Derby co się zowie - 44. kolejka PHL
Pierwszy raz w tym sezonie ligowy klasyk, a więc starcie „krakowiaków i górali” dostarczyło emocji na miarę pojedynku derbowego. W pierwszej tercji nowotarżanie świetnie wykorzystali swoje okazje i niespodziewanie, także dla siebie prowadzili 4:1. Jednak wynik po pierwszej tercji, a także obraz gry przez pełne sześćdziesiąt minut wyraźnie pokazuje postęp w grze drużyny prowadzonej przez Marka Ziętarę. Ostatecznie w Krakowie nie było niespodzianki, ale emocji było całe mnóstwo.
Comarch Cracovia – MMKS Podhale Nowy Targ 6:4 (1:4, 2:0, 3:0)
- 0:1 - Krystian Dziubiński (Gruszka) 01:06 5/4
- 0:2 - Tomasz Landowski (Gruszka, K. Kapica) 04:12 5/3
- 1:2 - Adrian Kowalówka (S. Kowalówka) 10:25 5/5
- 1:3 - Krystian Dziubiński (Olchawski) 17:03 5/5
- 1:4 - Damian Tomasik 19:34 5/5
- 2:4 - Tomasz Kozłowski (Chmielewski, S. Kowalówka) 24:28 5/4
- 3:4 - Aron Chmielewski (Žvátora) 39:04 5/5
- 4:4 - Aron Chmielewski (S. Kowalówka, A. Kowalówka) 47:04 5/5
- 5:4 - Michał Piotrowski (Dąbkowski) 51:37 5/5
- 6:4 - Aron Chmielewski 59:33 4/4 EN
Cracovia: Radziszewski (Kulig) – A. Kowalówka, Noworyta (2); Chmielewski, Kozłowski, S. Kowalówka – Zieliński, Kłys (2+10); Kostourek (2), Dvořak, Laszkiewicz (5+20) – Žvátora (2), Dąbkowski; Kalus, Rutkowski, Piotrowski – Lehmann, Witowski; Wiśniewski, Řehák, Cieślicki
Podhale: Niesłuchowski (B. Kapica) – Łabuz, Mrugała; M. Michalski, Bryniczka, Zarotyński – K. Kapica, Landowski; Gruszka (2), Dziubiński, Wielkiewicz (2) – Degtyarev, Baraev (2); P. Kmiecik, Wronka, Olchawski – Tomasik, Jaśkiewicz; P. Michalski, D. Kapica, M. Kmiecik
Sędziowie: Tomasz Radzik oraz Marcin Młynarski i Tomasz Przyborowski
Kary: Cracovia - 43 min. (w tym D. Laszkiewicz 5+20, Kłys 2+10); Podhale - 6 min.
Widzów: 800
Już w 42 sekundzie spotkania Daniel Laszkiewicz ostro natarł przy bandzie na Mrugałę i sędzia Tomasz Radzik odesłał go do szatni. Grając w przewadze goście wykorzystali swoje szanse i zdobyli dwie bramki. Kiedy w 11. minucie Cracovia po akcji braci Kowalówków zdobyła bramkę kontaktową wydawało się że sprawy wracają na oczekiwane przez kibiców tory. Jednak końcówka pierwszej tercji przyniosła dalsze niespodzianki. Najpierw Dziubiński wykorzystał prostopadłe podanie od Olchawskiego i pokonał Rafała Radziszewskiego, a na 26 sekund przed syreną Tomasik rzucił krążek spod niebieskiej i ten niespodziewanie wylądował w bramce.
Po pierwszej tercji prowadziliśmy aż 4:1 i to było zaskoczenie także dla nas samych – powiedział po meczu trener Marek Ziętara.
O początku drugiej tercji Mistrzowie Polski podjęli próbę przejęcia kontroli nad wydarzeniami na lodzie. Jednak nowotarżanie nie dali się zepchnąć do defensywy. Gra była wyrównana, ale podopieczni Rudolfa Rohačka zaczęli stopniowo odzyskiwać teren. Na 2:4 trafił Tomasz Kozłowski, wykorzystując okres gry w przewadze, a w samej końcówce tercji padła bramka kontaktowa. Aron Chmielewski popisał się sytuacyjnym uderzeniem i zaskoczył Niesłuchowskiego.
W trzeciej tercji obraz gry nie uległ zmianie. Długimi okresami gracze Podhala bardzo umiejętnie dezorganizowali grę ofensywną Cracovii. Kluczowe okazały się jednak indywidualne umiejętności hokeistów. W 48. minucie gracze pierwszej piątki wzorowo rozklepali defensywę przyjezdnych i Aron Chmielewski po raz drugi trafił do siatki. Prowadzenie dał Pasom Michał Piotrowski, który wykorzystał jeden z nielicznych momentów zagapienia przyjezdnych i nie atakowany przymierzył z między bulików w samo okienko.
Wynik spotkania wciąż pozostawał sprawą otwartą, ale Pasy przetrwały w końcówce okres gry w osłabieniu (kara dla Noworyty). W samej końcówce kiedy sędziowie nałożyli karę dla bramkarza Podhala za celowe ruszenie bramki wydawało się że zdekompletowani goście stracili jakiekolwiek szanse. Jednak kara dla Kłysa i wycofanie bramkarza doprowadziły do nerwowej końcówki w tercji obronnej Pasów. Ostatecznie po wznowieniu krążek wylądował w tercji środkowej i pierwszy był przy nim Aron Chmielewski, który trafił na pustą i skompletował hat-tricka. Pierwszy raz w tym sezonie ligowy klasyk, a więc starcie „krakowiaków i górali” dostarczyło emocji na miarę pojedynku derbowego. Ostatnie derbowe starcie w sezonie zasadniczym czeka nas 23 lutego w Nowym Targu.
We wtorek 28 stycznia Cracovia zagra na wyjeździe z Aksam Unią Oświęcim, a kolejny mecz w Krakowie zaplanowano nietypowo we czwartek 30 stycznia. Będzie to przełożone spotkanie 32. kolejki z GKS Tychy. Mecz mistrza z liderem rozpocznie się o godzinie 18,00.
raf_jedynka
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.