Hokej: Cracovia ? Podhale 5:2

W 21. kolejce PLH hokeiści Cracovii pokonali na własnym lodowisku Podhale Nowy Targ 5:2 i ze stratą dwóch punktów do GKS Tychy zajmują drugie miejsce w tabeli.

Cracovia ? Podhale 5:2 (2:1, 3:0, 0:1)

cdn.

Petardy Hloucha

Po najlepszym meczu w sezonie "Pasy" wypunktowały "Szarotki"

ComArch Cracovia - Wojas Podhale 5-2 (2-1, 3-0, 0-1)

1-0 Słaboń 11, 1-1 Malasiński 13, 2-1 Hlouch 15, 3-1 Hlouch 23, 4-1 Witowski 27, 5-1 Dubel 27, 5-2 Podlipni (50).

Sędziował Więckowski (Warszawa), kary: Cracovia 12, Podhale 75 minut w tym po 10 minut za niesportowe zachowanie Wilczek, Biela, kara meczu Bakrlik. Widzów 1 200.

Cracovia: Radziszewski - Csorich, Czerny, D. Laszkiewicz, Słaboń, L. Laszkiewicz - Marcińczak, Landowski, Witowski, Pasiut, M. Piotrowski - Wajda, Noworyta, Hlouch, Badżo, Spirin - Kuc, Drzewiecki, S. Kowalówka, Dubel.

Podhale: Rajski - Sroka, Wilczek, Kacirz, Zapała, Różański - Pospisil, Dutka, Ł. Batkiewicz, Voznik, Baranyk - Galant, Łabuz, Bakrlik, Biela, Malasiński - B. Piotrowski, Kret, Podlipni, Sulka, Łyszczarczyk.

To był chyba najlepszy mecz Cracovii w tym sezonie. "Szarotki" przegrały w Krakowie 2-5. - Przy lepszej dyspozycji krakowian mecz mógł zakończyć się nawet wynikiem dwucyfrowym - mówił obecny na meczu Stefan Csorich, jeden z najbardziej znanych polskich hokeistów i trenerów.

W 23 min znowu Hlouch zdecydował się na atomowe uderzenie z 10 metrów w krótki róg i Rajski skapitulował. Znowu posypały się kary na "Szarotki", które przez 106 sekund broniły się w trojkę. Broniły się szczęśliwie, bowiem krążek po strzałach Czernego i Kuc trafiał w słupek, a Drzewiecki nie trafił w krążek z jednego metra.

Rozstrzygająca dla losów meczu była 27 minuta, kiedy to w odstępie 15 sekund gospodarze zdobyli dwa gole. Najpierw po pięknej kontrze Witowski podwyższył na 4-1, a za moment Drzewiecki podał zza bramki do pozyskanego przed tym sezonem z KTH Krynica Dubela, który zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach Cracovii. Po tym golu z bramki chciał zjechać Rajski, ale trener Tadeusz Kalata (prowadził zespół po ustąpieniu Wiktora Pysza) nakazał mu wrócić na lodowisko. Zdecydował się tylko na wzięcie 30-sekundowego czasu, aby uspokoić skołatane nerwy swoich zawodników.

W 33 min Bakrlik za niebezpieczny atak na głowę Czernego otrzymał 5 minut i obligatoryjną karę meczu. Doszły kolejne kary dla nowotarżan, którzy potem przez pełne 4 minuty bronili się w trojkę. I nie dali sobie strzelić gola, ba byli bliscy jego zdobycia, obrońcom Cracovii urwał się Zapała, ale przegrał pojedynek sam na sam z Radziszewskim.

W trzeciej tercji przez pierwsze 10 minut dominowała Cracovia, miała kilka wyśmienitych okazji, ale Rajski bronił dobrze i ze szczęściem. W 50 min Zbigniew Podlipni z dobitki zdobył drugiego gola dla Podhala i goście byli teraz częściej w ataku. Ale Radziszewski bronił tego dnia bez zarzutu.

5-2 dla Cracovii to najniższy wymiar kary dla Podhala. Gospodarze byli szybsi, grali lepiej kombinacyjnie, co jedynie można im zarzucić to zmarnowanie sporej liczby sytuacji bramkowych, pewnie bronił Radziszewski. "Szarotki" zawiodły, grały wolno, sporo były zbędnych kar w tym celowali zawodnicy czescy. - Żal mi Podhala, coś niedobrego dzieje się w tym zespole - mówił Stefan Csorich. Jedyny gracz, do którego nie można wnosić większych pretensji to bramkarz Rajski.

Przez dwie tercje mecz oglądali piłkarze Cracovii. Czy był to rodzaj terapii psychologicznej trenera Majewskiego?

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.