PK: Zwycięstwo na koniec
Hokeiści Comarch Cracovii zwycięstwem z Metalurgsem Lipawa zakończyli udział w rozgrywanym na Ukrainie półfinałach Pucharu Kontynentalnego.
Cracovia - Metalurgs Lipawa 3:1 (2:0, 1:0, 0:1)
- 1:0 Nick Sucharski (Laszkiewicz) 11:25 5/5
- 2:0 Aron Chmielewski (Dvorak) 14:25 5/4
- 3:0 Michał Piotrowski (Besch) 37:28 5/5
- 3:1 Edgars Brincis 40:46 (rzut karny)
Cracovia: Raszka - Wajda, Dulęba, Laszkiewicz, Sarnik, Kosidło - Immonen, Prokop, Chmielewski, Rutkowski, Sucharski - Wilczek, Sznotala, Piotrowski, Rutkowski, Martynowski - Besch, Cieślicki, Horowski.
Metalurgs: Kalnins - Aliskaukas, Feldmanis, Bajaruns, Brancis, Zeltipins - Siksna, Demiters, Mickevics, Voronins, Skvorcovs - Birzins, Gipters, Verenis, Straupe, Jansons - Alksins, Liepins, Tilla, Zabis.
Kary: Cracovia ? 16, Metalurgs - 12.
Widzów: 712 (w tym 70 z Polski)
W trzecim meczu turnieju w Doniecku Cracovia zmierzyła się ze swoim etatowym rywalem na tym szczeblu rozgrywek czyli Metalurgsem Lipawa. Tak się składa że w ostatnich dwóch latach to właśnie Łotysze byli rywalami Pasów w turniejach półfinałowych. Dwa lata temu na własnym lodowisku wygrali z Cracovią 6:5, a przed rokiem, w ostatnim spotkaniu w Rouen, Pasy zrewanżowały się zwyciężając 7:5. Mecz w Doniecku, tak jak rok wcześniej, decydował o trzeciej lokacie w turnieju i znów Cracovia okazała się lepsza.
Podopieczni Rudolfa Rohačka rozpoczęli spotkanie bez kontuzjowanego Damiana Słabonia ale z powracającymi do gry Nicolasem Beshem i Joelem Leniusem oraz z Ondřejem Raszką w bramce. Już na początku ostro zaatakowali Łotysze i w 3. minucie Mickevics trafił w słupek. Po chwili na ławce kar wylądował Horowski, a następnie Rutkowski i przez 20 sekund graliśmy w podwójnym osłabieniu. Łotysze jeszcze raz ostemplowali słupek w bramce Pasów, jednak nie zdołali pokonać Ondřeja Raszki. Naszym graczom udało się też przetrzymać kolejną grę w osłabieniu (Kosidło), a zaraz po tym jak siły na lodzie się wyrównały Cracovia wyszła na prowadzenie. Leszek Laszkiewicz świetnie dograł do Nicka Sucharskiego, który zdobył swoją drugą bramkę w Doniecku. W 15. minucie podopieczni trenera Rohačka zdobyli drugą bramkę, wykorzystując pierwszy w meczu okres gry w przewadze. Petr Dvořak mocno nastrzelił krążek i Aron Chmielewski pokonał łotewskiego bramkarza. Na pierwszą przerwę drużyny schodziły przy wyniku 2:0 dla Cracovii.
W drugiej tercji Pasy grały uważnie w obronie, a Łotysze nie potrafili znaleźć recepty na świetnie dysponowanego Raszkę. Na dodatek w 38. minucie wyjazd Michała Piotrowskiego z ławki kar pozwolił mu wyjść sam na sam z Kalninsem. Łotweski bramkarz nie dał się co prawda pokonać ale po chwili Piotrowski wykorzystał dogranie Bescha i zrobiło się 3:0.
Na trzecią część spotkania biało-czerwoni wychodzili więc z komfortowym wynikiem, jednak gracze z Lipawy wciąż walczyli o zwycięstwo i już po 46 sekundach wypracowali rzut karny. Edgars Brincis zamienił go na bramkę, dając sygnał do kolejnych ataków. Jednak ostra gra nie opłaciła się, bo sędziowie konsekwentnie odsyłali graczy Metalurgsa do boksu kar. W efekcie przez całą pierwszą połowę trzeciej tercji rywale grali w niepełnym składzie, co znacząco ograniczyło ich możliwości ofensywne. W samej końcówce i karze dla Michała Piotrowskiego trener Metalurgsa wziął czas i zdecydował się wycofać bramkarza. Przyniosło to efekt i Brancis wbił krążek do bramki, jednak sędziowie nie uznali trafienia, sygnalizując grę wysokim kijem. Gra 6 na 4 nie przyniosła już więcej szans dla Łotyszy, a strzał Nicka Sucharskiego ?na pustaka? minął bramkę o centymetry. W końcówce Łotysze wciąż grając bez bramkarza jeszcze raz mogli stracić bramkę. Tym razem uderzał Michał Piotrowski, a gracz Metalurgsa zdołał wybić krążek z linii bramkowej. Wynik nie uległ już zmianie. Cracovia zwyciężyła 3:1 i dzięki temu została sklasyfikowana na trzecim miejscu w turnieju. Awans do finału wywalczyli gospodarze imprezy Donbass Donieck, którzy w bezpośrednim starciu pokonali Rubin Tiumen 3:1.
raf_jedynka
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
MMM
MMM
15:40 / 28.11.11
Zaloguj aby komentować