Hokej Dziesięć razy z rzędu

Hokeiści Cracovii pokonali na własnym lodowisku TKH Toruń 5:2. Jest to 10 wygrana z rzędu podopiecznych trenera Rudolfa Rohaczka.

Cracovia ? TKH Toruń 5:2 (0:0, 2:1, 3:1)

Bramki dla Cracovii: Podlipni, D. Laszkiewicz, Prokop, Wajda, L.. Laszkiewicz

Wyniki 30 kolejki:

Cracovia - TKH Toruń 5:2 (0:0, 2:1, 3:1)

Podhale - GKS Tychy 7:3 (2:2, 1:1, 4:0)

Stoczniowiec - Zagłębie 2:2 (0:1, 1:0, 1:1, 0:0) po dogr.

Tabela:

1. Cracovia 30 121:73 63

2. GKS Tychy 30 129:76 59

3. Stoczniowiec 30 116:91 48

4. Podhale 30 110:87 46

5. TKH Toruń 30 86:93 43

6. Zagłębie 30 86:87 42

Wkrótce zamieścimy relację video i fotorelację...

10. z rzędu wygrana hokejowych "Pasów"

ImageO miejsca 1.-6.: ComArch Cracovia - TKH Toruń 5-2 (0-0, 2-1, 3-1)

1-0 Zb. Podlipni 25, 1-1 Kłys 32, 2-1 D. Laszkiewicz 40, 3-1 Prokop 42, 4-1 Jastrzębski 43, 5-1 L. Laszkiewicz 44, 5-2 Vercik 54.

Sędziował P. Kępa (Nowy Targ). Kary: Cracovia 20 min, TKH 36 minut, w tym 10 min dla Sokoła za niesportowe zachowanie Widzów 2 500.

ComArch Cracovia: Radziszewski - Csorich, Piekarski, L. Laszkiewicz, Słaboń, Hartmann - Czerny, P. Gil, Pinc, Prokop, Z. Podlipni - Wajda, Galant, D. Laszkiewicz, Pasiut, Jastrzębski - Kozendra, Landowski, M. Piotrowski, Cieślak, Witowski.

TKH: Wawrzkiewicz (42 Plaskiewicz) - Sokół, Kłys, Vercik, Ambruz, Furo - R. Fraszko, Dąbkowski, Bomastek, Proszkiewicz, Marmurowicz - Koseda, K. Piotrowski, Dalke, Dzięgiel, Chrzanowski - Michał Radwański, Suchomski, Milan.

Po 10 miesiącach hokeiści Cracovii wrócili na swoje wyremontowane lodowisko i był to zwycięski powrót. Przy komplecie publiczności (ponad 2,5 tysiąca widzów) pokonali pewnie TKH Toruń 5-2, była to 10. z rzędu wygrana "Pasów"!

Krakowianie długo nie mogli złapać właściwego rytmu gry, torunianie mieli dobrze zorganizowaną obronę, pewnie bronił Wawrzkiewicz. Kontry gości były groźne, w 15 min po strzale Proszkiewicza krążek odbił się od poprzeczki bramki Radziszewskiego, który w kilku sytuacjach bronił z dużym wyczuciem.

Sporo był wykluczeń z obu stron, ale nie potrafili tego wykorzystać ani torunianie, ani krakowianie. Nawet wtedy, kiedy na lodzie było o dwóch rywali mniej.

Konto bramkowe otworzył w tym meczu w 25 min Z. Podlipni, któremu idealnie zagrał za bramki Pinc. W 32 min, kiedy na ławce kar siedział Pasiut, "Pasy" przejęły krążek w tercji rywala, w idealnej sytuacji znalazł się Piekarski, ale z 2 metrów nie pokonał Wawrzkiewicza. Poszła kontra i Kłys wyrównał na 1-1.

Kiedy wydawało się, że po dwóch tercjach będzie remis, padła trochę kuriozalna bramka dla gospodarzy. Po strzale D. Laszkiewicza krążek wyleciał wysoko i spadł za plecami Wawrzkiewicza do siatki. Sędziowie mieli jednak wątpliwości, czy któryś z graczy Cracovii nie stał w polu bramkowym i czy krążek przekroczył linię bramkową. Po analizie na wideo gola uznali.

Trzecia tercja zaczęła się dla Cracovii znakomicie. W 42 minucie mocnym strzałem pozyskany niedawno Ondriej Prokop pokonał Wawrzkiewicza. To był najbardziej efektowny gol tego meczu.

"Pasy" poszły za ciosem i w odstępie 155 sekund zdobyły dwa gole. Najpierw pozyskany z Podhala Jastrzębski zmienił lot krążka po strzale Wajdy (to był pierwszy gol tego zawodnika w barwach Cracovii), potem swoją bramkę zdobył najlepszy strzelec ligi i Cracovii L. Laszkiewicz. Mocno strzelił po lodzie, krążek odbił się od łyżwy Bomastka i myląc Wawrzkiewicza, wpadł do siatki. Podenerwowany bramkarz gości zjechał z lodu, zastąpił go Plaskiewicz.

Prowadząc 5-1, krakowianie grali spokojnie, na luzie, mieli kilka okazji, ale młody golkiper TKH bronił z dużym wyczuciem. W 54 min goście wykorzystali grę w przewadze, zdobyli drugiego gola.

W Cracovii bardzo dobry mecz rozegrał w bramce Rafał Radziszewski. Był prawdziwą podporą swojej druzyny. Jego vis-a`-vis Tomasz Wawrzkiewicz do 39 minuty też spisywał się bardzo dobrze, potem puścił trzy niefartowne bramki i zjechał z lodu.

Zdaniem trenerów

Rudolf Rohaczek, Cracovia:

- Przez dwie tercje trwała zacięta walka, rywal miał dobrze zorganizowaną obronę. Ale w ostatniej odsłonie to my mieliśmy więcej sił, podkręciliśmy tempo akcji. Mam do swoich graczy pretensje o to, że grając w przewadze za bardzo koronkowo rozgrywali akcje, za mało strzelali. Miło było wrócić po tylu miesiącach na swoje lodowisko i grać przy komplecie publiczności.

Miroslav Doleżalik, TKH:

- Dwie tercje były bardzo wyrównane, nasi gracze dobrze realizowali zadania taktyczne. Dostaliśmy pechowego gola do szatni pod koniec drugiej tercji, to nas trochę podłamało. A w trzeciej tercji zabrakło nam sił i koncentracji. Za dużo było w moim zespole głupich kar, będą kary finansowe m.in. dla Sokoła, bo nie ma prawa dyskutować z arbitrem. (as)

Byliśmy stremowani, Rafał Radziszewski, Cracovia:

- Byliśmy trochę stremowani, pierwszy występ na swoim lodzie po 10 miesiącach. Komplet na widowni. Chcieliśmy jak najlepiej, ale wsyzstko układało się po naszej myśli. Na szczęście z minuty na minutę rozgrywaliśmy się, w trzeciej tercji koledzy strzelili 3 gole. Dziękujemy kibicom za wspaniałe przyjęcie, to wielka radość grać przy tak gorąco dopingującej publiczności.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.