Rowerek w Toruniu
W meczu 37. kolejki Cracovia pokonała w Toruniu tamtejszą Nesta Karawela. 6:0 czyli jak mawiają tenisiści ?rowerek?, to rezultat skutecznej gry w trzeciej tercji. Dopiero wtedy gracze mistrzów Polski odebrali gospodarzom wszelkie nadzieje na korzystny wynik. W niedzielę Pasy jadą do Sosnowca.
Nesta Karawela Toruń - Comarch Cracovia 0:6 (0:1, 0:1, 0:4)
- 0:1 Grzegorz Horowski (Lenius) 2:34 5/5
- 0:2 Piotr Sarnik (Besch) 36:26 5/4
- 0:3 Leszek Laszkiewicz (Sarnik) 41:01 5/5
- 0:4 Michał Piotrowski 46:05 5/5
- 0:5 Petr Dvořak 47:31 5/5
- 0:6 Aron Chmielewski (rzut karny) 52:00
Toruń : Plaskiewicz (Wasik) - Bluks, Koseda (2), Bomastek, Dzięgiel (2), Baranyk - Smeja, Gimiński, Wróbel (4), Ziółkowski, Jankowski - Porębski, Lidtke, Gościmiński (2), Kuchnicki, Marmurowicz - Gaisans, Husak, Winiarski, Kalinowski, Chrzanowski.
Cracovia: Radziszewski (Raszka) - Wajda, Besch (2), Laszkiewicz, Słaboń, Sarnik - Prokop, Wilczek, Chmielewski, Dvořak, Martynowski - Kowalówka, Witowski, Piotrowski, Rutkowski, Cieślicki - Kulik, Dulęba (2), Lenius, Biela, Horowski.
Kary: Toruń - 10, Cracovia - 4.
Sędziowie: Jacek Rokicki (główny), Robert Długi - Wojciech Kolusz (liniowi).
Mecz dobrze rozpoczął się dla podopiecznych Rudolfa Rohačka. Już w 3. minucie po indywidualnej akcji Grzegorz Horowski pokonał bramkarza gospodarzy. Jedno bramkowe prowadzenie utrzymywało się aż do 37. minuty. Wtedy to po strzale z niebieskiej Nicolasa Bescha, Piotr Sarnik zmienił lekko kierunek lotu krążka, który między parkanami Plaskiewicza wylądował w siatce. Bramka padła w trzecim okresie gry w przewadze, a w całym spotkaniu Cracovia miała tych okazji w sumie pięć i wciąż sposób rozgrywania przewag nie jest zbyt przekonujący.
Wynik 2:0 po czterdziestu minutach dawał jeszcze gospodarzom nadzieję na walkę o korzystny rezultat, tym bardziej że ich postawa w drugiej tercji wyglądała zupełnie przyzwoicie. Jednak już na początku trzeciej części gry Leszek Laszkiewicz otworzył worek z bramkami. ?Laszka? sprytnie wyjechał zza bramki i z najbliżej odległości pokonał Plaskiewicza. Bramkarz torunian skapitulował jeszcze trzykrotnie. Na 4:0, po pięknej indywidualnej akcji, podwyższył Michał Piotrowski. Gracz z numerem 91 przedarł się przy bandzie do tercji ataku i tuż za niebieską mocno wypalił po długim rogu. Trafił w samo okienko! 5:0 zrobiło się po sytuacyjnym uderzeniu Petra Dvořaka, a wynik spotkania ustalił Aron Chmielewski, który sam wykonał rzut karny podyktowany za faul na nim.
Mecz w Toruniu przyniósł więc oczekiwaną zdobycz punktową. Choć trener Rohaček zauważył po meczu, że Mistrzów Polski stać na lepszy hokej, niż ten w dwóch pierwszych tercjach w Toruniu. Na koniec dodał, że takie mecze Cracovia musi po prostu wygrywać. Cieszę się, że należycie wykonaliśmy nasze zadanie ? podsumował.
Już w niedzielę Cracovia wybiera się na mecz do Sosnowca, a we wtorek 7 lutego, podejmujemy przy Siedleckiego lidera ekipę Ciarko PBS Bank Sanok.
raf_jedynka
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.