Hokej: Kontrowersje z czasem
Po niedzielnym meczu przyjaźni pomiędzy Cracovią, a Lechem Poznań, o godzinie 20:00 przyszedł czas na drugiej tego dnia spotkanie rozgrywane w przyjaznej atmosferze z zespołem GKS Tychy. Cracovia po piątkowej porażce osłabiła swe szansę na uzyskanie drugiego miejsca w sezonie zasadniczym, więc spotkanie przeciwko tyszanom było dla drużyny istotne.
Pierwsza tercja zaczęła się od bardzo szybko zdobytych bramek po obu stronach tafli, bramki dla obu drużyn padły bowiem już w drugiej minucie spotkania. Najpierw do siatki tyszan trafił Bodrov, a równo 37 sekund później wyrównał Mroczkowski, nie dając szans golkiperowi Pasów. Na kolejną bramkę musieliśmy czekać do 5 minuty 37 sekundy spotkania, kiedy to tyszanie wykorzystali podwójną przewagę i udało im się wyjść na prowadzenie po raz pierwszy tego wieczora. Warto w tym momencie dodać, iż krakowianie zostali ukarani w przypadku drugiej kary za błąd techniczny – na tafli znajdowało się za dużo zawodników. Kolejną bramkę goście zdołali zdobyć tuż po zakończeniu drugiej kary Cracovii w 7 minucie 25 sekundzie spotkania. Od tego momentu tyszanie prowadzili już dwoma bramki. Bramkę kontaktową dla gospodarzy zdobył dopiero w 10. minucie Zlobin, który zamienił dobrą grę Cracovii w przewadze na bramkę. Goście z Tychów nie byli jednak dłużni i już niespełna półtorej minuty później za sprawą Jezierskiego, który dał gościom dwubramkowe prowadzenie po raz kolejny tego wieczora. Wynik nie zmienił się do końca tercji.
Na drugą tercję Cracovia wyjechała z innym bramkarzem, miejsce Denisa Pieriewozczikowa zajął David Zabolotny. Cracovia intensywnie wjeżdżała w tercję przeciwnika co po składnej akcji przerodziło się w kolejną bramkę kontaktową niespełna trzy minuty po rozpoczęciu drugiej tercji. Niespełna dziesięć minut drugiej tercji przyniosło spore zakotłowanie pod bramką tyszan, którzy bardzo nie chcieli doprowadzić do zdobycia bramki przez gospodarzy i heroicznie bronili do niej dostępu. Na nic się to jednak nie zdało bowiem minimalną przestrzeń znalazł Ismagilov który zamienił tę szansę na bramkę wyrównująca. Po zmianie golkipera, tyszanie nie potrafili znaleźć skutecznej drogi do zdobycia bramki, bowiem Zabolotny świetniej chwytał gumę po każdym strzale gości. Jego interwencja okazała się kluczowa, bowiem zamiast zamrozić krążek w rozpoczynającej się 34 minucie spotkania pozwolił on na poprowadzeni kontrataku, który świetnie wyprowadził Evgeni Bodrov, a po podaniu od niego w sytuacji sam na sam na bramkę zamienił jego imiennik Popitich. Od 34 minuty spotkania Pasy prowadziły w tym starciu po raz drugi, bezlitośnie punktując w tercji drugiej zespół gości aż trzykrotnie. Decyzja o zmianie między słupkami Cracovii okazała się decydująca, Pasy po drugiej tercji zjechały do szatni z zaliczką jednej bramki przed ostatnią odsłoną tego spotkania, nie tracąc przy tym żadnej bramki, co w porównaniu do pierwszej odsłony stanowiło przepaść, ale na korzyść gospodarzy.
Na początku trzeciej tercji nastąpiło natomiast zmiana między słupkami tyszan, tak jak miało to miejsce tercję wcześniej w szeregach gospodarzy. Miejsce Tomasa Fućika zajął Kamil Lewartowski, co warto odnotować będący młodzieżowcem. W 4 minucie trzeciej tercji karę mniejszą otrzymał Shirley, stwarzając tym samym trzecią okazję gry w przewadze tyszanom, którym jedna przyniosła bramkę, a kolejna padła zaraz po zakończeniu drugiej kary. Tym razem strzelenie bramki w przewadze zajęło tyszanom kilkanaście sekund, a egzekutorem był Radosław Galant, który znalazł sposób na pokonanie Zabolotnego i tym samym doprowadził do trzeciego wyrównanie tego wieczoru. Cennym uwagi jest fakt, iż Galant po raz drugi zdobył bramkę dla gości grając w przewadze.
Na 10 minut przed końcem trzeciej tercji gra tyszan bardzo się zaostrzyła co w konsekwencji przyniosło mniejszą karę. Mimo próby założenia dobrego zamka przez krakowian, zmiennik w bramce gości wykazywał się nienagannym refleksem i strzegł swej bramki bardzo czujnie. Grając w osłabieniu przez błędy krakowian do sytuacji sam na sam dojechał Feofanow i swój strzał zamienił na bramkę. Chwilę po zakończonej karze dla tyszan, do boksu na karne dwie minuty za opóźnianie gry zjechał Saku Kinnunen. Pasom nie szła dobrze tego wieczoru gra w osłabieniu, tym razem gospodarze nie dali jednak tyszanom zdobyć bramki w przewadze. Na 4 minuty i 17 sekund przed końcem trzeciej tercji to krakowianie stanęli przed szansą gry w przewadze. Tyszanie prowadzili jednak wysoką grę defensywną tym samym nie pozwalając na wiele Pasom na 20 sekund przed końcem kary blisko strzelenia bramki byli gospodarze guma jednak nieznacznie minęła bramkę GKS.
Krakowianie nie zdołali wykorzystać kolejnej przewagi i do końca meczu pozostało 2 minuty 10 sekund w momencie w którym o wzięcie czasu poprosił trener Rudolf Rohacek. Karą mniejszą został ukarany zespół z Tychów na dwie minuty i sekundę przed końcem. Krakowianie mieli więc niemal do końca szansę grać w przewadze. Do niemałych kontrowersji doszło po raz drugi tego wieczoru w związku ze złym odmierzaniem czasu przez sędziego tego spotkania… w kluczowym momencie rozgrywek bo już na niespełna minutę i kilka sekund przed końcem tercji. Po przerwie technicznej w celu ustalenia odpowiedniego czasu gry, sędzia doliczył aż … 31 sekund do gry co wzbudziło niemałą konsternację w szeregach obu zespołów. Cracovia zdecydowała się na ściągnięcie bramkarza, tak naprawdę trudno określić w którym momencie gry. Zachowanie sędziów pozostawiamy Waszej ocenie, było to jednak mocno kontrowersyjne i wzbudziło ogromne zdziwienie zarówno kibiców Cracovii jak i licznie zgromadzonych tyszan. Wg nieoficjalnych informacji mecz miał bowiem potrwać jeszcze co najmniej 25 sekund….
Kolejny mecz Pasy rozegrają w Jastrzębiu Zdrój z miejscowym JKH o godzinie 18:30 w piątek 18 lutego. Będzie to ostatni mecz Pasów przed turniejem Pucharu Kontynentalnego, który został przełożony w styczniu na marzec.
Comarch Cracovia – GKS Tychy 5:6 (2:4, 3:0, 0:2)
Kary : 8-8
Bramki:
- 1-0 1.20’ Evgeni Bodrov
- 1-1 1.57’ Christian Mroczkowski
- 1-2 5.37’ Radosław Galant
- 1-3 7.25’ Olaf Bizacki
- 2-3 10.05’ Anton Zlobin
- 2-4 11.31’ Bartłomiej Jeziorski
- 3-4 22.22’ Ales Jezek
- 4-4 29.38’ Dmitrii Ismagilov
- 5-4 33.46’ Evgeni Popitich
- 5-5 43.20’ Radosław Galant
- 5-6’ 50.40’ Yegor Feofanov
Comarch Cracovia: Perevozchikov (Zabolotny) – Gula, Saur, Zlobin, Shirley, Nemec – Dudas, Jezek, Voroshilo, Bodrov, Ismagilov – Vorobev, Kinnuen, Brynkus, Iatsenko, Oksanen – Bezwiński, Lescvos, Popitich, Dugin, Solovyov
GKS Tychy: Fućik (Lewartowski) – Biro, Pociecha, Szczechura, Galant, Mroczkowski – Seed, Kotlorz, Sergushkin, Feofanov, Krzyżek – Bizacki, Smirnov, Gościński, Starzyński, Jeziorski – Michałowski, Grzużla, Witecki, Marzec
Jasiek Sarecki
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.