Brakuje przymiotników! Cracovia zmiażdżyła Jastrzębie
Porywająca, widowiskowa, skuteczna, efektowna, szybka, dokładna, pomysłowa... Po prostu brakuje przymiotników, aby komplementować grę Cracovii w pierwszym spotkaniu półfinału play-off Polskiej Ligi Hokeja z JKH GKS Jastrzębie.
Krakowianie już od pierwszej sekundy wskoczyli na pułap kompletnie nieosiągalny dla przyjezdnych i przez pierwsze 30. minut spotkania, ani na chwilę nie dopuścili jastrzębian do gry. W efekcie Pasy wbiły rywalom aż osiem goli, tracąc jednego. Dzięki bonusowi na dwa mecze do Jastrzębia jedziemy więc prowadząc 2-0, w serii do czterech zwycięstw.
Comarch Cracovia - JKH GKS Jastrzębie 8:1 (5:0, 3:0, 0:1)
- 1:0 - Pasiut 0:31 (5/5)
- 2:0 - Łopuski - Wilczek 3:51 (5/5)
- 3:0 - D. Laszkiewicz - Pasiut - L. Laszkiewicz 5:39 (5/5)
- 4:0 - Martynowski - Dvořak 8:24 (5/5)
- 5:0 - Słaboń - Piotrowski - Łopuski 18:24 (5/5)
- 6:0 - D. Laszkiewicz - Pasiut - Dvorak 21:25 (5/4)
- 7:0 - Łopuski - Noworyta 21:49 (5/5)
- 8:0 - Słaboń - L. Laszkiewicz 25:49 (5/4)
- 8:1 - Kiełbasa - Kąkol 43:11 (5/5)
Comarch Cracovia: Radziszewski (O. Raszka) - Wajda, Kłys (2), L. Laszkiewicz, Pasiut, D. Laszkiewicz - Wilczek, Noworyta, Łopuski (2), Słaboń, Piotrowski (2) - Witowski, Prokop, Kostuch (2), Dvořak, Martynowski - Dulęba (6), Guzik (2), Kosidło, Rutkowski, Sarnik.
JKH GKS: Kosowski (od 5:39 do 25:49 Kachniarz, od 25:49 Kosowski) - Bryk, Rimmel, Lipina, Kral (2), Danieluk - Labryga, Górny, Kulas, Słodczyk, Bordowski (2) - Dąbkowski, Pastryk (4), Bernacki, Kąkol, Furo - Bychawski (2), Galant (2), Kiełbasa, Szczurek (2), Nalewajka.
Kary: 16 - 14. Sędzia: Tomasz Radzik. Widzów: 1800.
Wynik spotkania otworzył Grzegorz Pasiut, który już w 31. sekundzie pięknym strzałem z nadgarstka pokonał Kosowskiego. Na 2:0 podwyższył Mikołaj Łopuski, który zdołał oddać strzał z backhandu przewracany, padając na lód. Trener GKS-u Jiri Reznar przy wyniku 2:0 wziął czas, ale niespełna dwie minuty później było już 3:0, po kolejnym hokejowym majstersztyku. Daniel Laszkiewicz z ostrego kąta wykończył akcje pierwszej formacji i wszystko co mógł zrobić trener gości to zmiana na pozycji bramkarza. Jednak Kachniarz zachował czyste konto przez niespełna trzy minuty. Rafał Martynowski w spektakularny sposób objechał obrońcę i wyszedł sam na sam z bramkarzem, po czym kapitalnym zwodem położył bramkarza gości na lodzie i pięknie zawinął poza zasięgiem jego parkanów. Co za akcja! Wynik niesamowitej tercji w wykonaniu podopiecznych Rudolfa Roháčka ustalił Damian Słaboń, który skutecznie wykorzystał kapitalną asystę Michała Piotrowskiego.
Spektakularna, piękna, niesamowita, kapitalna, skuteczna... naprawdę brakuje przymiotników!
Druga tercja to ciąg dalszy popisu biało-czerwonych. Nasi hokeiści wbili bezradnym rywalom kolejne trzy bramki, bezlitośnie wykorzystując okresy gry w przewadze. Na 6:0 zapakował Daniel Laszkiewicz, który wjechał środkiem do tercji i mocno uderzył pod poprzeczkę. Dwadzieścia sekund później było już 7:0. Na bramkę Kachniarza na pewno uderzał Mikołaj Łopuski i choć nie ma pewności czy krążek zmienił kierunek w wyniku akcji Michała Piotrowskiego, to na pewno wylądował w bramce Jastrzębia. W 22. minucie było więc 7:0 i co ważne Pasy wcale nie zwalniały tempa. W 26. minucie pierwsza formacja przeprowadziła wzorowy szybki atak. Leszek Laszkiewicz precyzyjnie dorzucił gumę spod bandy na środek do rozpędzonego Damiana Słabonia, który nie zwykł marnować takich okazji. Masakra! 8:0, a goście sprawiają wrażenie kompletnie rozbitych.
Przy tak wysokim prowadzeniu nasi hokeiści nieco zwolnili tempo gry i w efekcie goście mięli okazję przekonać się że siła Pasów opiera się także na dobrej dyspozycji Rafała Radziszewskiego. W trzeciej tercji goście nawet zdobyli honorową bramkę, ale to krakowianie całkowicie kontrolowali wydarzenia na lodzie.
Cracovia oczywiście była faworytem rywalizacji z GKS-em, ale to jak potoczył się ten pierwszy mecz było kompletnym zaskoczeniem dla wszystkich obserwatorów. Całkowita i bezdyskusyjna dominacja Cracovii pozwala wierzyć, że kolejne dwa mecze rozgrywane w Jastrzębiu (21 i 22 lutego), mogą zakończyć rywalizację w półfinale już po trzech spotkaniach.
raf_jedynka
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Link do meczu
ManiPadme
09:55 / 20.02.11
Zaloguj aby komentować