???

Tylko niektórzy widzą winę Żytki w każdej przegranej już parę sezonów, a ty z tego powodu konto założyłeś dopiero wczoraj czy dziś?:)

Nie pisałem wcześniej bo nie miałem konta ale postanowiłem w końcu założyć widząc jak większość widzi przyczynę porażek najczęściej w osobie piłkarza Żytko (który oczywiśćie nie jest piłkarzem na miarę ekstrakasy jak zdecydowana większość płkarzy sprowadzonych przez pana prezesa). Nie są też to co pisze żadne mądrości a raczej oczywistości i nie mieści mnie się w głowie jak taki wykształcony człowiek jak pan profesor nie widzi w jakim kierunku zmierza tan klub . W głowie mi się nie mieści jak klub z takim potencjałem jak Cracovia od 10 lat balansuje na krawędzi ekstraklasy i 1 ligi gdy tymczasem takie kluby o których przeciętny kibic jeszcze dekadę temu nic nie wiedział albo wiedził niewiele jak np. Piast Gliwice wywalczają awans do pucharów europejskich.

Tylko dlaczego takich mądrości nie pisałeś po meczu ze Śląskiem czy Lechem ostatnio? Teraz nagle przyszedł beznadziejny mecz i wszyscy mądrzy, "w złą stronę zmierzamy", "a nie mówiłem", "spadamy".

Tu nie chodzi o spieranie się o szczegóły tylko o to w jakim kierunku zmierza Cracovia. Według mnie, tak jak już pisałem zmierza w kierunku przeciwnym od zamierzonego (oczywiście zamierzonego przez kibiców - bo już jeśli chodzi o prezesa to mam głębokie wątpliwości). Czy w chwili obecnej widać jakąś koncepcje, jakieś widoki na to że będzie lepiej wg mnie nie, według mnie jest gorzej niż rok temu, a jeśli tak się cofamy. Chodzi o to żeby można mieć nadzieje że sprawy idą w dobrym kierunku. Czy w Cracovii sprawy idą w dobrym kierunku?

W pierwszej rundzie można było odnieść takie wrażenie, ale w drugiej wyglądało to już tak, że trzeba by było dokupić z 5-6 naprawdę dobrych zawodników by stworzyć naprawdę dobry team na polskie warunki jak piszesz.

Nie wszystko wina trenera. To nie trener się zatrudniał to nie trener sobie płaci wypłate ale fakt jest faktem że nie widać w jego działaniach koncepcji - oczywiście jeśli to są jego działania a nie pożal się Boże prezesiny. Różnica pomiędzy porażką w zeszłym roku w pucharze a porażką w tym roku jest taka sama jak pomiędzy ekstrakasą a ekstraklasą. Po prostu teraz odnosi się wrażenie oglądając mecze Pasów że przegrać mogą z każdym, a w zeszłym roku odnosiło się wrażenie że poprawienie paru detali,(jak wyprowadzanie piłki np.) przyjście jednego może dwóch lepszych graczy zrobi z tej drużyny mocny jak na polskie warunki team.