Michaliki gwozdz do.trumny

I jak Vestenicki nie grał dobrze na początku, jak można by powiedzieć w okolicach 45 minuty swych występów w Cracovii strzelił swą jedyną bramkę? Bo w pierwszym meczu grał około 20 minut, w drugim około 15, w trzecim około 5, a w czwartym wszedł na boisko i strzelił zaraz bramkę. Po tym występie pokazał się jeszcze z 2 razy. A w tym sezonie katastrofa.

Odpowiedziałem pośrednio na twoje pytanie, jak 4 miejsce było główną zasługą Zielińskiego, bo ja np. tak uważałem zawsze, choć mu przygotowanie fizyczne i szybkościowe zrobione za Podolińskiego bardzo pomogło to jednak 4 miejsce było głównie zasługą Zielińskiego, to dlaczego jak zajął 14 i grali słabo to szuka się samych winnych oprócz trenera? Jakieś sugerowanie, że Mihalik pewnie się opieprzał itd. Malarczyk od początku II rundy grał znacznie słabiej, przed kontuzją już miał parę błędów np. mecz u nas z Pogonią obstawiał gościa co strzelił bramkę głową, a potem na Lechii zrobił karnego i tam przy jeszcze jednej bramce Kuświk go wkręcił w ziemie chyba. To było na początku rundy tuz przed kontuzją. Po kontuzji tez tam zaliczył wpadki. Naprawdę dobry mecz zagrał jedynie z Ruchem i to jako prawy obrońca, a nie stoper. Szczepaniak grał na początku dobrze nie tylko biegał dużo. Zresztą jakby Cracovia w sezonie w którym zajęła 4 miejsce nie miała siły dużo biegać to by tego 4 miejsca nie było. Jeden Piątek wiosny nie czyni. 3/4 zawodników miało zniżkę formy. A sezon przecież zaczęli dobrze i dobrze było jak pisałem gdzieś do 13 kolejki. Były wyniki, dobra gra, w tabeli w pierwszej 8. A potem był zjazd w dół...

Nie odpowiedziałeś na pytanie ale odpowiem na Twoje. Niestety Vestenicky nigdy nie grał dobrze poza 2 meczami ale nie były one na początku. Malarczyk zawsze grał dobrze póki nie został kontuzjowany - po powrocie miał kilka wpadek ale wrócił do formy. Szczepaniak dużo biegał ale niewiele to dało - oceniałem go średnio. O Piątka nie pytałeś ale odpowiem Ci, że po średnim początku zaczął grać coraz lepiej. Zgodzisz się, że w jego przypadku nastąpiła zwyżka formy?

Piszesz, że "Michalik jak przyszedł to grał całkiem dobrze i nagle jakby stanął w miejscu." To samo było z Vestenickim, Szczepaniakiem i Malarczykiem. Ogólnie jak przyszedł Zieliński to Cracovia zaczęła grać całkiem dobrze, a potem jakby stanęła w miejscu. Wtedy to była w dużej mierze zasługa Zielińskiego i też na jego konto idzie to co się działo w tamtym sezonie od jakiejś 13-14 kolejki, bo nawet w tamtym sezonie Cracovia grała na początku całkiem dobrze, a potem jakby stanęła w miejscu. Wszyscy nagle przestali się prowadzić sportowo i nie słuchać trenera?

Nie wszystko w 100% jest winą trenera. Powiedz mi co byś zrobił jakbyś miał podopiecznego który by przykładowo olewał treningi i dietę? Prawdopodobnie odsunąłbyś go od składu - ot i wszystko. Nie przymusisz nikogo na siłę do odpowiednich działań. Uważam, że bardziej zależy wszystko od danego zawodnika. Jeśli dana osoba chce być dobrym piłkarzem to przede wszystkim sam dba o siebie. Jak widzę, że rośnie mi brzuch to muszę coś zmienić - wyżywienie i trening. Jeśli zbyt mało intensywny jest trening to przecież cóż szkodzi powiedzieć o tym trenerowi? A jeśli się on z tym nie zgadza to trenuję na własną rękę. Przykładem może być Michał Żewłakow który po przyjściu do Legii zostawał po treningach i sam ćwiczył. Takich przykładów jest wiele. Każdy piłkarz to człowiek z mózgiem więc nie wydaje mi się aby nadwaga była winą trenera.
Mnie się osobiście zdaje, że ktoś mataczy w szatni. Michalik jak przyszedł to grał całkiem dobrze i nagle jakby stanął w miejscu. Być może ktoś go zagadnął aby nie pozwalał sobie na zbyt wiele i chłopakowi opadły morale. Ale to tylko takie moje gdybanie.
Trener Zieliński to już historia. Przychodzą nowi zawodnicy, zmieni się trener... zobaczymy co z tego będzie.

Masz rację, że niektórzy grają lepiej w reprezentacji niż klubie i na odwrót, ale jak Hapal mówi, że Mihalik przyjechał z Cracovii z nadwagą i mu ją zbijali i po 2 tygodniach treningów on wygląda o wiele lepiej niż u nas to coś nie tak jest z tym wszystkim. Może Zieliński ich na złej wadze ważył i wszyscy mieli nadwagi, że tacy wolni byli:)

Też zwróciłem na to uwagę. Dużo zawodników nie rozwinęło się (lub cofnęło się) przy Zielińskim.
Choć bywa tak, że piłkarz znacznie lepiej gra w klubie niż w reprezentacji lub na odwrót.
Podobnie są piłkarze, którzy znacznie lepiej spisują się na treningach niż w meczach i na odwrót.
Może Stępniowski to taki typ, który lepiej wypada w meczach niż na treningach?
Ale jestem zwolnieniem zaskoczony. Myślałem, że JZ dostanie szanse na wyciągnięcie wniosków.
No cóż, nie broniły go wyniki 2016/17, w szczególności ostatnie dwie porażki.
Mam nadzieję, że władze klubu wiedziały co robią. Eklasa jest trudna i rewolucje w składzie i w ekipie szkoleniowej to duuże ryzyko.