Krótkie ręce sanoczan (wideo)
Piątkowy mecz w Sanoku, którego stawką była pozycja lidera PLH, zakończył się zwycięstwem gospodarzy. Sanoczanie w piątym oficjalnym spotkaniu w tym sezonie piąty raz pokonali Cracovię i dokonali tego w bardzo przekonującym stylu.
PLH: Ciarko PBS Bank KH Sanok - Comarch Cracovia 11:4 (1:1, 6:0, 4:3)
- 0:1 - Leszek Laszkiewicz (Besch - Wajda) 15:09' 5/5
- 1:1 - Martin Vozdecky (Kolusz - Mojzis) 19:57' 5/5
- 2:1 - Krystian Dziubiński (Malasiński) 24:33' 5/5
- 3:1 - Marcin Kolusz 26:24' 4/5
- 4:1 - Ivo Kotaska (Krzak) 27:01' 4/5
- 5:1 - Tomasz Malasiński (Kolusz - Rąpała) 28:48' 4/5
- 6:1 - Krzysztof Zapała (Mojzis) 32:51' 5/5
- 7:1 - Pavel Mojzis (Dronia - Vozdecky) 36:23' 4/4
- 7:2 - Nicolas Besch 42:02' 5/4
- 8:2 - Josef Vitek 44:13' 5/5
- 8:3 - Damian Słaboń (Sarnik - Laszkiewicz) 45:35' 5/4
- 9:3 - Josef Vitek 47:13' 5/5
- 10:3 - Sławomir Krzak (Mojzis - Vozdecky) 49:49' 5/4
- 10:4 - Aron Chmielewski 51:25 4/5
- 11:4 - Marcin Kolusz (Malasiński) 54:37' 4/5
Ciarko: Odrobny (Kachniarz) - Mojzis, Dronia (2), Vozdecky, Zapała (2), Kolusz - Rąpała, Kotaska (2), Gruszka, Dziubiński (2), Malasiński - Gurican, Kubat, Vitek (2), Krzak, Mermer (2) - Maciejewski, Skrzypkowski, Strzyżowski (2), Wilusz (2), Biały.
Cracovia: Radziszewski (Kulig) - Wajda, Besch (4), Laszkiewicz (2), Słaboń (2), Sarnik - Immonen (2), Prokop, Martynowski, Dvorak, Lenius - Wilczek, Kulik, Piotrowski, Rutkowski (2), Sucharski - Dulęba, Chmielewski, Kosidło.
Kary: Ciarko 16, Cracovia - 20.
Sędziowie: Jacek Rokicki (główny), Grzegorz Cudek - Mariusz Pilarski (liniowi).
Widzów: 3000.
Mecz od pierwszego wznowienia toczony był w szybkim tempie i przez prawie trzy minuty akcje przenosiły się spod jednej bramki pod drugą bez przerw w grze. Dominowała zacięta walka na całej tafli i w efekcie niewiele było też celnych strzałów, choć trzeba przyznać że zawodnicy wypracowali sobie kilka dogodnych pozycji. Jednak aż do 16. minuty, zagrożenie stwarzali głównie gospodarze, których przewaga w rozgrywaniu krążka stawała się coraz bardziej widoczna. Sanoczanie zaczęli przeważać ale wynik otworzyła Cracovia. Stało się to za sprawą niezawodnego Leszka Laszkiewicza, którego niesygnalizowane uderzenie zaskoczyło Odrobnego. Pasom zabrakło trzech sekund aby dowieźć prowadzenie do przerwy. Kolusz idealnie obsłużył Vozdeckiego, który z najbliższej odległości pokonał ?Radzika?.
Drugą tercję bardzo dobrze rozpoczęła Cracovia jednak to gospodarze wyszli na prowadzenie po składnej akcji Gruszki z Dziubińskim. Aby potwierdzić trafienie potrzebna była analiza zapisu wideo. To co zdarzyło się potem na tafli w Sanoku trudno opisać bez emocji. Gracz gospodarzy powędrował na ławkę kar, jednak zamiast wykorzystać okazję Cracovia straciła dwie bramki w odstępie 40 sekund! Utrata aż dwóch bramek podczas gry w przewadze wstrząsnęła drużyną. W tej kuriozalnej sytuacji trener Rohaček wziął czas, jednak Pasy już do końca kary Zapały nie zdołały zagrozić Odrobnemu. Katastrofalne dwie minuty gry w przewadze szybko dobiegły końca ale w chwili kiedy Zapała wskoczył na lód przewinienie popełnił Mojzis. Kolejna przewaga liczebna Pasów i... kolejna kontra gospodarzy zakończona bramką! Trzy kolejne ?short handed goals? niesamowicie nakręciły grę sanoczan, którzy w tej części gry jeszcze dwukrotnie pokonali Rafała Radziszewskiego.
W trzeciej tercji tempo gry spadło. Gospodarze wyraźnie nastawili się na szanowanie krążka i szukali swoich szans w uważnym konstruowaniu akcji. Cracovia natomiast skutecznie punktowała podczas gry w przewadze. Tak było przy trafieniach na 7:2 (Nicolas Besch trafił spod niebieskiej) oraz na 8:3 (Damian Słaboń trafił na pustaka po wzorowym rozklepaniu defensywy sanoczan), a czwarte trafienie (na 10:4) padło podczas gry w osłabieniu. Niestety skutecznie grali też gospodarze i w efekcie mecz zakończył się rezultatem 11:4...
To najwyższa porażka Cracovii pod wodzą Rudolfa Rohačka i w ogóle dopiero druga w dwucyfrowym rozmiarze. Pierwsza miała miejsce prawie siedem lat temu. 25 listopada 2004 Pasy uległy w Oświęcimiu 10:3. Porażka w tym meczu, wobec zwycięstw Tychów i Jastrzębia, zepchnęły Cracovię na czwarte miejsce w tabeli. Szansa na poprawę zdobyczy punktowej pojawi się już w niedzielę. Derbowa niedziela rozpocznie się o 17,00 przy ulicy Józefa Kałuży, jednak o 20,00 trwać będzie też na lodowisku, gdzie Cracovia w derbach małopolski podejmuje MMKS Podhale Nowy Targ.
raf_jedynka
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Hokej
Kibic1995
12:11 / 05.11.11
Zaloguj aby komentować