Powrót lidera! Cracovia zwycięża dwa razy
Hokeiści Cracovii mocnym akcentem zaznaczyli powrót do ligowej rywalizacji, po półfinałowym turnieju Pucharu Kontynentalnego w Rouen. W czasie kiedy podopieczni Rudolfa Roháčka rozgrywali mecze we Francji, grała też PLH. W efekcie Pasy utraciły fotel lidera na rzecz Unii Oświęcim. Terminarz sprawił jednak że już w pierwszym meczu po powrocie z Francji Cracovia stanęła przed szansą odzyskania pozycji lidera w bezpośredniej konfrontacji z oświęcimianami.
PLH: Aksam Unia Oświęcim - Comarch Cracovia 3 : 4 (0:2, 1:1, 2:1)
- 0:1 - L. Laszkiewicz - Pasiut 0:43 (5/5)
- 0:2 - Pasiut - Kostuch - Martynowski 14:07 (5/5)
- 1:2 - Wojtarowicz - Jaros 23:11 (5/5)
- 1:3 - Dvořak - L. Laszkiewicz 38:36 (5/5)
- 2:3 - A. Kowalówka - Tabaček 54:43 (5/4)
- 2:4 - Piotrowski - Słaboń 58:23 (5/4)
- 3:4 - Tabaček 58:42 (6/5)
Aksam Unia: Zborowski (Witek) ? A. Kowalówka, Gallo, Jaros, Klisiak, Tabaček (2) ? Gabryś, Zatko, Řiha (2), Modrzejewski (2), Krajči (2) ? Dronia, Piekarski, Wojtarowicz, Jakubik (10), Stachura ? Cinalski, Połącarz, Bibrzycki, Jurczak, Sękowski.
Comarch Cracovia: Radziszewski (Kulig) - Kłys, Wajda, D. Laszkiewicz (2), Pasiut, L. Laszkiewicz - Noworyta, Simka (2), Łopuski, Słaboń, Piotrowski - Prokop, Dulęba, Kostuch (2), Dvořak, Martynowski (2) - Landowski (2), Sznotala, Witowski, Rutkowski, Kosidło.
Kary: 18 min. - 10 min.
Sędzia: Jacek Rokicki.
Widzów: 2000.
Pierwsza piątka Cracovii kapitalnie rozpoczęła zawody i już po 45 sekundach Leszek Laszkiewicz otworzył wynik spotkania. O tym jakie wrażenie na gospodarzach zrobiła ta akcja niech świadczy fakt, że już po chwili w miejsce Zborowskiego do bramki Unii wjechał Witek. W 14. minucie było już jednak 0:2. Witek nie był wstanie skontrolować mocnego strzału Dawida Kostucha, a do odbitego krążka dopadł Grzegorz Pasiut i dopełnił formalności. Na początku drugiej tercji gospodarze zdołali pokonać Rafała Radziszewskiego, jednak bramka Petra Dvoraka w 39 minucie znów dała Cracovii dwie bramki przewagi.
W trzeciej tercji zarysowała się przewaga gospodarzy, którzy desperacko dążyli do zmiany wyniku, jednak ?Radzik? był zaporą nie do przejścia. W 54. minucie (53,13) na ławkę kar powędrował Daniel Laszkiewicz i zanim sędziowie wznowili grę, trener Unii najpierw poprosił czas, po czym wycofał bramkarza. Oświęcimianie grali więc sześciu na czterech i zdyskontowali tą przewagę. ?Radzik? skapitulował po mocnym strzale Adriana Kowalówki spod niebieskiej. Zrobiło się wiec 2:3.
Końcówka spotkania miała przedziwny przebieg. Najpierw gospodarze otrzymali karę za nieprawidłową zmianę (sześciu na lodzie),a tuż po jej zakończeniu Michał Piotrowski dobił strzał Leszka Laszkiewicza i krążek wtoczył się pod bramkarzem Unii tuż za linię bramkową... Sędzia bramkowy zapalił nawet sygnalizację, jednak arbiter główny nie przerwał gry! Krążek wyszedł w pole i akcja była kontynuowana bez przerw aż do końcowej syreny. Tak więc zwycięstwo 2:3? Jednak nie. Sędziowie analizują zapis wideo i uznają bramkę Piotrowskiego. Wynik brzmi więc 2:4, ale zegar zostaje cofnięty o 97 sekund. Chwilę później Tabacek trafia na 3:4 i choć w drugiej końcówce oświęcimianie znów wycofują bramkarza, to Pasy znów mogą się cieszyć po drugiej w tym spotkaniu syrenie końcowej.
Tym samym Cracovia wraca na fotel lidera PLH. W 21. spotkaniach Pasy zgromadziły 48 punktów. Druga jest Unia z punktem straty, a trzeci GKS Tychy, który traci do lidera 3 punkty. Zarówno Unia, jak i GKS rozegrały jednak 22 spotkania. Już w niedzielę 5 grudnia nadarzy się okazja, aby podziękować bohaterom z Rouen. O godzinie 18,00 zagramy w Krakowie z JKH GKS Jastrzębie.
raf_jedynka
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Wywiad z Matusiakiem.
IronMike
09:53 / 06.12.10
Zaloguj aby komentować