Teraz jest ważne

Uczepiłeś się jak jakaś piz.da tych dwóch transferów w szczególności i drążysz temat próbując udowodnić, że to właśnie z tego powodu wszystko się posypało. Wieje od ciebie ignorancją z daleka.

1. Faktem jest, że Filipiak prowadzi klub w średnim stylu. Różne są opinie, jedni będą chwalić, inni nie, ale gdzie leży problem? Tu, że klub jest wypłacalny i wszystko zamyka na czas czy tu, że liga jest pop....lona i pozwala grać zespołom, które mają milionowe długi?

2. Faktem też jest, że Stawowy był kompletnie oderwany od rzeczywistości i w sprawie transferów nie robił nic. Taki Podoliński był u nas ponad pół roku a zobacz ilu zawodników udało się ściągnąć na kluczowe dla nas pozycje. Wystarczy współpracować, a nie opowiadać w mediach "jak mi źle i niedobrze".

3. Jeśli sądzisz, że Kosanović po podpisaniu kontraktu z Belgami grałby u nas na sto procent to chyba twoja wiedza o piłce pochodzi tylko z Football Managera :D Raczej by odstawiał nogę aby nic nie złapać, a skoro chciał i tak odejść to dobrze, że zarobiliśmy na nim te 300 tys. euro. To normalne podejście biznesowe. To, że nic nie kupiliśmy to już wina dwóch panów, którzy woleli się ze sobą ścierać niż patrzyć na dobro klubu.

Co się tyczy zaś Covilo, to jeśli nawet odejdzie to na pewno nie za grosze :)

Piszę, bo ty znów sugerujesz jak to sprzedaż jednego zawodnika i drużyna rozmontowana. I się pytam jak Filipiak w pół roku miał kogoś sprowadzić by pasował Stawowemu na stopera, jak on sam nie potrafił tego zrobić w 1 lidze, gdzie najpierw sam odpowiadał za transfery, a potem Pasieczny robił co chciał Stawowy. Przecież to chyba niewykonalne, abstrahując, że zatrudnienie Burlikowskiego było krzywą akcją (nie twierdzę, że nie) i minimalne szanse jeszcze zmalały do prawie zera przez to. Bo to było coś takiego jak za 1 razem z Mikulskim, ten przysyłał na testy różnych zawodników, a Stawowy mówił, że go na "kolana nie rzucają", choć jeden czarny niedługo potem wylądował w 1 lidze francuskiej i jak Majdan kiedyś mówił w TV w jakimś programie o młodych talentach, skautingu i tym jak się można wybić na przykładzie Błaszczykowskiego zdradzając przy tym, że ten był na testach najpierw w Cracovii i tam trener się nie mógł zdecydować, a jak to w GTS od razu po pierwszym treningu Błaszczykowskiego wzięli. Jakbym nie widział i słyszał tego w TV to bym w życiu nie uwierzył, że tak było. A Klich i Kosanović by odeszli to była kwestia czasu. I o jakich 100 tyś złotych za Kosanovicia ty mówisz? Ponoć dostali 300 tyś euro. No ja myślę, że dość dużo jak mu zostało tylko pół roku kontraktu. Myślisz, że manager wciskał kit, że nie podpiszę? Myślę, że nie. Widziałeś jak Kosanović się cieszył, że się Cracovia dogadał z Belgami, jak wszystkim dziękował, że już może przejść teraz? I myślę, że za 500 tyś euro po sezonie Filipiak nie sprzeda nikomu Covilo, jeżeli Kosanović poszedł za 300 i miał tylko pół roku do końca kontraktu. Choć wszystko się zdarzyć może, kto wie co Filipiakowi do głowy strzeli, z drugiej strony Covilo nie jest młodzieniaszkiem w porównaniu do Kosanovicia, ale też jest tak, ze gość gra cały czas na dobrym poziomie. Myślę, więc, że raczej za 500 tyś euro po sezonie Filipiak nie sprzeda nikomu Covilo. Słyszałem też, że Filipiak chce mieć dobre wyniki na 110-lecie klubu, w hokeju ponoć są szykowane transfery paru reprezentantów Polski. Nie wiem czy to prawda, ale biorąc to pod uwagę to jakoś mi się wydaję, że sprzedaży Covilo po sezonie nie będzie. Choć jak pisałem Filipiak jest jaki jest i różnie może być, przecież wystarczy zobaczyć ile razy się polityka klubu zmieniała.

Oj Ty znów sprowadzasz wszystko do Stawowego i jego "win". Mówiliśmy o Filipiaku, i jego biznesach. Co do Kosanovica to trzeba było go zatrzymać, bo kasa z tego żadna była. Nieważne że i tak by odszedł, być może jeszcze bardziej by się starał by znaleźć jeszcze lepszy klub i może wbrew pieprzeniu menago wcale nie podpisałby papieru pół roku przed końcem umowy. Jego wolne, jego strzały na bramkę bardzo by się przydały. Bardziej niż jakieś 100 tys. zł. Klich - no dobrze, to była okazja. Tylko że nikogo na tą pozycje Filipiak nikogo podobnej klasy nie pozyskał, bo Straus to troszkę atrapa przy Klichu. O to mi chodzi, że w dupie miał poziom sportowy - ale kasa to musiała się zgadzać. I spadliśmy przecież po tej sprzedaży Klicha, drużyna została rozmontowana.

Dlatego jak dla mnie z Covilo może zrobić tak samo, sprzedać za 500 tys. euro po jednym telefonie - a potem w ostatni dzień okna ściągnąć jakiegoś kolejnego Papadopulosa. Dlatego że jest po prostu chytrus. Podobne kurestwo to chyba tylko w BVB panuje - ilość kluczowych graczy jakich sprzedano Kloppowi zdumiewa. Wcale się nie dziwię że odchodzi z tego porąbanego klubu po sezonie. Sahin, Kagawa, Gotze, Lewandowski teraz pójdzie Reus być może też Hummels.......W przyszłym sezonie nawet w LM nie zagrają, i mam nadzieję że to Watzkowi otworzy oczy na to co robi...

I jeszcze co do tego czy Lech żałuje czy nie. Fakt może by Lechowi wystarczyło dać Covilo tyle ile ma u nas i wykonać jeden telefon do Filipiaka, tylko, że oni mogli mieć Covilo za 300 tyś euro, a teraz po sezonie to im Filipiak na pewno go za tyle nie sprzeda. Może w połowie następnego sezonu gdy Covilo nie będzie chciał przedłużyć kontraktu, ale teraz na pewno jeden telefon z propozycją 300 tyś euro by nie wystarczył.

Prawda jest taka, że i Kosanović i Klich zagrali u nas po jednej bardzo dobrej rundzie, wcześniej tak nie grali. Za Klicha Niemcy dali 2 mln euro, szczerze mówiąc głupio by było nie skorzystać z takiej oferty. Zwłaszcza, że jak Klichem się zaczęto interesować, to dopełnił by u nas kontrakt pewnie i potem poszedł gdzieś indziej i klub by z tego nic nie miał, a co to za różnica czy by stracił sportowo za rok czy dwa? To samo z Kosanoviciem jego manager powiedział, że czy Cracovia się zgodzi na transfer czy nie on podpisze kontrakt z Belgami i tak by odszedł i tak, tylko, że pół roku później. Stawowy jak odpowiadał za transfery w 1 lidze mógł sprowadzić jakiegoś stopera na rezerwę, mógł pomyśleć coś do przodu. A on sam nie potrafił znaleźć nawet rezerwowego stopera do 1 ligi, który by mu odpowiadał, a potem pretensje, że Burlikowski nie potrafił znaleźć. Logicznie na to patrząc to nie było szansy znalezienia stopera który by odpowiadał trenerowi Stawowemu jak nawet on sam nie potrafił zaleźć takiego do 1 ligi na rezerwę. A przecież jakby tak ktoś z dwójki Kosanović czy Żytko wypadł przez kontuzję na dłuższy czas w 1 lidze to też byśmy zostali z 1 stoperem. Wyszło tak, że Kosanović zagrał jedną super rundę dostał ofertę napalił się na wyjazd i nikt go nie chciał trzymać na siłę. Też nikt nie da gwarancji by Kosanović u nas dalej dobrze grał jakby podpisał kontrakt z Belgami i miał u nas zostać na pół roku. Tyle pisałeś o psychice i moralach zawodników jak trenerem był Podoliński, a przecież jakby Kosanović miał podpisany kontrakt z Belgami i miał zaostać u nas na rundę to myślisz, że morale by miał dobre, on myślami by był już w Belgii i na pewno nie grał lepiej niż reszta w II rundzie. Do 8 nie weszliśmy głównie dlatego, że wtopiliśmy u siebie z Widzewem i jako jedyna drużyna nie zainkasowaliśmy u siebie z nimi 3 punktów w sezonie zasadniczym. A powinniśmy to zrobić spokojnie bez Kosanovicia, bez Nowaka i bez Saidiego nawet. To, że wtopiliśmy w tym meczu to nie wina transferów, braku stopera, wywiadu czy Filipiaka, zwłaszcza, że zawodnik przez niego sprowadzony dał prowadzenie w tym meczu. Jak trener Stawowy i piłkarze tacy jak Bernhardt szukali przyczyn, że nie udało wejść do 8 to powinien zacząć od tego meczu i odpowiedzieć na pytanie dlaczego nie wygraliśmy u siebie z zespołem, którego ograli u siebie wszyscy?

Nie trzeba siedzieć w jego głowie żeby to wiedzieć. Sprzedał Klicha, sprzedał Kosanovica - wszystko oficjalnie dlatego że chcieli odejść. Oba te manewry znacznie pogorszyły sportową jakość drużyny, ale to go kompletnie nie obchodziło. I teraz też tak by było - nie czarujmy się. Sprzeda go w tym oknie bo potem gówno na nim zarobi (ma papier do 30.06.2016) jak tylko przyjdzie jakaś poważna oferta z Lecha, Legii albo zagranicznego klubu.

Ty to jesteś jednak pierdoła. Skąd masz pewność, że Covilo zostanie sprzedany gdy tylko ktoś wyłoży większą sumę? Siedzisz w głowie Filipiaka? Poza tym Covilo jest jednym z najlepszych defensywnych pomocników w naszej lidze i potrafi to docenić wiele osób. Dla ciebie najlepszymi pomocnikami pewnie nadal są Straus czy Bernhardt - w końcu gwardia zaciągnięta pod kątem ligi mistrzów! :D

Jakby go Lech teraz miał żałować to jeden telefon, gaża taka jak u nas i nasz herszt go sprzedaje - bo taki z niego chytrus. Zresztą mogli zrobić to już w przerwie zimowej, a tego nie zrobili. Więc sądzę że nie są zainteresowani. Żeby nie było - gość jak na nasz klub jest solidny, stabilny, na pewno jest jednym z jaśniejszych punktów w lidze na swojej pozycji. Ale daleki jestem od stwierdzenia że to najlepszy pomocnik w lidze.

A ja myślę, że Covilo to jeden z najlepszych defensywnych pomocników w lidze, jak nie najlepszy. Lech pewnie żałuje, że go odpuścili, ale nikt się do tego nie przyzna. Covilo to prawdziwa gwiazda zespołu, jakiej dawno nie mieliśmy, gość poniżej przyzwoitego poziomu nie schodzi. Z wszystkich zawodników ostatnimi czasy, którzy wybijali się w Cracovii nikt nie grał tak równo, raz potrafili zagrać super, a raz do dupy. Covilo miał mecze super, miał bardzo dobre, dobre czy jako takie, ale jakiegoś meczu do dupy sobie nie przypominam, by coś zawalił czy coś. To jest wielki plus tego zawodnika, że nie schodzi w najgorszym razie poniżej jako takiego poziomu.

Covilo najlepszym pomocnikiem w lidze? Bitch please ZET. Rozśmieszyłeś mnie. Bardzo solidny zawodnik jak na Cracovię, ale Lech go pół roku wcześniej nie sprowadził bo ma lepszych. Żeby daleko nie szukać - Kasper Hämäläinen...

Ma znaczenie bo swoim to i ściany pomagają (stare powiedzenie i bardzo prawdziwe) Poza tym dla prawdziwych kibiców ma bo będą na jednym meczu więcej, ciebie otrzywiście to nie dotyczy. Ten który był problemem już odszedł rok temu! Natomiast Podoliński który według ciebie był problemem Przygotował kondycyjnie tak drużynę że nawet trener Zieliński to przy każdej okazji podkreśla. Sprowadził sam w pojedynkę najlepszego pomocnika w lidze (Ciovillo) Prawdą jest że jeszcze mu brak doświadczenia ale jest młody i wszystko przed nim.

Jakie to ma znaczenie gdzie będą te mecze. Trzy czy cztery - niewielka różnica. Ważne jest to jak zagramy, a nie gdzie. Jak widać dało się porządnie wygrać na wyjeździe więc nie ma z tym żadnego problemu (ten który był problemem już odszedł). Niech tylko Pan Jacek dba o motywację drużyny i dogra się ten sezon leniwym krokiem. No i Lechowi trzeba kibicować żeby został tym mistrzem.......

Dokładnie, jak wygramy to skończymy sezon zasadniczy między 10 a 12 miejscem, zależy jak się ułożą inne wyniki. Rywalem jest najsłabsza drużyna tej rundy, która zdobyła w niej tylko 4 punkty i wszystko w niej na wyjeździe poprzegrywała. Wręcz głupio by było z nimi nie wygrać. Choć w tamtym sezonie u siebie zremisowaliśmy z Widzewem jako jedyni w rundzie zasadniczej, a wszyscy inni powygrywali. I we wcześniejszych sezonach też czasami zaliczaliśmy wpadki z outsiderami, mam nadzieję, że tym razem pójdzie dobrze.