Przegrana z Tychami
Nie było rewanżu za porażkę w 1.kolejce PLH. Cracovia drugi raz w sezonie uległa GKS Tychy i z czterema porażkami w dziewięciu meczach pozostaje na czwartej pozycji w tabeli.
PLH: Comarch Cracovia - GKS Tychy 1:4 (0:1, 0:1, 1:2)
- 0:1 Michał Woźnica (Jakeš) 5/4 07:27
- 0:2 Jakub Witecki 5/5 25:00
- 0:3 Radosław Galant (Witecki - Przygodzki) 5/5 43:32
- 0:4 Marcin Kozłowski 5/5 46:57
- 1:4 Nick Sucharski 5/5 51:46.
Kary: Cracovia - 8, GKS Tychy - 10 minut. Widzów 750.
W tym sezonie podopieczni Rudolfa Rohačka przyzwyczaili już swoich kibiców do dobrego rozpoczynania kolejnych spotkań w Krakowie. Tak też było w konfrontacji z GKS Tychy. Cracovia przeważała i wydawało się że bramka dla Pasów jest tylko kwestią czasu. Obraz gry uległ jednak zmianie wraz z dość niespodziewaną karą dla Damiana Słabonia w 8. minucie. Tyszanie bardzo sprawnie założyli zamek i już po 27. sekundach krążek zatrzepotał w siatce bramki Rafała Radziszewskiego...
Strata bramki bezpowrotnie zakończyła okres dobrej gry Cracovii w tym meczu. Podopieczni Jacka Płachty grali bardzo uważnie i co ważne czysto w defensywie (pierwsze wyklucznie tyszan miało miejsce dopiero w 32. minucie), a na dodatek z dużym polotem i na dużej szybkości rozgrywali krążek w ataku.
Efekty przyszły w drugiej tercji. Witecki podwyższył na 0:2, a kiedy Da Costa powędrował do boksu kar, okazało się że Pasy nie są w stanie realnie zagrozić bramce Sobeckiego... W 33. minucie tyszanie bezlitośnie rozjechali defensywę Cracovii i tylko rozpaczliwa interwencja ?Radzika?, zakończona faulem na Jakešu, zapobiegła utracie kolejnej bramki. Trzeba obiektywnie przyznać że dwubramkowe prowadzenie tyszan po dwóch tercjach, to de facto najmniejszy wymiar kary, bo to goście stwarzali sobie kolejne sytuacje.
Na początku trzeciej tercji Cracovia miała jednak szansę powrócić do gry. Najpierw w boksie kar wylądował Kotlorz, a po chwili, już podczas sygnalizacji kolejnej kary (dla Kozłowskiego) Pasy grały nawet w podwójnej przewadze. Jednak nawet takich sytuacji nie udało się zdyskontować. A po chwili, po tym jak siły się wyrównały, to tyszanie zdobyli trzecią, a po chwili też czwartą bramkę ? zresztą po katastrofalnym błędzie defensywy Cracovii.
Wynik ale także okoliczności w jakich goście zdobyli dwie kolejne bramki całkowicie ostudziły temperaturę rywalizacji. Tyszanie już nie musieli, a krakowianie nie bardzo potrafili odmienić jej losy. Co prawda w 52. minucie Nick Sucharski zdołał pokonać Sobeckiego, ale to absolutnie wszystko, na co było stać w piątek drużynę trenera Rohačka. Cracovia zawiodła. O ile pierwsza konfrontacja obu ekip w 1. kolejce PLH miała wyrównany charakter, to drugie starcie mistrza z wicemistrzem przebiegło zdecydowanie pod dyktando tyszan. To już czwarta porażka Pasów w tym sezonie. Z 14. punktami na koncie Cracovia wciąż zajmuje czwartą pozycję w tabeli.
Na koniec odnotujmy debiut w drużynie Cracovii kanadyjskiego obrońcy Joela Leniusa i pora rozpocząć pakowanie...
Teraz bowiem przed naszymi hokeistami trzy kolejne mecze na wyjeździe. W niedzielę 2 października, Pasy zagrają w Toruniu, z tamtejszą Nestą Karawelą. To spotkanie, ze względu na mecz ligi żużlowej, zostanie rozegrane o nietypowej porze. Rozpocznie się bowiem o godzinie 14,00. We wtorek 4 października Cracovia zagra w Sosnowcu z tamtejszym Zagłębiem (początek spotkania o godzinie 18,00). Z kolei w piątek 7 października Pasy znów wybiorą się do Torunia na mecz z Nestą Karawelą. Będzie do mecz w ramach rozgrywanej awansem 23. kolejki PLH.
Na najbliższy mecz w Krakowie przyjdzie poczekać do wtorku 11 października. Wtedy to Comarch Cracovia podejmować będzie drużynę Ciarko PBS Bank Sanok.
raf_jedynka
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.