Emocje do końca - PLH: 17 kolejka
Po niezwykle wyrównanym i emocjonującym spotkaniu, Cracovia pokonała w Krakowie ekipę HC GKS Katowice i utrzymała przewagę na piątą w tabeli Aksam Unią, która niespodziewanie ograła u siebie lidera z Sanoka. Już we wtorek podopieczni Rudolfa Rohačka zagrają u siebie z oświęcimianami.
Comarch Cracovia - HC GKS Katowice 4:2 (0:0, 2:1, 2:1)
- 1:0 - Sebastian Kowalówka (Kostecki) 25:42’ 5/5
- 1:1 - Jakub Wiecki (Bepierszcz) 28:48’ 5/5
- 2:1 - Daniel Laszkiewicz (Słaboń, Besch) 33:30’ 5/5
- 2:2 - Nick Sucharski (Chwedoruk) 43:32’ 5/5
- 3:2 - Aron Chmielewski (Valčák, Dudaš) 53:29’ 5/5
- 4:2 - Patrik Valčák 59:59’ 5/6 GOUT
Cracovia: Radziszewski - Sznotala, Besch; L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz - Kłys, Dudaš; Fojtík, Valčák, Chmielewski - A. Kowalówka, Noworyta; Piotrowski, S. Kowalówka, Kostecki - Witowski, Zieliński; Kmiecik, Rutkowski, Ziętara
Katowice: Kalemba – Krokosz, Preece; Sucharski, Chwedoruk, Elliott – Cescon, Bychawski; Drzewiecki, Frączek, Popko – Gwiżdż, Śmiełowski; Bepierszcz, Wiecki, Komorski - Urbanczyk, Bigos; Mackowiak, Guzik, Grobarczyk
Kary: Cracovia – 33 (w tym Fojtík 20+5), Katowice – 20 ( w tym Preece 10)
Sędziowie: Maciej Pachucki oraz Marcin Polak i Mariusz Smura
Widzów: 1200
W pierwszej tercji widzowie nie oglądali bramek, jednak emocji nie brakowalo. Przyjezdni ruszyli z impetem na nieco ospałą Cracovię i raz za razem testowali koncentrację Rafała Radziszewskiego. Katowice miały przewagę a na dodatek w 11. minucie bialo-czerwoni stracili Fojtíka, który otrzymał karę meczu za "atak z tyłu zakończony kontuzją przeciwnika"...
Gra podopiecznych Rudolfa Rohačka nabrała tempa dopiero w drugiej tercji, a wynik otworzył Sebastian Kowalówka, który świetnie wykończył kontrę 2 na 1. Goście nie zamierzali jednak składać broni i trzy minuty później doprowadzili do wyrównania za sprawą Wieckiego. Jednak Cracovia zjeżdżała na drugą przerwę z prowadzeniem, po tym jak pierwsza formacja wzorowo rozklepała katowiczan i Daniel Laszkiewicz wpakował gumę „na pustaka”. Bramka przewagi nie dawała jednak komfortu w grze, a kiedy w 44. minucie goście znów doprowadzili do remisu kwestia zwycięstwa stanęła pod znakiem zapytania. Podopieczni Jacka Płachty natarli z impetem ostrzeliwując bramkę „Radzika” z różnych pozycji. Pasy odzyskały jednak prowadzenie za sprawą świetnie dysponowanego Patrika Valčáka, który w 54. minucie przeprowadził fantastyczny rajd zakończony idealną wystawą zza bramki do Arona Chmielewskiego. Skrzydłowy drugiego ataku wpakował krążek pod poprzeczkę i było 3:2. Do końca spotkania goście dążyli do wyrównania, jednak nie byli wstanie pokonać „Radzika”. Na 102 sekundy przed końcem trzeciej tercji trener gości wziął czas i wycofał bramkarza. Na nic to się jednak zdało. Gracze Pasów przetrwali grę 6 na 5, a w samej końcówce udało się przechwycić krążek i niemal równo z syreną Patrik Valčák ustalił wynik zawodów.
Już we wtorek 23 października, kolejny mecz w Krakowie. Od godziny 18,00 Cracovia grać będzie z Aksam Unią Oświęcim.
raf_jedynka
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.