Poruszenie w bramce – PLH: 37 kolejka
Wynik piątkowego spotkania zadecydował że Cracovia zakończy sezon zasadniczy bez zwycięstwa nad Sanokiem. Aż tyle i... tylko tyle. Po zmianie regulaminu rozgrywek liderująca w tabeli ekipa z Podkarpacia odnotowała kilka „dziwnych” występów, jednak koncentracja i dyspozycja w meczach z Pasami jednoznacznie wskazuje z kim sanoczanie się liczą, w walce o obronę tytułu. Nie jest jednak pewne że drużyny spotkają się w play-off...
ComArch Cracovia – Ciarko PBS Bank Sanok 2:3 (0:2, 0:1, 2:0)
- 0:1 Krystian Dziubiński (Gruszka, Malasiński) 03:41 5/5
- 0:2 Paweł Dronia (Kotaška, Vozdecký) 18:22 5/4
- 0:3 Krzysztof Zapała (Wajda, Strzyżowski) 37:36 5/4
- 1:3 Patrik Valčák (Piotrowski, A. Kowalówka) 53:05 5/4
- 2:3 Aron Chmielewski (Piotrowski, S. Kowalówka) 55:31 5/5
Cracovia: Radziszewski - Sznotala, Besch; L. Laszkiewicz, Słaboń, Chmielewski – Dudaš, Witowski; Valčák, Dvořak, Fojtík – A. Kowalówka, Noworyta; Piotrowski, S. Kowalówka, D. Laszkiewicz – Zielinski, Myjak; Kmiecik, Rutkowski, Kostecki
Sanok: Odrobny - Mojžíš, Dronia; Strzyżowski, Zapała, Kolusz - Kotaška, Wajda; Vozdecký, Bartoš, Vítek - Kubat, Rąpała; Gruszka, Dziubiński, Malasiński - Pociecha, Bułanowski; Radwański, Biały, Milan
Sędziowie: Paweł Meszyński oraz Jacek Bernacki i Leszek Kubiszewski
Kary: Cracovia – 24 (w tym D. Laszkiewicz 2+2+10), Sanok – 40 (w tym Zapała 2+10, Radwański 2+10)
Widzów: 2300
Od pierwszego wznowienia mecz toczył się pod dyktando przyjezdnych, którzy w pierwszych minutach zasypali bramkę Rafała Radziszewskiego serią groźnych strzałów. „Radzik” tradycyjnie pokazał świetną dyspozycję, ale w 4. minucie, pozostawiony sam przez obrońców, dał się pokonać Dziubińskiemu. Napór gości trwał w najlepsze i pierwsze realne zagrożenie pod bramką Odrobnego stworzył trzeci atak dopiero w 7. minucie. Cracovia nie wykorzystała gry w przewadze, a kiedy w końcówce tercji na ławce kar usiadł Adrian Kowalówka, to goście pokazali jak należy rozgrywać takie sytuacje. Spod niebieskiej trafił Dronia i na pierwszą przerwę drużyny zjeżdżały z lodu przy wyniku 0:2.
Na początku drugiej części spotkania Cracovia miała szansę na wejście w mecz, gdyż przez 41 sekund graliśmy w podwójnej przewadze. Niestety nic z tego nie wynikło i w trakcie tercji Pasy zmarnowały jeszcze dwie przewagi po karach dla byłych graczy biało-czerwonych (Wajdy i potem Radwańskiego). Niestety sanoczanie nie mieli takich problemów z wykańczaniem gry w przewadze i po bramce Zapały w 38. minucie było 0:3. Takim rezultatem zakończyła się druga tercja.
Trzecia tercja w końcu wyglądała lepiej w wykonaniu podopiecznych Rudolfa Rohačka. Drużyna nie tylko podjęła walkę, ale w końcu zmusiła bramkarza przyjezdnych do błędów. Co ciekawe doping, który nieco przygasł w końcówce drugiej tercji, został ożywiony przez grupę zagranicznych studentów z programu Erasmus.
Jednak w 33. minucie to goście mieli szansę aby jeszcze podwyższyć prowadzenie. Patryk Noworyta nieprzepisowo zatrzymał szarżę Malasińskiego i sędzia Paweł Meszyński podyktował rzut karny. Na szczęście „Radzik” świetnie wyczuł intencje strzelca i przyjezdni nie powiększyli już swojego dorobku bramkowego.
Po chwili pod bramką Odrobnego doszło do kontrowersyjnego zdarzenia. Patrik Valčák po profesorsku objechał sanocką bramkę i idealnie wystawił gumę Danielowi Laszkiewiczowi. Kapitan Pasów wypalił obok bramkarza i krążek zatrzepotał w bramce. Jednak sędziowie gola nie uznali, dostrzegając nieprzepisowe zachowanie Odrobnego, który celowo poruszył bramkę! Kara dla Odrobnego (odsiadywana przez gracza z pola) przyniosła bramkę dla Cracovii, a egzekutorem okazał się Patrik Valčák. Była 54. minuta i w jednej chwili mecz się odwrócił. Biało-czerwoni poderwali się do walki i w 56. minucie zrobiło się 2:3, po tym jak Aron Chmielewski wykończył akcję trzeciego ataku. Trener Mikes natychmiast wziął czas, ale nie udało mu się uspokoić gorących głów swoich graczy. Po chwili Daniel Laszkiewicz został zaatakowany pod bramką Odrobnego przez Rąpałę. Reakcja sanockiego obrońcy była typowa dla hokeja (kapitan Pasów zagrażał bramkarzowi), ale rozstrzygnięcia sędziowskie po bójce jaka się rozpoczęła już typowe nie były. Winowajca otrzymał karę 2+2, natomiast Daniel, który de facto bronił się przed napaścią, otrzymał 2+2+10. Dlaczego? Bo po prostu sprał gracza Sanoka, ale czy to powinno mieć wpływ na wykładnię? Drużyny przystąpiły do gry 5 na 5 ale Cracovia znów przeniosła grę do tercji obronnej gości i znów, w sytuacji zagrożenia utratą gola, Odrobny poruszył bramkę! Gra w przewadze nie dała już niestety bramki wyrównującej i po raz szósty w lidze, to sanoczanie okazali się lepsi.
Do końca sezonu zasadniczego pozostało już tylko pięć gier, a czwarta Cracovia ma obecnie już tylko dwa punkty przewagi nad piątą Unią i tylko pięć oczek więcej od szóstych Katowic. Wobec słabej dyspozycji na wyjazdach, dwa najbliższe spotkania mogą zupełnie wywrócić układ tabeli na miejscach 4-6. W niedzielę przed Cracovią wyjazd do Katowic, a we wtorek do Oświęcimia...
Warto przypomnieć że szósta drużyna w tabeli przystępuje do rywalizacji w play-off w drugiej połówce drabinki, a więc ewentualne spotkanie z liderem jeśli w ogóle, to może mieć miejsce dopiero w finale...
Najbliższy mecz w Krakowie zostanie rozegrany w następny piątek 1 lutego. Rywalem biało-czerwonych będzie ekipa JKH GKS Jastrzębie.
raf_jedynka
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.