W Tychach bez sztycha. Porażka hokeistów
W Tychach nie było powtórki z piątkowego spotkania, jakie Cracovia rozegrała w Oświęcimiu. W niedzielę Pasy znów prowadziły po pierwszej tercji (tym razem 2:1), znów rywale odwrócili wynik na 2:3, ale zamiast pomyślnego zwrotu akcji jak w piątek, tym razem to tyszanie przypieczętowali sukces i trzeci raz w sezonie pokonali Cracovię.
PLH: GKS Tychy - Comarch Cracovia 5:2 (1:2, 2:0, 2:0)
- 0:1 Michał Piotrowski 5/5 - 8 min.
- 1:1 Tomasz Kozłowski 5/5 - 11 min.
- 1:2 Aron Chmielewski 5/5 - 13 min.
- 2:2 Teddy Da Costa 5/5 - 31 min.
- 3:2 Łukasz Sokół 3/4 - 40 min.
- 4:2 Łukasz Sokół 4/4 - 51 min.
- 5:2 Tomáš Jakeš 5/3 - 58 min.
Kary: 39 min. - 18 min. Widzów: 2.500
Od pierwszych minut mecz miał wyrównany przebieg, ale to Cracovia w 8. minucie objęła prowadzenie, po akcji Sebastiana Bieli i mocnym uderzeniu Michała Piotrowskiego. Gospodarze wyrównali w 11. minucie za sprawą Tomasza Kozłowskiego, ale dobra gra biało-czerwonych jeszcze raz dała prowadzenie Cracovii. Strzelał Łukasz Rutkowski ale Sobecki nie zdołał opanować krążka i wobec dobitki Arona Chmielewskiego był bezradny. Po pierwszej tercji było więc 2:1 dla Cracovii.
W trzeciej minucie drugiej tercji miało miejsce bardzo groźne starcie przy bandzie, w wyniku którego Michał Kotlorz otrzymał karę meczu, a gracz Pasów Sebastian Biela został przewieziony do szpitala z podejrzeniem wstrząsu mózgu. Po tym zdarzeniu gospodarze grali w osłabieniu przez pięć minut, jednak podopieczni trenera Rohačka nie zdołali tego wykorzystać. Wynik spotkania uległ zmianie w 31. minucie po indywidualnej akcji Da Costy, który wykazał się sporym refleksem i dobił swój własny strzał, po tym jak krążek, odbity od bandy za bramką, wrócił mu na łopatkę kija. Końcówka drugiej tercji dała prowadzenie tyszanom i stało się to na dodatek w okresie kiedy Cracovia grała w przewadze (4 na 3). Gracze pierwszej formacji dość nieporadnie rozgrywali krążek w strefie ataku i stracili go podczas próby wprowadzenia go do tercji gospodarzy. Jakeš popędził po skrzydle i przerzucił krążek do Sokoła, który nie zmarnował pozycji sam na sam z Radziszewskim.
Aż do 51. minuty wynik zawodów pozostawał otwarty. Wtedy jednak tyszanie trafili na 4:2. Sokół w niesygnalizowany sposób rzucił krążek spod niebieskiej, a ten dość niespodziewanie znalazł drogę do bramki... W końcówce spotkania gracze GKS-u wbili jeszcze piątą bramkę co ustaliło wynik spotkania na 5:2. Stało się to w czasie kiedy na ławce kar przebywali Leszek Laszkiewicz i Nicolas Besch. Tym samym Cracovia przegrała już trzeci mecz w sezonie z GKS-em. Tyszanie, obok Sanoczan mają jak dotychczas 100% skuteczność w konfrontacjach z drużyną Rudolfa Rohačka.
W najbliższy wtorek 25 października Cracovia rozegra awansem mecz w Sosnowcu. Rywalem będzie tamtejsze Zagłębie i będzie to spotkanie w ramach 24. kolejki PLH. Najbliższy mecz w Krakowie zostanie rozegrany w piątek 28 października. W hali przy ulicy Siedleckiego gościć będziemy ekipę Nesty Toruń. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 18,00.
raf_jedynka
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.