji. Na 32 sekundy przed jej końcem Drzewiecki z dobitki pokonał Odrobnego, a w 15 sekund później Verczik mocno uderzył z dystansu, krążek odbił się od słupka i wpadł do siatki.
Już w 51 sekundzie drugiej tercji było 3-0, Drzewiecki znakomicie zagrał za bramki do Pasiuta i Odrobny skapitulował. Krakowianie grali teraz swobodnie, goście byli wyraźnie podłamani straconymi bramkami. W 32 min, po błędzie obrony gości krążek przejął Pasiut, pojechał sam na bramkę i było 4-0.
W trzeciej tercji trener Cracovii zaczął grać tylko na trzy ataki, tłumaczył to po meczu błędami czwartej formacji. Goście mieli w tej tercji trzy stuprocentowe sytuacje, ale za każdym razem świetnie bronił Radziszewski, który zakończył spotkanie z zerowym kontem.
A w końcówce Cracovia dobiła Stoczniowca. W 56 min Czech Hlouch wypatrzył Mihalika, ten natychmiast strzelił i było już 5-0. W 59 min na ławkę kar po raz drugi w tym meczu poszedł obrońca Cracovii Kłys, ale krakowianie przeprowadzili dobrą akcję i na 32 sekundy przed końcową syreną Sebastian Kowalówka z podania Leszka Laszkiewicza ustalił wynik meczu na 6-0.
Dobry mecz Cracovii, choć pierwsze 15 minut miała niewyraźne. Ale potem dominowała na tafli, jej gracze lepiej jeździli na łyżwach, byli szybsi, grali bardziej pomysłowo. Obaj Słowacy Verczik i Mihalik pokazali się z dobrej strony, powinni wzmocnić siłę ofensywną krakowian. Podobno to nie koniec wzmocnień Cracovii. W pierwszym rzędzie szukać trzeba solidnego obrońcy, bo w tej formacji krakowianie mają luki.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.