[Terazpasy.TV] „Laszka” show - PLH: 18 kolejka

hokej-ciarko-2

Widzowie którzy we wtorkowy wieczór wybrali się do hali przy Siedleckiego na małopolskie derby oglądali żywe widowisko. Przyjezdni podjęli otwartą grę z Cracovią ale sił starczyło im jedynie na dwie tercje. Podopiecznych Rudolfa Rohačka do zwycięstwa poprowadził Leszek Laszkiewicz, który na oczach selekcjonera reprezentacji błysnął kapitalną formą.

Comarch Cracovia – Aksam Unia Oświęcim 6:2 (1:0, 2:2, 3:0)

  • 1:0 - Leszek Laszkiewicz (Besch, Słaboń) 16:50’ 5/5
  • 1:1 - Jarosław Rzeszutko (Różański) 20:46’ 5/4
  • 2:1 - Petr Dvořak (Chmielewski) 27:09’ 5/5
  • 3:1 - Leszek Laszkiewicz (Słaboń) 28:58’ 5/5
  • 3:2 - Jarosław Rzeszutko (Nikolov) 33:12’ 5/5
  • 4:2 - Robert Kostecki (A. Kowalówka) 43:52’ 5/5
  • 5:2 - Leszek Laszkiewicz (Słaboń) 55:06’ 5/3
  • 6:2 - Patrik Valčák (Dvořak, Besch) 59:35’ 5/5

Cracovia: Radziszewski - Sznotala, Besch; L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz - Kłys, Dudaš; Valčák, Dvořak, Chmielewski - A. Kowalówka, Noworyta; Piotrowski, S. Kowalówka, Kostecki - Witowski, Zieliński; Kmiecik, Rutkowski, Ziętara

Unia:  Fikrt – Nikolov, Gabryś; Różański, Rzeszutko, Khomka – Prokopczik, Piekarski; Lucznikov, Tabaček, Wojtarowicz – Połącarz, Kasperczyk; Jaros, Jakubik, Adamus – Skrzypkowski.

Kary: Cracovia – 24 (w tym 10 Valčák), Unia – 12

Sędziowie: Przemysław Kępa oraz Rafał Gawron i Bartosz Kaczmarek

Widzów: 1000

Od pierwszych minut oświęcimianie prowadzili w Krakowie otwartą grę. W efekcie obaj bramkarze już od pierwszych minut mieli okazję aby się wykazać. Goście nie wykorzystali dwóch okresów gry w przewadze, choć drugi z nich zagrali w niepełnym wymiarze, po tym jak Prokopczik przerwał faulem kontrę wyprowadzaną przez Leszka Lasziewicza. Kary się nałożyły i w konsekwencji także Pasy grały przez 50 sekund w przewadze. Jedyna bramka w tercji padła jednak w czasie kiedy siły były wyrównane. Nicolas Besch uderzył po lodzie spod niebieskiej, a Leszek Laszkiewicz przystawił łopatkę kija czym zmylił kompletnie Fikrta. 1:0!

W pierwszych sekundach drugiej tercji pierwsza formacja stworzyła groźną sytuację pod bramką Unii. Najpierw strzelał Damian Słaboń, dobijał Daniel Laszkiewicz, ale zdaniem sędziów faulował bramkarza gości i powędrował na ławkę kar. Goście szybko zdyskontowali przewagę na lodzie i Rzeszutko doprowadził do remisu. W kolejnych minutach inicjatywa należała do oświęcimian, którzy raz za razem groźnie ostrzeliwali bramkę Rafała Radziszewskiego. Goście atakowali ale dwie kolejne bramki zdobyli biało-czerwoni. Najpierw w 28. minucie dwójkową kontrę duetu Dvořak-Chmielewski wykończył ten pierwszy, a niespełna dwie minuty później kapitalne podanie Damiana Słabonia otworzyło Leszkowi Laszkiewiczowi drogę do bramki Fikrta. "Laszka" nie zwykł marnować sytuacji sam na sam i zrobiło się 3:1. Od 30. minuty Cracovia aż trzy razy grała w osłabieniu. Jednak przyjezdni nie wykorzystali tych sytuacji, a bramkę na 2:3 zdobyli podczas gry 5 na 5. Znów błysnął Rzeszutko, który zmienił kierunek lotu krążka po strzale Nikolova z niebieskiej.

 

Trzecia tercja rozpoczynała się przy jednobramkowym prowadzeniu Pasów i spokój drużynie dał dopiero Robert Kostecki, który wykazał się refleksem i z pierwszego krążka uderzył sytuacyjnie spod bandy. Fikrt nie zdążył się przesunąć i bylo 4:2. W 45. minucie goście w kuriozalny sposób zmarnowali szanse na grę w przewadze. Już podczas sygnalizacji kary dla Sebastiana Witowskiego, Jakubik popełnił faul i siły na lodzie się wyrównały...

Potem było już tylko gorzej z grą przyjezdnych, którzy cały mecz grali właściwie na trzy formacje i wyraźnie opadli z sił. W 52. minucie na ławce kar wyładował Jaros, a po chwili dołączył do niego Tabaček, potem Połącarz, Prokapczik. Przez kolejne pięć minut unici grali non-stop w osłabieniu z czego prawie dwie minuty musieli bronić się we trójkę... Gracze Pasów nie popisali się w tej sytuacji jakąś wyjątkową skutecznością wbijając w tym czasie tylko jedną bramkę. Leszek Laszkiewicz skompletował hat-tricka. „Laszka” kapitalnie uderzył z pierwszego krążka, z pełnego zamachu pod poprzeczkę. Wynik ustalił Patrik Valčák, który na 25 sekund przed końcową syreną wykończył świetne rozegranie krążka w trójkącie Valčák-Dvořak-Chmielewski.

Przed przerwą na reprezentację Cracovia zagra jeszcze tylko jedno spotkanie. W piątek 26 października czeka nas trudny wyjazd do Jastrzębia. Następny mecz w Krakowie dopiero 20 listopada. W ramach 20 kolejki PLH, hali imienia Adama „Rocha” Kowalskiego gościć będziemy drużynę GKS Tychy.

raf_jedynka

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.