Blisko, coraz bliżej… - PLH: Finał play-off, mecz 3
Trzeci mecz finału Polskiej Ligi Hokeja przyniósł trzecie zwycięstwo Cracovii. Podopieczni Rudolfa Rohačka niemal przez całe spotkanie kontrolowali wydarzenia na lodzie i trzeba przyznać, że przedostatni krok ku tytułowi mistrzów Polski wypadł bardzo przekonująco. Już w niedzielę w Jastrzębiu Pasy staną przed szansą zakończenia rywalizacji. Początek spotkania o 18,15. Mecz na żywo pokaże TVP Sport.
Comarch Cracovia - JKH GKS Jastrzębie 4:1 (2:1, 1:0, 1:0)
Stan rywalizacji: 3-0
- 1:0 Sebastian Kowalówka (Dudaš, Besch) 10:27 5/4
- 1:1 Zdenek - Bordowski 11:49
- 2:1 Nicolas Besch (S. Kowalówka, L. Laszkiewicz) 15:33 5/4
- 3:1 Josef Fojtik (Valčak) 37:16
- 4:1 Patrik Valčak (A. Kowalówka, L. Laszkiewicz) 57:59
Cracovia: Radziszewski (Kulig) - Dudaš, Besch; L. Laszkiewicz, S. Kowalówka, D. Laszkiewicz - A. Kowalówka, Noworyta; Dvořak, Valčak, Fojtík - Zieliński, Kłys, Piotrowski, Rutkowski, Chmielewski - Myjak, Kostecki; Cieślicki, Słaboń, Kmiecik
Jastrzębie: Kosowski - Zatko, Górny, Danieluk, Lipina, Kral - Mateusz Rompkowski, Karliček, Urbanowicz, Prochažka, Kapica – Bryk, Labryga; Bordowski, Słodczyk, Zdenek – Dąbkowski, Pastryk; Kogut, Maciej Rompkowski, Marzec
Sędziowie: Zbigniew Wolas i Paweł Meszyński oraz Leszek Kubiszewski i Piotr Matlakiewicz
Kary: Cracovia – 2, Jastrzębie – 10
Widzów: 2600
Po środowym meczu trener Rohaček przyznał, że drugie starcie finału wygrane dopiero po karnych, dostarczyło mu materiału do przemyśleń. Modyfikacje w planie taktycznym na mecze numer 3 przyniosły efekt. Cracovia zdecydowanie ograniczyła ofensywne zapędy gości, a sama kreowała swoje sytuacje.
Pasy objęły prowadzenie w 11 minucie. Martin Dudaš prostopadłym podaniem dorzucił krążek do rozpędzonego Sebastiana Kowalówki, który wjechał między obrońców i poszukał górnego rogu w bramce Kosowskiego. Trafił idealnie! To już szósty gol Sebastiana w play-off. Jastrzębianie szybko odpowiedzieli. Jiri Zdenek wygrał przepychankę z dwoma obrońcami tuż przed polem bramkowym, uwolnił kij i z najbliższej odległości zdołał wepchnąć krążek do bramki. W 16. minucie było jednak 2:1. Grając w przewadze, pierwsza piątka założyła zamek, a Nicolas Besch rzucił krążek w kierunku bramki. Mateusz Rompkowski tak niefortunnie trafił go kijem, że ten zmienił kierunek i wpadł do bramki obok zdezorientowanego Kosowskiego. W hokeju jak wiadomo nie uznaje się bramek samobójczych i trafienie zaliczono francuskiemu obrońcy Pasów.
W pierwszej tercji trener gości mocno eksploatował swoją pierwszą piątkę, co mocno odbiło się na dyspozycji tych graczy w dalszej części spotkania. Od początku drugiej tercji widać było że to Cracovia gra swój hokej. Gracze Pasów bardzo umiejętnie blokowali akcje jastrzębian i raz za razem wyprowadzali szybkie i groźne ataki. Swoje szanse mieli: Fojtík, Chmielewski, Piorowski i Leszek Laszkiewicz. Wśród gości groźnie uderzał Zaťko (dwukrotnie) oraz Král, ale Rafał Radziszewski znów potwierdził że jest w mistrzowskiej formie. W 38. minucie dobra gra biało-czerwonych przyniosła trzecią bramkę. Patrik Valčak wygrał wznowienie, a Josef Fojtik wypuścił swoja petardę, która wylądowała w bramce. To już 11. trafienie Czecha w play-off! Pasy poszły za ciosem i w ostatnich sekundach tercji, najpierw Fojtik, a po chwili Dvořak szukali bramki na 4:1.
Ta padła dopiero w końcówce trzeciej tercji, kiedy zdeterminowani, ale bezradni goście rzucili się do szturmu na bramkę „Radzika”. Adrian Kowalówka wypuścił w bój Patrik Valčaka, który po profesorsku wykorzystał sytuację sam na sam.
Po takim meczu trudno wręcz wyobrazić sobie inny scenariusz niż czwarte zwycięstwo drużyny trenera Rudolfa Rohačka w Jastrzębiu. Czy nastąpi to już w niedzielę (mecz nr 4), czy może dopiero w poniedziałek (ewentualny mecz nr 5) - w dniu 50. urodzin trenera, oczywiście trudno rozstrzygać. Ale przez szacunek dla rywali nie można sobie pozwolić na żadną dekoncentrację i o tytuł trzeba powalczyć poza Krakowem.
Jesteśmy o krok od dziesiątego tytułu mistrzowskiego, i już piątego pod wodzą czeskiego szkoleniowca. Warto pamiętać że uczestniczymy w czymś absolutnie wyjątkowym, bo hokejowa Cracovia za czasów Rudolfa Rohačka to drużyna, która tworzy historię na miarę legendarnych poprzedników z lat 1937-1949.
Panowie to zaszczyt oglądać Was w akcji.
raf_jedynka
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
CRACOVIO
Leonardo
11:36 / 22.03.13
Leonardo
Kibic1995
13:17 / 22.03.13
Zaloguj aby komentować
Zaloguj aby komentować