W meczu "na szczycie" zadecydowały rzuty karne
Czwarte w sezonie zasadniczym spotkanie Cracovii z GKS Tychy miało znaczący wpływ na układ górnych rejonów tabeli. Dzięki zwycięstwu po rzutach karnych Pasy, wobec zaległego spotkania tyszan z Naprzodem, zwiększyły przewagę nad nimi do pięciu punktów.
PLH: GKS Tychy - Comarch Cracovia 4:5 (2:1, 1:0, 1:3, d. 0:0, k. 0:1)
- 0:1 - Rutkowski - Kłys - Witowski 12:12 (5/5)
- 1:1 - Bagiński - Woźnica 13:53 (5/5)
- 2:1 - Woźnica - Csorich 19:26 (5/5)
- 3:1 - Parzyszek - Witecki - Galant 38:27 (5/5)
- 3:2 - L. Laszkiewicz - Kłys 42:53 (5/3)
- 4:2 - Witecki - Vitek - Kotlorz 45:12 (5/5)
- 4:3 - Wilczek - Kostuch 50:51 (5/4)
- 4:4 - L. Laszkiewicz 59:21 (6/5)
- Karne: 0:1 - Słaboń
GKS Tychy: Sobecki (Jakubowski) - Kotlorz, Gwiżdż, Vitek, Parzyszek (2), Paciga - Mejka, Jakeš (2), Bagiński (2), Šimiček, Woźnica - Śmiełowski, Csorich, Galant, Garbocz, Krzak - Gurazda, Witecki.
Comarch Cracovia: Radziszewski (O. Raszka) - Wajda, Kłys, L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz - Dulęba (2), J. Raszka (2), Kostuch, Dvořak, Martynowski - Noworyta, Wilczek, Witowski, Rutkowski, Piotrowski - Landowski, Guzik, Sznotala, Kosidło, Karcz.
Kary: 8 min. - 4 min. Sędzia: Paweł Meszyński. Widzów: 2800
Mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla Cracovii, która w 13 minucie prowadziła 1:0 po trafieniu Łukasza Rutkowskiego. Jednak gospodarze szybko odpowiedzieli bramką Bagińskiego, a jeszcze przed syreną kończącą pierwszą tercję, wyszli na prowadzenie za sprawą Woźnicy. Kiedy w 39. minucie Rafał Radziszewski skapitulował po raz trzeci, wydawało się że losy konfrontacji przechylają się na stronę gospodarzy. Ci jednak przyszli w sukurs podopiecznym Rudolfa Roháčka. Najpierw, na ławce kar za zahaczanie wylądował Bagiński, a chwilę po tym źle przeprowadzana zmiana zaowocowała drugim wykluczeniem dla tyszan. Gra w podwójnej przewadze przyniosła bramkę dla Cracovii, a jej strzelcem Leszek Laszkiewicz. W 46. minucie gospodarze znów odskoczyli na dwie bramki, po trafieniu Witeckiego i znów sami dali nam szansę na powrót do gry. Bramka na 4:3 padła w czasie kiedy karę odsiadywał Parzyszek, a jej zdobywcą był Łukasz Wilczek, dla którego było to pierwsze trafienie w biało-czerwonych barwach. Bramka kontaktowa padła na dziewięć minut przed syreną kończącą trzecią tercję i wydawało się, że jest wciąż szansa nawet na walkę o zwycięstwo. Wynik utrzymał się aż do ostatniej minuty i kiedy wydawało się że syrena może sygnałem kończącym spotkanie, trener Roháček zagrał va banque. W ostatniej minucie Pasy wycofały bramkarza, a szóstka naszych zawodników zdecydowanie naparła na piątkę tyszan. Wyrównanie padło na 39 sekund przed syreną, a strzelcem bramki niezawodny Leszek Laszkiewicz.
A więc dogrywka. Już w pierwszej akcji dodatkowego czasu Dawid Kostuch wyszedł sam na sam z Sobeckim, jednak ani wtedy, ani później, bramkarz GKS-u nie dał się pokonać. W dogrywce to Cracovia była bliższa zwycięstwa, ale bramka nie padł przez pięć minut i do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne.
Serią karnych świetnie rozpoczął Damian Słaboń, który pewnie wpakował krążek pod poprzeczkę tyskiej bramki i jak się okazało było to jedyne trafienie trzech rund. Ani Dawid Kostuch, ani Leszek Laszkiewicz nie pokonali Sobeckiego. Ale ?Radzik? zatrzymał kolejno Garbocza, Pacigę i Witeckiego, dzięki czemu Cracovia wzbogaciła się o 2 punkty. Co ciekawe, pomimo w sumie trzech zwycięstw w czterech potyczkach z GKS-em, Pasy nie mogą liczyć na bonus podczas ewentualnej konfrontacji z tyszanami w play-off. Według interpretatorów z PZHL bilans spotkań obu ekip wypada bowiem na remis i wynosi 1-2-1, gdzie 2 oznacza dwa remisy w regulaminowym czasie.
Zwycięstwo umocniło Cracovię na czele ligowej tabeli. Nad tyszanami mamy już jednak 5, a nad Unią 6 punktów przewagi, przy czym GKS Tychy wciąż ma zaległy mecz z Naprzodem.
Najbliższy mecz w Krakowie już we wtorek 18 stycznia. Od 18,00 zagramy z Zagłębiem Sosnowiec.
Najbliższe mecze w Krakowie
- 18 stycznia (wtorek), godzina 18,00, rywal: Zagłębie Sosnowiec, (30 kolejka)
- 28 stycznia (piątek), rywal: Unia Oświęcim, (32 kolejka)
- 1 luty (wtorek), rywal: Naprzód Janów, (34 kolejka)
raf_jedynka
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.