Bez zwycięstwa w nowym roku – 31. kolejka PLH
Niespodziewanie po dwóch spotkaniach w nowym roku Cracovia pozostaje bez zwycięstwa. Po piątkowej porażce w Nowym Targu, Pasy uległy we własnej hali Naprzodowi, choć w połowie trzeciej tercji biało-czerwoni prowadzili 4:1. Ambitni janowianie doprowadzili jednak do dogrywki, którą w pierwszej minucie zakończył celny strzał Mariusza Jakubika.
Comarch Cracovia - Naprzód Janów 4:5 d. (1:0, 2:1, 1:3, d. 0:1)
- 1:0 - Dennis McCauley (Fojtík, Valčák) 04:46 5/5
- 2:0 - Maciej Kruczek (Wajda, Fojtík) 21:35 5/4
- 3:0 - Damian Słaboń (Noworyta) 31:34 5/5
- 3:1 - Wojciech Stachura (Kurz, Jakubik) 33:59 5/4
- 4:1 - Sebastian Kowalówka (Noworyta, Słaboń) 41:26 5/3
- 4:2 - Wojciech Stachura (Jakubik, Działo) 49:15 5/4
- 4:3 - Michał Gryc (Klemientjew, Pohl) 56:00 5/4
- 4:4 - Marek Pohl (Frączek) 58:42 5/5
- 4:5 - Mariusz Jakubik (Stachura) 61:00 4/4
Kary: Cracovia – 10 min; Naprzód – 12 min.
Sędziowie: Włodzimierz Marczuk oraz Wojciech Moszczyński i Sławomir Szach
Widzów: 1400
Cracovia: Radziszewski - A. Kowalówka (2), Noworyta, Pasiut, Słaboń, S. Kowalówka - Wajda (2), Kruczek, Fojtik (2), Valčak (2), McCauley - Kłys (2), Liotti, Kalus, Kozłowski, Stoklasa - Maciejewski, Witowski, Fraszko, Wróbel, Kisielewski
Naprzód: Elżbieciak - Kurz, Działo, Sękowski (2), Jakubik (2), Stachura (2) - Klemientjew (2), Vrana, Pohl, Frączek, Gryc - Kulik, Podsiadło (2), Ł. Elżbieciak, Holy, Piper - Kosakowski, Sarna, Rajski, Podsiedlik, Radwan
Mecz w pierwszej tercji pokazał jaki pomysł na pokonanie janowian mieli podopieczni Rudolfa Rohačka. Biało-czerwoni nie forsowali tempa w przekonaniu, że kontrolując wydarzenia na lodzie przełożą swoje umiejętności na korzystny rezultat. W 5. minucie wynik spotkania otworzył Dennis McCauley, który popisał się skuteczną dobitką po strzale Fojtika. Przed pierwszą przerwą więcej bramek już nie padło ale przyjezdni nie mieli zbyt wiele do powiedzenia na lodzie.
Po przerwie gracze Pasów wykorzystali okres gry w przewadze (Elżbieciak przepuścił uderzenie Macieja Kruczka po lodzie), a w 33. minucie było już 3:0. Odbity krążek trafił na kij Damiana Słabonia, który był sam przed bramkarzem przyjezdnych. Powracający po trzymeczowej absencji środkowy pierwszego ataku nie zwykł marnować takich okazji. Dwie minuty później goście wykorzystali okres gry w przewadze i w zamieszaniu pod bramką Stachura skutecznie trącił gumę do siatki, ale wciąż wydawało się że Cracovia pewnie buduje przewagę.
Po dwóch tercjach było 3:1, a kiedy na początku trzeciej części spotkania biało-czerwoni zamienili grę w podwójnej przewadze na kolejne trafienie, losy meczu wydawały się rozstrzygnięte.
Niestety nasi gracze fatalnie zaprezentowali się w końcówce trzeciej tercji, a goście skrzętnie wykorzystali swoje okazje. W 50. minucie Stachura skutecznie wykończył rozegranie zamka w przewadze (na ławce Kłys), a w 57. minucie wyczyn kolegi z drużyny skopiował Gryc. Goście kolejne trzy bramki zdobyli grając w przewadze! W trzecim przypadku karę za faul odsiadywał Wajda. Skuteczność podczas gier w przewagach odbudowała przyjezdnych, którzy zwietrzyli szansę. Niestety z trudnych do wyjaśnienia powodów gracze Pasów nie byli wstanie zareagować na ambitny napór gości i na 78 sekund przed końcem trzeciej tercji 43. letni Marek Pohl doprowadził do remisu... Trener Rohaček wziął czas ale postawa zawodników Cracovii w końcówce tercji była zupełnym rozczarowaniem. Biało-czerwoni zrobili naprawdę niewiele, aby wygrać to spotkanie i stało się jasne, że nastąpi podział punktów.
Dogrywkę rozpoczęły zdecydowane ataki z obu stron, ale pierwsi trafili janowianie. Świetnie broniący przez cały mecz „Radzik” tym razem przepuścił mocny strzał Jakubika i to goście wywieźli z Krakowa dwa punkty. We wtorek Pasy wybierają się do Sanoka, a w piątek na własnym lodzie podejmujemy GKS Tychy.
raf_jedynka
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.